42. Duch Świąt Bożego Narodzenia

2.5K 151 508
                                    

UWAGA: Przede wszystkim kocham dzisiejszy rozdział i myślę, że Wy go też pokochacie! Bawcie się dobrze! 🥰😘

Niestety widzę też, że wielu z Was wyjechało na wakacje i dużo mniej osób jest obecnie aktywnych czytając Ice, a z drugiej strony następne rozdziały są bardzo ważne i po prostu fajne. Oraz walczymy z algorytmem WP.

Dlatego, choć opowiadanie jest napisane do końca, to rozważam wysłanie Nessy i Rivera na urlop, czyli powrót do publikowania jednego rozdziału w tygodniu. Dopóki sytuacja się nie zmieni i żeby nieobecni mogli sobie łatwiej nadrobić. Co Wy na to? 🤔🤷🏻‍♀️

Z góry przepraszam wszystkich aktywnie czytających, komentujących oraz GWIAZDKUJĄCYCH i proszę Was o zrozumienie. Bardzo mi przykro, sama już strasznie chciałabym móc podzielić się z Wami wszystkimi rozdziałami i to jak najszybciej. 💔

Z dobrych wieści to pracuję nad romansem Unforgettable, czyli kontynuacją Hero i Ice oraz nad zupełnie nowym opowiadaniem fantasy, pt. "Żywiołaczka", o akademii magii. Jeśli uda mi się utrzymać tempo, to niedługo będę w stanie zacząć je publikować. Cieszycie się?

Jeśli ktoś z czytających jeszcze mnie nie zaobserwował (🥲), a chciałby dostawać powiadomienia o moich nowych pracach, to zapraszam do śledzenia! Od 05.08.22 jest Was już ponad 500 osób, dziękuję! 🥰😍🤩

⭐️⭐️⭐️

Podobnie wyglądało kilka następnych dni oraz nocy Nessy i Rivera. On jej niemal nie zauważał, kiedy przychodziła, ona wymykała się z jego sypialni przed świtem. Na wszelki wypadek nigdy nie dziękując mu za nocleg, zresztą chłopak chyba jeszcze spał, gdy wychodziła.

Potem on ją ignorował przez cały dzień i promieniował arktycznym chłodem, aż piekła ją od tego skóra, gdy siedziała obok we wspólnej ławce. A jednak, wciąż w milczeniu, wpuszczał ją do swego pokoju, kiedy pukała koło północy.

Nawet przestała przynosić ze sobą własną kołdrę i poduszkę, tak było prościej i mniej ostentacyjnie, a zresztą mogła korzystać z jego pościeli. Zwłaszcza iż sypiali niemal na krawędziach łóżka, jedno po lewej, drugie po prawej stronie, nijak się nie dotykając.

I bardzo dobrze, nastolatka nie potrzebowała od niego niczego więcej jak możliwości złapania kilku godzin snu każdej nocy. Aczkolwiek rano i tak wyglądała, jak z krzyża zdjęta, niestety.

Cóż, pocieszała się, że gdyby sypiała w jednym pomieszczeniu z duchem, gnącym się jej nad głową, z pewnością wyglądałaby jeszcze gorzej. Oraz czuła się jeszcze bardziej beznadziejnie.

A tak musiało jej wystarczyć, że właśnie rozstała się na prawie dwa tygodnie z Massimo, który w przerwie świątecznej został, wraz z resztą uczniów z wymiany, zaproszony przez jej organizatorów na wycieczkę objazdową po Wschodnim Wybrzeżu, połączoną z jakąś straszliwą masą świątecznych i noworocznych atrakcji.

Cóż, chłop z wozu, babie lżej.

Być może właśnie ten wyjazd Grasso i Mancini wpłynął podświadomie na dużą zmianę w jej stosunkach z Cole'em, która nastąpiła w noc z Wigilii na Boże Narodzenie.

A może to sam Duch Świąt się o to postarał?

W każdym razie jakimś cudem w Gwiazdkę Nessa obudziła się w porannych ciemnościach nie po swojej stronie łóżka, lecz na jego środku, z głową na szerokiej, unoszonej spokojnym oddechem piersi gospodarza.

Cole mówił, że zawsze tak sypiał, więc może po kilku dniach koczowania na krawędzi szerokiego łoża stary nawyk wygrał z nowym i nie bardzo lubianym. Ale co, do licha, ona sama tu robiła?!

Ice Breaking ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz