Krzyk. Niemy krzyk. Najgorszy rodzaj bólu, bo czujesz, ale nie jesteś w stanie usłyszeć, nikt nie potrafi go dostrzec. Jesteś z tym zupełnie sam...
Twoi rówieśnicy w tych czasach pragnęli wyłącznie się bawić. Nauka zeszła na osobny plan, liczyli się jedynie znajomi i ciągłe imprezy. Byłaś samotna w tym świecie, uwielbiałaś książki. Nie miałaś przyjaciół, a rodzice i młodsza siostra zginęli w okropnym wypadku...
***
Tamtem dzień był bardzo pamiętny, miałaś jakieś siedemnaście lat. Byliście na wyjeździe wakacyjnym, miał to być mile spędzony czas.
- [T.i] słonko, zrób nam fotografie, staniemy na tym mostku. - Powiedział twój ojciec.
Wraz ze swoją żoną i twoją młodszą siostrą udali się we wskazane wcześniej miejsce i stanęli przytuleni razem.
Zaczęłaś odliczać...
- 3... 2... ... 1. - W tym momencie klinęłaś przycisk, aby uwiecznić tą chwilę. Błysk, zarpnięcie, świst... mocne uderzenie. Krzyknęłaś wystraszona i stanęłaś nieruchomo. Most zarwał się, a twoja najbliższa rodzina spadła wprost w przepaść, uderzając o ogromne skały na dnie i wpadając do morza. Rozpacz, strach, niezrozumienie. Upadłaś na kolana i krzyknęłaś tak głośno, że z drzew zerwały się ptasie stada i pofrunęły ku niebu skrzecząc żałośnie. Łzy mimowolnie napłynęły do twoich oczu. Bezsilność... Niemy krzyk, nie słyszany przez nikogo innego jak ciebie.
***
*Time Skip*Nie znałaś idealnie tego miasteczka, nie włuczyłaś się zbyt często samotnie. Wpatrywałaś do ogromnego, widocznie starego budynku. Na zewnątrz widać było latające gałęzie, słychać było trzaski i grzmoty. Burza opanowała cały region. Okazało się, że znalazłaś się w bibliotece. Po części byłaś uradowana, bo znalazłaś zajęcie na najbliższe pare godzin. Z drugiej strony chciałabyś skryć się teraz we własnym domu przy ciepłym kominku czytając [nazwa] książkę.
- Ależ ulewny dziś dzień... - Usłyszałaś czyjś głos, po czasie zorientowałaś się, że należy on do białowłosego mężczyzny, ubranego w tradycyjne japońskie szaty.
- Ma pan rację.. - Odparłaś, a na twoje policzki wkradł się rumieniec. Urzekła cię niezwykła moc bijąca od chłopaka, było w nim coś niezwykłego, zastanawiającego i budzącego niepokój.
- Ależ... nie pan. Czuje się staro.. proszę. - Westchnął, a w dłoni przewracał stronnice twojej ulubionej książki. - Mów mi Tomoe. - Wyszczerzył delikatnie zęby, dopiero teraz dostrzegłaś kły, zupełnie jak u groźnego zwierza.
- Ach tak.. Tomoe. - Zastanowiłaś się, po czym nerwowo się zarumieniłaś. - Ja jestem [T.i]. - Spojrzałaś w jego stronę. Jego wyjątkowe oczy wciąż były wpatrzone w Ciebie. Czułaś się jakoś nie swojo, a za razem przyjemnie. - Ja.. przepraszam. Nie umiem rozmawiać z innymi. - Pochyliłaś głowę, a twój wzrok utkwił w podłodze.
Poczułaś jego rękę i palce z dość ostrzymi pazurkami. Nakazywał ruchem abyś podniosła głowę i na niego spojrzała.
- Nie umiem się zgodzić. - Uśmiechnął się. - Jesteś idealnym rozmówcą. - Tym razem zbliżył swoją twarz na tyle blisko, że poczułaś jak się czerwienisz.
- Ja.. - Nie zdążyłaś się wysłowić, a już poczułaś jego delikatne usta na twoich. Łączył was namiętny pocałunek, który złamał całą odległość.
- Tak piękna dama nie powinna być niepewna swego. - Mruknął prosto do twojego ucha i musnął je delikatnie.
Znów połączył was w pocałunku.
- Jesteś urocza jak się rumienisz.. - mruknął.
Zawstydzona wtuliłaś się w niego i schowałaś twarz w jego obojczyki.
Objął Ciebie dłońmi i nie pozwolił się oddalić.- Nigdy nie pozwolę Ciebie skrzywdzić kochana. - Uśmiechnął się.
- Kocham Cię Tomoe... - Wykrztusiłaś w końcu i zmrużyłaś oczy.
CZYTASZ
Anime - One shot's
FanfictionW tej książce znajdziecie One shot'y z anime. Typy: character x reader character x character Piszę z: ※Fairy Tail ※Death Parade ※Yuri on ice ※Shingeki no kyojin (Attack on titan) ※Tokyo Ghoul ※SwordArtOnline ※Owari no Seraph ※Kuroshitsuji ※Angel Be...