27. Boję się

2.1K 115 130
                                    

Dzień dobry 🥳

Nie planowałam w ogóle dziś rozdziału, ale płyta Michała działa tak na mnie, że po prostu nie mogę nie wstawić 😎

Dodatkowo proszę żebyście skomentowali i zagłosowali na rozdział, bo gdy wrócą zasięgi wrócą też częstsze rozdziały 😫

Miłego dnia 💋

Buziak 😌

§§§

Wrzesień 2024

Pov: Via
Wrzesień powitał nas deszczami i pochmurną pogodą, dlatego nasza codzienność opiera się teraz na pracy, odbieraniu małego i spędzaniu z nim każdej wolnej chwili.

Teraz mamy rano. Chłopacy śpią, a mnie od bardzo długiego czasu strasznie pobolewa brzuch i już dosłownie nie wiem jak mam się położyć.

~~~

- Olivka... - zaspany Janek zaczął jeździć ręką po mojej stronie łóżka.

- Co?

- Gdzie jesteś?

- Otwórz oczy to zobaczysz. - chłopak jak na zawołanie to zrobił i spojrzał się na mnie.

- Dlaczego leżysz taka skulona? Coś się dzieje?

- Brzuch mnie boli.

- O kurwa.

- Boję się Jasiek.

- Czego? - zapytał, ale po chwili już chyba wiedział o czym mówię - Ja pierdole!

- Ciszej, bo Olka obudzisz. - powiedziałam i znów zaczęłam zwijać się z bólu.

- Wytrzymasz jeszcze chwilę, a ja zadzwonię do mamy?

- Po co?

- Musimy jechać do lekarza, a przecież małego nie weźmiemy ze sobą.

- Rób co chcesz. - odpowiedziałam i wstałam.

- Gdzie idziesz?

- Siku muszę.

- No dobrze myszko.

W łazience oczywiście zrobiłam to co musiałam, a gdy już wstawiałam na podłodze pojawiła się plama krwi.

- Jasiek!

Chłopak od razu przyszedł do mnie, a jego wzrok przekierował się pode mnie.

- Olivka. - zaczął spokojnie - Z Olkiem też tak było, więc nie matrw się teraz.

Ja po prostu mimowolnie się rozpłakałam i przytuliłam do Janka..

- Na razie spokojnie skarbie, będzie dobrze.

Ja jednak na te słowa jeszcze bardziej się rozryczałam, a Jan dał mi buziaka w czoło.

~~~

Okazało się, że Janka mama była na mieście, bo załatwiała jakieś sprawy, dlatego przyjechała szybko, a my ogarnęliśmy się mniej więcej i byliśmy gotowi.

Niestety w międzyczasie jeszcze dwukrotnie krwawiłam, ale jak na razie modlę się wewnętrznie żeby było dobrze.

- Mama! - usłyszeliśmy z Jankiem i moją teściowa płacz małego z pokoju.

- Mam iść do niego?

- Nie skarbie, jeźdzcie już.

~~~

Układanka 2 || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz