2. Jesteście chorzy.

3.6K 141 161
                                    

Dzień dobry kochani 😎

Jak po pierwszym dniu w szkole? 😬

Bo u mnie nie jest źle, ale czteropiętrowa szkoła i pięciominutowe przerwy chyba nie są dla mnie 😶

Jeszcze jedna informacja przed to to, że teraz rozdziały będą pojawiają się trochę rzadziej ze względu na ową szkołę, ale postaram się w każdej wolnej chwili coś pisać 🤍

Poza tym mam wiele rozdziałów na zapas, więc liczę, że będzie dobrze 🤩

Teraz życzę wam miłego dnia i zapraszam do czytania 🤍

Buziaki 💋

§§§

Sierpień 2022

Pov: Via
Jest właśnie 7:48. Aleksander śpi, Janek też, a ja właśnie wracam z piekarni, w której byłam po bułeczki na śniadanie.

Po drodze do mieszkania sprawdzałam jeszcze skrzynkę na listy, w której było kilka rzeczy, więc zabierając to ruszyłam do domu.

Wychodząc od razu zobaczyłam Jasia z Olkiem na rękach, więc podeszłam do nich i dałam buziaka w główkę małemu i w usta Janowi.

- Dlaczego już nie śpicie?

- Bo Junior postanowił, że nie chce już spać, więc wstaliśmy w poszukiwaniu mamy.

- A ja byłam po bułeczki w piekarni.

- Ooo...

- Więc ja zrobię nam kanapeczki, a wy się pobawicie, okej?

- No dobrze, ale najpierw chyba jeszcze pójdziemy przebrać dupie, nie?

Oluś tylko uśmiechnął się na te słowa, więc Jasiek ruszył z nim do pokoju.

Ja teraz umyłam ręce i zabrałam się na robienie jedzenia, ale przerwał mi Janek, który zawołał mnie.

- Co się dzieje? - zapytałam, gdy weszłam.

Jednak Jan mi nie odpowiedział, a ja zobaczyłam Aleksandra leżącego bez pampersa z uśmiechem na twarzy i Jaśka, który miał na swojej koszulce mokrą plamę.

- Siusiu?

- Tak. - Janek ściągnął z siebie t-shirt, a ja zaczęłam się śmiać.

- Siusiu na starego poszło? - wzięłam Olka na ręce - Tak?

- Nic nie mówię, ale weszłaś teraz w te siki.

- Aj tam. - powiedziałam i przytuliłam malucha - Idź się przebierz i przynieś mopa, a ja go już ubiorę.

- Okej.

Odłożyłam małego na przwijak i skończyłam pielęgnację, a następnie ubrałam mu pieluchę i ubranka.

~~~

Po śniadaniu Janek posprzątał kuchnie, a ja wzięłam małego i poszłam się z nim trochę pobawić.

- Pójdziemy potem na spacer? - spytał Jan, który dołączył do nas.

- Możemy, ale trochę wieje, więc nie na długo.

- No dobrze.

- To idź wziąć prysznic, ja zaraz będę karmiła małego, potem się pomaluje trochę i możemy iść.

- Dobra. - Janek dał mi buziaka, a następnie małemu i ruszył do sypialni.

~~~

Układanka 2 || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz