Armin Arlert x reader

1.9K 78 74
                                    

Zamówienie dla Ereristka!
Akcja tak na etapie 1 sezoniku ;3

*1 Eldianie - jakby ktoś nie zbyt się orientował to tak nazywają się ludzie żyjący w obrębach murów. 

______

Stałaś w szeregu razem z innymi kadetami, ponieważ dowództwo zarządziło zbiórkę. Dostaliście równo godzinę na stawienie się na placu głównym, tuż przy czymś co przypominało scenę. Zostało coś około dziesięciu minut, zanim Levi wkroczy na podium i przekażę dobre lub złe wieści. Obok Ciebie ustawił się Twój dobry kumpel, Eren oraz jego przyszywana siostra Mikasa. Oczywiście nie zabrakło tej mądrali Armina. Pomimo, że chłopak był lubiany w gronie Twoich znajomych to ty nie umiałaś go strawić, nienawidziłaś go. Zawsze się wymądrzał, na przykład pewnego dnia, gdy na wyprawie musieliście wymyślić szybki plan.

*retrospekcja*

- Co zrobimy?! - Krzyczała wystraszona Christa.

- Myślę, że w naszej sytuacji powinniśmy... - Zaczęłaś objaśniać, jednak nie dane Ci było skończyć.

- Najlepiej się oddzielić, na mniejsze podzespoły po dwie, trzy osoby każdy. Wówczas mamy okazje uciec i nie stracić nikogo. - Dokończył Twoją wypowiedź blondyn.

*koniec retrospekcji*

Denerwowało Ciebie to, że nigdy nie miałaś nawet okazji dojść do głosu, on musiał być pierwszym, lepszym.

- Znowu jesteś sam mądralo? - Spytałaś Armina, odwracając wzrok prosto na niego. Mizerna postura chłopaka, nietypowy wygląd, mówił sam za siebie. "Taka osoba nie znajdzie dziewczyny, ba, nie znajdzie nawet przyjaciół" - pomyślałaś.

- Nie jestem sam, otaczają mnie przyjaciele. Widać ślepoto, że tego nie dostrzegasz, bo Twoje ego zakrywa Ci oczka. - Warknął. Czułaś się głupio, bo nie wiedziałaś co odpowiedzieć. Fuknęłaś pod nosem i odwróciłaś wzrok na scenę, na której stał już Karzeł, znaczy Kapral.

- Słuchajcie szczyle! - Za dwie godziny odbędzie się przyjęcie, na które zaproszeni są wszyscy kadeci, zwiadowcy i absolwenci wojska. Obchodzimy drugą rocznicę powstania naszego oddziału, który ciężko walczy za obronę ludzkości, za to by doprowadzić Eldian(*1) do zwycięstwa nad tytanami! - Spojrzał po twarzach tłumu, widział w nich, strach, nie przekonanie, a jednocześnie satysfakcję z tego, że nie trzeba wykonywać kolejnej brudnej roboty. - To tyle kadeci. Widzimy się za dwie godziny! Weźcie ze sobą osobę towarzyszącą, dziewczyna z chłopakiem i na odwrót. - Zaczął się śmiać, bo doskonale wiedział, że waszym największym problemem będzie znalezienie towarzysza.

***

Stałaś obok swojej szafy i szukałaś idealnego stroju. Nie miałaś ich wybitnie dużo, kilka t-shirtów i przetartych jeansów. Wyjęłaś w końcu czarną koszulkę oraz spodnie z dziurami w miejscu kolan i założyłaś na siebie. "Nie najgorzej" - pomyślałaś i zaczęłaś zastanawiać się co zrobić z burzą [kolor] włosów. Z myślenia wyrwał Cię dźwięk pukania do drzwi, podeszłaś do nich i otworzyłaś. Niespodziewanie, ale Twoim oczom ukazał się czekoladowo włosy chłopak. Ubrany był w białą koszulę, czarne spodnie i czerwone buty typu adidasy do dopełnienia.

- Cześć Eren. - Przywitałaś chłopaka i zbadałaś go przeszywającym wzrokiem. - Co Ciebie tutaj sprowadza?

- No wiesz... Została już niecała godzina, a ja nadal nie mam z kim iść. Pomyślałem, że może ty też nie masz z kim i no wiesz... - Jąkał się delikatnie. - Pójdziesz ze mną na przyjęcie? - Zapytał w końcu a na jego twarzy rozlał się rumieniec.

Anime - One shot'sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz