18

103 5 2
                                    

Usiadłam na błoniach chwile później patrząc na pierścionek. Niespodziewanie nawiedziła mnie Ginny.

- Hejka.- usiadła obok mnie. Była dość szczęśliwa. Na początku jej nie zauważyłam i dalej zamyślona patrzyłam w pierścionek. - Czy to..- kiedy ją zobaczyłam pokazała palcem na diament.

- Od Draco? Tak.- podsumowałam.

- Zaręczynowy?- zaśmiała się. Nie miałam zamiaru mówić prawdy.

- Nie. Po prostu prezent. - jednak byłam tak szczęśliwa, że położyłam się na trawie i zaczęłam się śmiać.

- ZARĘCZYLIŚCIE SIĘ?!-niedowierzająco na mnie popatrzyła.

Położyłam palec na ustach.

- Nikt nie może się dowiedzieć. Nawet Harry. - stanowczo posiedziałam.

- Masz moje słowo.- położyła rękę na piersi.

*

Kilka godzin później siedziałam w pokoju powtarzając Starożytne Runy, kiedy niespodziewanie usłyszałam pukanie.

- Proszę!- krzyknęłam zamyślona. Wstając z biurka.

Wszedł Blaise.

- Co ty tu robisz?- syknęłam wstając od biurka.

- Gdzie Draco? Myślałem, że jest tu...- rozglądnął się. Przez chwile przeszła przeze mnie myśl, że nie jest bezpieczny.

- Draco? Coś mu się stało?- podbiegłam do niego.

- Ejejej, spokojnie Rose.- zaśmiał się.

Opanowałam się, poprawiłam koszulę i odpowiedziałam spokojnym głosem.

- Nie było tu Draco. A teraz wyjdź. Wypchałam go do wyjścia, ale zatrzymał drzwi.

- Możemy go poszukać razem jak chcesz. Przyznaję, złożył kuszącą propozycję.

- Przykro mi, ale mam lekcje do nadrobienia.- zrobiłam taktowny uśmiech.

- No weeeeeeeeź- podał mi rękę i zaciągnął mnie do wyjścia.

- Niech ci będzie.- wywróciłam oczami będąc ciągnięta przez niego dalej.

Po chwili znaleźliśmy się w mało zaludnionym i mało zapamiętanym korytarzu, gdzie nie mogłam uwierzyć co się dzieje. MÓJ BRAT GROZIŁ MALFOY'OWI?!

- Harry!- krzyknęłam widząc jak z nosa Draco powoli spływa krew.- Co ty robisz?!

Szybko puścił blondyna i podbiegł do mnie.

- Zaręczyliście się.- złapał mnie za koszulę podnosząc ją wyżej.

- H-Harry.- z moich policzków znowu spływały łzy.

- ZARĘCZYLIŚCIE SIĘ?!- powtórzył głośno wściekły.

- Kto... kto ci to powiedział?- szepnęłam.

- Sam się przyznał.- wywrócił oczami. Nie mając już siły, ani nawet czasu drążyć tematu puścił mnie.- Jesteś największym zawodem tej rodziny.- pospiesznym krokiem poszedł w swoją stronę.

Opadłam w szoku na ziemię, chwilę patrząc na otaczającą mnie ciemność. Usiadł koło mnie chłopak, który cały czas wycierał ręką zakrwawiony nos. Blaise'a już nie było, bo uciekł z miejsca zdarzenia.

- Chodź. Opatrzę ci nos.- wzięłam go za rękę podnosząc go i poszliśmy do jego dormitorium. Zamknęliśmy się w łazience i usiadłam na blacie. Przyciągnęłam go bliżej i wzięłam papier. Lekko gładziłam nim jego nos.

- Złamany.- powiedziałam do siebie.- Episcy!- po wypowiedzeniu przeze mnie zaklęcia jego nos wrócił na swoją stronę.
Wytarłam resztę krwi, i czując w którą stronę idzie jego ręka wstałam szybko.- Po problemie.- oznajmiłam pewnie.- Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego mu powiedziałeś? Wiedziałeś jak to się skończy.

- Tak, przepraszam cię Rose.- pocałował mnie w policzek. Swoją ręką z moich ramion zaczął schodzić coraz niżej. Wyszłam więc z łazienki i usiadłam na łóżku.

Patrzyłam w jeden punkt, polni nie usiadł koło mnie.

- Cóż, muszę się uczyć.- wstałam, ale złapał mnie za rękę.

- Nie!- w jego oczach widziałam błagalne gesty. Usiadłam z powrotem na łóżko.- Spędź ze mną trochę czasu. - dodał.

- Draco...- wywróciłam oczami i popatrzyłam na książkę na jego biurku. Wzięłam ją do ręki i położyłam się na łóżku. Klepnęłam mu miejsce obok mnie. Usiadł, a ja otworzyłam tomiszcze i zobaczyłam na tytuł.- Jak być dobrym czarodziejem?- wyrecytowałam.

Wywrócił oczami i wziął książkę do ręki.

- Czasami ją używam. Nie często.

Już po chwili przytulona do niego zasnęłam.

Enemy's sister | Draco Malfoy [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz