Louis umówił się, Harrym na wieczór, kiedy tylko wrócili do Londynu i młodszy z nudów od razu stwierdził, że powinien odwiedzić Zayna, w końcu jakoś musiał zająć sobie czas. Oczywiście zajrzał jeszcze szybko do siebie, żeby trochę się odświeżyć i przebrać, a potem od razu skierował swoje kroki do mulata.
– No, no – odezwał się Zayn, wpuszczając go do środka, kiedy tylko Harry zapukał do drzwi. – A więc jesteś... Plotki głoszą, że zabrałeś ukochanego do Åsgardu.
Harry spojrzał na niego z politowaniem. Szybko się to wszystko rozeszło...
– Nie ja, tylko Odyn. Wezwał nas, bo chciał porozmawiać z Lou.
Usiadł na kanapie i przyjrzał się uważnie przyjacielowi. Coś mu się w nim nie podobało.
– A ty gdzie się wybierasz? – zapytał, kiedy dotarło do niego, że ten jest przesadnie elegancki, co nie było do niego podobne. Oczywiście jako bóg zmierzchu, jak zwykle był ubrany na czarno, ale koszula?
– Nigdzie – odpowiedział Zayn. – Napijesz się czegoś?
– Nie zmieniaj tematu – powiedział zaraz Harry. – Nigdy tak nie wyglądasz.
– Wydaje ci się – oznajmił mulat, zaczynając przygotowywać dla nich napoje.
– Dobra, dobra, wiem, że coś jest na rzeczy – brnął dalej brunet, ale Zayn nie miał zamiaru mu niczego zdradzać. Jeszcze nie teraz, to za wcześnie, żeby Harry miał się czegokolwiek dowiedzieć. – Zee – jęknął jeszcze młodszy. – No weź... Powiedziałem ci o Louisie, ty też musisz.
Zayn zaśmiał się od razu. Może i musiał, ale jeszcze nie chciał.
– Poważnie, nic się nie dzieje – powiedział. – Postanowiłem tylko sprawdzić, jak będę się w tym czuł. Wiesz, tak pomyślałem, że w tym wieku mógłbym wyglądać już trochę poważniej.
Wymyślił to na doczekaniu i miał nadzieję, że jego przyjaciel łyknie to kłamstwo. Nie miał zamiaru tłumaczyć, że się umówił, bo co, jeśli nic z tego nie wyjdzie. Poczeka i rozezna się w sytuacji, a potem zadecyduje, co dalej. Zresztą zawsze stawiał na jednorazowe przygody, no maksymalnie kilkurazowe, więc nie było sensu nastawiać się na coś stałego na tym etapie, prawda? Zwłaszcza że nie był typem, który wierzył w miłość na całe życie, między innymi dlatego, że był bogiem i być tak z jedną osobą przez te wszystkie wieki, wydawało się uciążliwe.
Harry wbił w niego świdrujące spojrzenie, starając się wybadać czy Zayn go kłamie, czy jednak nie, ale na razie nie był w stanie nic wywnioskować.
– Powiedzmy, że ci wierzę, ale i tak wydaje mi się to bardzo podejrzane. Mam tylko nadzieję, że jak najszybciej powiesz mi wszystko – powiedział w końcu, a Zayn uśmiechnął się do siebie. Wyglądało na to, że miał szczęście.
– Opowiadaj lepiej, co działo się w Åsgardzie.
Harry odruchowo wzruszył ramionami.
– Pogadali sobie i tyle – stwierdził. – Ale wiesz co? Trochę męczy mnie to, że Louis tak do wszystkiego podchodzi.
– Tak, to znaczy jak? – zapytał Zayn, siadając w fotelu i stawiając między nimi napoje. Miał ochotę co chwilę przeglądać się w lustrze, sprawdzając, czy wygląda wystarczająco seksi.
– No tak z dystansem – odpowiedział Harry. – Nie uważasz, że to wszystko dzieje się trochę za wolno?
Zayn zaśmiał się od razu.
– Wiesz co? Przede wszystkim odłóż te wszystkie swoje romansidła i przestań się na nich wzorować, poza tym to twój pierwszy związek, więc daj temu czas. Jak Louis jeszcze cię nie przeleciał, to znaczy, że mu zależy.
Harry odruchowo przewrócił oczami.
– Nie możesz mówić o tym wszystkim normalnie? – zapytał.
– Mówię, jak jest – odpowiedział mulat. – Jeśli jeszcze... Nie zaciągnął cię do łóżka, to tylko dobrze o nim świadczy, widocznie ma wobec ciebie poważniejsze plany, poza tym jak nadal się spotykacie po tym całym konflikcie...
– No dobra, dobra, rozumiem – wtrącił się Harry. – Ale czasami to takie męczące. Naprawdę prawdziwe związki rozwijają się tak długo?
Tym razem Zayn parsknął śmiechem. Jakby miał o tym jakiekolwiek pojęcie.
– Mnie nie pytaj – stwierdził.
No to z kim ta randeczka? 😁

CZYTASZ
Ávalt ἀγάπη
FanfictionWydawałoby się, że świat mitologicznych bogów i gigantów odszedł w zapomnienie, a przynajmniej dla ludzi, Harry jednak człowiekiem nie jest. Kolejny raz próbuje żyć wśród śmiertelników, kiedy jego odziedziczony po ojcu chaos doprawiony magią matki z...