36. Moge tu?

1.8K 117 63
                                    

Siemanko 🌷

Mimo okropnych zasięgów wstawiam następne rozdziały, ale jeszcze zanim to tego przede to mam do nas pytanko 🥰

Mianowicie, jak myślicie, co się wydarzy przez te 2 lata?

Jeżeli nie wiecie o co chodzi to zapraszam do końcówki poprzedniego rozdziału 🥳

Teraz życzę wam miłego dnia ✌🏼

Buziaki 💋

§§§

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego.

Obudziło mnie delikatne głaskanie po policzku, dlatego otworzyłam oczy i zobaczyłam Jasia.

- Gdzie jesteśmy? - zapytałam od razu.

- Pod jakąś restauracją.

- Dużo już przejechaliśmy?

- Tak, ale zatrzymaliśmy się, bo Laura musi przebrać małą i nakarmić, a poza tym jesteśmy już głodni.

- No dobrze misiu. - powiedziałam i dałam mu buziaka - Mały śpi?

- Tak.

- Musimy go obudzić...

- Będzie ciężko, ale cóż.

Po chwili wyszliśmy z auta i zabraliśmy nasze rzeczy, a następnie Jasiek delikatne obudził Olka.

Ten gdy usłyszał, że idziemy na jedzonko ucieszył się i podbiegł do Laury, która jedzie wózkiem z Anastazją do lokalu.

- Szybko poszło. - zaśmiałam się.

- Za szybko. - odpowiedział w ten sam sposób Janek.

~~~

W restauracji mały zjadł zupkę i już niby nie miał miejsca ani ochoty na drugie danie, ale gdy przyszła moja i Janka porcja tylko pytał czy może łódeczkę lub kawałek mięska.

Oczywiście nie żałowałam mu i tak zjedliśmy moje jedzonko mniej więcej na pół.

- Ujdziemy siusiu? - zapytał Olek, gdy ja z Laurą piłyśmy jeszcze kawkę.

- Chodź, pójdę z Tobą. - powiedział Janek i wziął małego za rękę.

- Chciałbym żeby ta młoda dama też już mówiła siku. - zaśmiała się Laura.

- Ja czasmi naprawdę chciałabym żeby Olek jeszcze w pieluchę robił.

- Wymieńcie się dziećmi. - rzucił Kacper.

- A ja myślałam całe życie, że jesteś mądrzejszy od Janka.

- Aha?

- I tak Cię uwielbiam.

~~~

- Mamusiu... - zaczął Aleksander, gdy wrócili z Janem, a Szymanki poszły z małą do toalety.

- Co jest skarbie.

- Pseplasam. - powiedział i dał mi czerwoną różyczkę.

Oczywiście od razu przykucnęłam przy nim i wzięłam kwiatka do rąk.

- Nie masz za co skarbie.

- Ale bylem niegzecny.

- Czasami się zdarzy Olusiu, ale dziękuję bardzo.

Układanka 2 || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz