Bakugo x reader

875 49 0
                                    

Rozdział z polecenia czytelniczki! ;)


Nauka w szkole jest przyjemna, ale nic w świecie nie zastąpi prawdziwych praktyk i wiedzy zdobytej w terenie. Nie trwało to wcale tak długo, ale mieliście niepowtarzalną okazję odbycia praktyk pod opieką najprawdziwszych bohaterów, co prawda był to właśnie tylko tydzień, ale i tak doświadczenie, które przez ten czas nabyliście zapewne pomoże wam w przyszłości.

Mimo wszystko cieszyłaś się już na powrót do szkoły, do normalnych zajęć, tęskniłaś już za codziennością i za twarzami twoich kumpli z klasy. Zajęcia jakoś się dłużyły, Aizawa próbował wam coś wytłumaczyć, ale szło to opornie, może to wina tego jak rozkojarzeni byliście po praktykach, a może tego, że jak zwykle wasza mniej bystra część klasy zakłócała spokój i hałasowała, w każdym razie godzina ta nieco się dłużyła, ostatecznie zadzwonił dzwonek, była to długa przerwa, obiadowa. Niektórzy wyszli z klasy by się przewietrzyć, inni natomiast wyciągnęli pudełka na lunch by zacząć pałaszować przekąski przygotowane wcześniej w domu. Rozejrzałaś się po sali, wszyscy wydawali się być szczęśliwy a zarazem pochłonięci rozmowami, zapewne o tym jak spędzili ostatnie dni, wszyscy po za nim. Bakugo jak zwykle siedział w rogu sali ze skrzywioną miną i wpatrywał się w jakiś punkt daleko za oknem. Byłaś ciekawa, bo wyglądał na bardziej markotnego niż zazwyczaj. W pewnej chwili jego wzrok spoczął na Tobie, było to błyskawiczne, że wręcz się zarumieniłaś lekko zawstydzona tym, że Ciebie przyłapał na przyglądaniu się. Teraz już nie było odwrotu, twoje tęczówki zamieniły się w świetle i wstałaś ze swojego miejsca by pewnym krokiem podejść do blondyna.

Zajęłaś miejsce w ławce obok, która akurat była teraz pusta, więc poszczęściło się Tobie i próbowałaś jakoś zagadać do chłopaka, który już zdążył odwrócić się z powrotem w stronę okna.

- A Tobie jak minęły praktyki? - Odwróciłaś się w jego stronę delikatnie podpierając się łokciem o biurko.

- Nie wiem czym tak wszyscy się ekscytują, to było denerwujące przeżycie. - Odburknął i również podparł się łokciem o blat biurka.

- Naprawdę? - Zaciekawiłaś się tym i nieco odwróciłaś wzrok ku sufitowi delikatnie dotykając się palcem w polik. - Moim zdaniem było ciekawie, Endeavor nauczył mnie jak wykorzystywać moc w defensywie. - Uśmiechnęłaś się ciepło.

- Wydawało mi się, że on nie należy do ludzi stosujących jakąkolwiek defensywę. - Wyraźnie zaciekawiłaś chłopaka, gdyż odwrócił wzrok w Twoją stronę.

- Też mi się tak wydawało z początku, powiedział mi że jestem dość narwana i przypominam mu jego syna. - Westchnęłaś śmiejąc się z tego porównania. - Choć może jest w tym ziarnko prawdy, zawsze rzucam się do walki, a dopiero później się zastanawiam. Chyba zyskałam dzięki niemu nieco na sile. - Próbowałaś nieudolnie napiąć mięśnie by pokazać gestem, że stałaś się silniejsza. Chyba to był pierwszy raz jak zobaczyłaś szczery uśmiech na twarzy chłopaka, którego teraz delikatny wzrok na tobie siedział. Chwilę to trwało zanim jego mina wróciła do typowego podirytowanego wyrazu.

- Mnie ten tydzień rozczarował. Liczyłem na to, że więcej się nauczę o walce, ale Best Jeanist nie jest raczej zbyt chętnym do walki bohaterem. - Fuknął Bakugo. - Dziwna jesteś [TI], po tym tygodniu wciąż masz w sobie pełno energii, nawet ja jestem nieco zmęczony. - Przeszył Ciebie wzrokiem.

- Tak uważasz? - Zaśmiałaś się szczerząc przy tym białe zęby. - Ja zawsze mam pełno energii, nigdy nie wiadomo kiedy nastąpi jakaś ciekawa walka. - Puściła do niego oczko, a on odpowiedział zadziornym uśmieszkiem.

- W takim razie przekonajmy się kto jest silniejszy. - Podparł się delikatnie na łokciu, a w oczach dziewczyny pojawiły się jakby delikatne ogniki, mówiące same za siebie "nie dam tobie wygrać".

Wstała z miejsca, a on zaraz za nią i wybiegli z sali ile tylko sił, by zdążyć zawalczyć dopóki trwała jeszcze przerwa i rozstrzygnąć kto stał się silniejszy.

Anime - One shot'sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz