69. Koniec

1.7K 111 169
                                    

Dzień dobry 🤩

Pomysłów kogo to szyja było wiele, a niektórzy nawet dobrze trafili 😩

Dziś już niestety przedostatni dzień daily, a co za tym idzie to już wiecie...

Ale najpierw cieszmy się jeszcze tym rozdziałem, bo będzie mała "niespodzianka" odnoście Szamanków 😏

Dodatkowo jak przy poprzednich rozdziałach proszę was o głosy i komentarze dla zasięgu 😌

Miłego dnia ✌🏼

Buziaki 💋

§§§

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego.

Na początku słyszałam jakieś rozmowy, a to co zobaczyłam spowodowało, że od razu się rozryczałam i rzuciłam na szyję Tymona.

- Skąd Ty tu? - zapytałam rycząc.

- Przyjechałem do Ciebie. - powiedział i przytulił mnie.

Może to dziwnie wygląda, ale Tymuś od ponad roku był w delegacji z pracy w Stanach i nie widzieliśmy się z nim od tego czasu.

Laura i Maks oczywiście też to przeżywali, ale ja z naszej trójki byłam z nim najbardziej związana, dlatego tak zareagowałam na jego przyjazd.

- Wszystkiego najlepszego mała. - szepnął mi do ucha i otarł moje łzy - Nie płacz.

- Tęskniłam.

- Ja za Tobą... za wami też.

Teraz do naszego uścisku dołączyli Maks i Laura, a ja rozpłakałam się jeszcze bardziej.

- Kocham was.

- My Ciebie też.

~~~

- A tak właściwie to dlaczego jesteśmy w kinie? - zapytałam, gdy przyjaciele dali mi prezenty od nich.

- Mam coś jeszcze dla Ciebie.

- Usiądź. - powiedziała Laura.

Sami podali mi jeszcze przekąski, a na ekranie zaczęły pojawiać się nasze zdjęcia od początku przyjaźni.

~~~

- Tego dnia powiedziałam wam, że podoba mi się Jasiek, nie? - zapytałam, gdy pojawiło się zdjęcie na parkingu przy tesco.

- Tak.

- A dziś macie już dwa śliczne maluchy. - dodał Tymuś.

~~~

Po obejrzeniu filmu opuściliśmy kino i poszliśmy do pizzeri z barem, w którym chłopacy wzięli sobie jakiś alkohol, a my z Laurą soczki.

- I jak było w pracy? - zapytałam Tymusia.

- Wspaniale, ale... brakuje mi was strasznie.

- A na długo przyjechałeś?

- Trzy tygodnie, więc jeszcze jeden wieczór na pewno spędzimy razem.

- Musisz się w końcu spotkać z naszymi maluchami. - powiedziała Laura.

- Tak.

- I z moją narzeczoną. - zaśmiał się Maks.

No tak... nasz mały Maksymilian pod koniec tych wakacji oświadczył się swojej dziewczynie - Gai, a na dodatek zrobił to nie mówiąc nikomu, dlatego była to dla nas wielka niespodzianka.

Układanka 2 || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz