19. Kto ma więcej do stracenia

3K 165 689
                                    

Rozdział dedykowany @x3ArlettxWlodx3 w podziękowaniu za dyskusję oraz z życzeniami, by dalej cieszyła się swoim pisaniem i była dla siebie samej życzliwym krytykiem.

Bawcie się dobrze i koniecznie dajcie znać, co Wy na taki rozwój wydarzeń? 😂

– Zaniki pamięci w tak młodym wieku? Współczuję ci Cole, serio – pozwoliła sobie na złośliwość Nessa, podciągając się wyżej na jego łóżku.

Dammit, naprawdę było wygodne!

Dużo wygodniejsze niż jej zabytkowy grat!

– Wzrusza mnie twoja troska, Howard – odparł równie sarkastycznie River. – Jeśli to już wszystko, to dziękuję ci za zbędną wizytę, możesz wracać do siebie.

– Nie mogę, bo zamierzam wygrać z tobą ten zakład.

– Jaki zakład? Tobie chyba naprawdę coś się stało w głowę, kobieto! Nieodwracalnie.

– Przecież ci napisałam, że podejmuję wyzwanie!

Gospodarz wpatrywał się w nią podejrzliwie, sprawiając wrażenie zupełnie niezorientowanego w temacie.

– Napisałaś do mnie? Kiedy?

– Jak się obudziłam, to jest... no, w południe.

– Aha, to wyjaśnia, dlaczego nachodzisz ludzi w ich sypialniach o północy. Ja na przykład musiałem wstać o siódmej rano i teraz chce mi się spać – zamarudził.

– Nie zmieniaj tematu, Cole – ofuknęła go stanowczo dziewczyna, nieczuła na wyrzuty oraz emocjonalne szantaże. A w dodatku przecież miała coś do ustalenia.

– I z pewnością nie dostałem od ciebie żadnego listu. Ani innej wiadomości – upierał się chłopak.

No, to ostatnie to był akurat fakt. Ich nocna wymiana smsów tuż po jej przyjeździe do Culford była jak do tej pory pierwsza i jedyna. Nastolatka bardzo tego pilnowała, skoro aż do poprzedniej nocy wredny dupek dla niej nie istniał.

– Zamierzasz także twierdzić, że sam do mnie nie napisałeś? – zapytała tymczasem z irytacją.

Gospodarz na krótką chwilę odrobinę się jakby stropił.

– No dobra, napisałem. Byłem niewyspany i wściekły na ciebie po akcji z ramką. Trochę mnie poniosło, nie musisz brać serio moich słów. A teraz już idź, sio!

Na samą myśl o opuszczeniu przytulnej sypialni młodego Adonisa Nessa poczuła lekki przypływ paniki. Więc żeby go zamaskować, zerwała się z łóżka i kucnęła nieopodal drzwi, by powodowana desperacją zajrzeć pod krawędź rozłożonego tam chodnika.

Wyglądał na jakieś wyszukane, ludowe rękodzieło i nawet miał frędzle, ale zdecydowanie nie zaplątała się między nimi żadna biała koperta. Ani inny śmieć czy choćby pyłek.

– Tutaj, wsunęłam ci liścik pod drzwiami. Naprawdę go nie znalazłeś?

Chłopak przyglądał jej się z chłodnym zaciekawieniem, lecz kolejny raz słysząc o przesyłce, westchnął z czymś w rodzaju rezygnacji.

– Nie, przecież mówię, że nie znalazłem niewidzialnego listu od ciebie.

– Eeem... – wyraziła powątpiewanie dziewczyna.

Do cholery, przecież PAMIĘTAŁA ten list! Trzymała go we własnych rękach, czytała na własne oczy, osobiście na niego odpisała i podrzuciła odpowiedź sąsiadowi do sypialni!

Że niby co, kolejne przywidzenie miała?

Do pary z upiorem?!

Jakby słysząc rozterki dziewczyny, szatyn sarknął:

Ice Breaking ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz