Bakugo x Kirishima (BNHA)

1.1K 59 8
                                    

Kolejny szkolny dzień, gdzie jak zazwyczaj można dowiedzieć się czegoś ciekawego jak zarówno podszkolić swoje umiejętności w walce. Wszystko, aby stać się przykładnym bohaterem. Wszyscy uczyli się pilnie, by w przyszłości móc chronić mieszkańców, swoich bliskich.. imo wszystkich przed złem, które panowało na ulicach, ale najczęściej oczywiście w ukryciu.

Lekcja pierwsza. Nauka samokontroli pod opieką profesora Aizawy.

- Tak, więc dzisiaj nauczycie się opanowania, samokontroli i tego podobnych. - Westchnął i usiadł przy biurku. - Być może brzmi to niesamowicie nudno i bezużytecznie, ale jest niesamowicie istotne.

- W czym to ma się niby przydać?! - Bakugo od razu wyrwał z miejsca, wstał, powiedział to zdanie z taką irytacją w głosie, że każdy porządny uczeń jak Midoriya, by się wystraszył.

- Wyobraź sobie otóż sytuację, gdzie przeciwnik zagraża twoim bliskim, ale w sposób, gdzie jeśli chciałbyś uratować któregoś z nich to zginęłoby drugie. Zapewne jest rozwiązanie problemu, zazwyczaj jest, ale najważniejszym jest się uspokoić. Jeśli nie potrafisz zapanować nad sobą to możesz wykonać jakiś niepoprawny ruch i doprowadzić do czegoś czego byś nie chciał.

- Czyli samokontrola jest potrzebna do podejmowania wyborów? - Kirishima nagle wdał się w dyskusję wyraźnie zaciekawiony.

- Poniekąd tak. Można nawet stwierdzić, że jest kluczowym elementem w wyborach. - Wyjaśnił profesor.

- Chrzanić to. - Bakugo wyszedł z sali wyraźnie zdenerwowany, ponieważ zatrzasnął drzwi ze złością.

- Oto przykład osoby, która właśnie nie umie zapanować nad sobą. Słaba samokontrola, pamiętajcie, że to może was zgubić. - Westchnął. - Kirishima skoro już bierzesz tak czynny udział w lekcji to idź po kolegę, nie powinien opuszczać zajęć, tym bardziej bez mojej zgody. - Wzrokiem odprowadził czerwonowłosego do drzwi.

Kirishima szedł korytarzem w stronę schodów, liczył jednak, że znajdzie chłopaka po drodze i nie będzie musiał się wysilać. Niestety oczywiście było inaczej i musiał zawędrować aż do klatki schodowej, ale na szczęście usłyszał szuranie z góry, więc stwierdził, że blondyn pewnie poszedł na dach. Ruszył oczywiście za nim. Otworzył drzwi, które dzieliły go od dachu i wyszedł na zewnątrz. Powiew przyjemnego, ale dość mocnego wiatru. Czyste niebo, które zaczynało co prawda siwieć, ale kto by się tym przejmował?

- Bakugo? - Czerwonowłosy zapytał niepewnie, aż w końcu ujrzał chłopaka przy barierkach.

- Czego chcesz? Po co tu przylazłeś. - Warknął oczywiście niepocieszony.

- Profesor Aizawa mi kazał... - Stwierdził, ale nie zdążył powiedzieć nic więcej.

- Jasne. - Warknął znowu, tym razem bardziej surowo. - Nie podobała mi się ta lekcja, o czym on w ogóle chrzanił. Samokontrola? - Odwrócił się w stronę czerwonowłosego. - Ja tego nie potrzebuję. - Fuknął.

- Każdy potrzebuje, chociaż trochę. - Westchnął, nigdy nie rozmawiał sam na sam z Bakugo, więc nie wiedział jak powinien się zachować. - Trzeba umieć zapanować nad sobą, by nie zrobić czegoś głupiego... czegoś czego będziemy żałować. - Wyjaśnił najspokojniej jak umiał, jednak jego rozmówca od razu przewrócił oczyma.

- Co na przykład możemy zrobić jeśli nie umiemy się kontrolować? To jest chrzanienie. - Blondyn przeczesał swoje włosy dłonią.

- Chcesz wiedzieć? - Kirishima był już lekko zirytowany.

- Chcę wiedzieć, bo nie wierzę w żadne ze słów Aizawy podczas tej durnej lekc.... - Nie zdążył dokończyć, bo Kirishima złożył już pocałunek na jego ustach i dość szybko się od niego odsunął.

- Na przykład to. To możemy zrobić jeśli nie umiemy nad sobą panować. - Fuknął. - Wracajmy do sali, bo profesor uziemi nas obydwu. - Był równie zirytowany co zawstydzony, ale miło mu się patrzyło na zdezorientowanego, delikatnie nawet zarumienionego Bakugo.


Anime - One shot'sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz