W Harry'ego jakby wstąpiła jakaś niewidzialna energia, bo gnał przed siebie, nie zwracając uwagi, że potyka się co chwilę, a reszta ledwie była w stanie za nim nadążyć. Problem w tym, że im bardziej zbliżał się do pałacu, tym bardziej jego żołądek skręcał się ze strachu. Po raz pierwszy w życiu miał spotkać swoją matkę i nie wiedział, czy bardziej się z tego cieszy, czy raczej bardziej jest tym przerażony, mimo wszystko chciał ją zobaczyć, chociaż nie miał pojęcia, czego w ogóle ma się spodziewać.
Prawdę mówiąc, nie myślał o niej zbyt często, wychowała go Freja i to ona była dla niego najważniejszą kobietą w życiu, a matka...
Czasami zastanawiał się, kim jest i jak wygląda, ale nigdy nie miał potrzeby dowiedzenia się, kim naprawdę była, zwłaszcza że ojciec o niej nie mówił, więc bardziej przypuszczał, że była śmiertelniczką, której już dawno nie ma na tym świecie. Tym bardziej nie spodziewał się, że mogłaby być grecką boginią.
W końcu pokonał ostatni zakręt i jego oczom ukazała się rzeka lawy, przez którą cofnął się odruchowo, ale zaraz przyzwyczaił się do jej widoku. Właściwie była fascynująca i Zayn na pewno się w niej zakocha, ale miała jedną małą wadę, było przez nią gorąco jak w piekle.
Przeszedł jeszcze kilka kroków w przód, po czym rozejrzał się, szukając Hekate. Stała przed otwartą bramą pałacu Hadesa i uśmiechała się do niego.
– Harry – odezwała się.
Zawahał się jeszcze przez chwilę, jednak ostatecznie przeszedł jeszcze kilka kroków, żeby stanąć na wprost niej, po czym przyjrzał się jej uważnie. Była ubrana w długą tunikę, typową dla greckich bóstw, dokładnie taką, jaka była w każdym podręczniku historii, na jej głowie błyszczał diadem w kształcie księżyca, a długie loki opadały na ramiona, dokładnie takie same loki, jakie widział w lustrze od setek lat, z tym że jego były o wiele krótsze.
– Hekate? – zapytał niepewnie.
– Tak, mój drogi, to ja – odpowiedziała. – A to, widzę, twoi przyjaciele.
Harry odwrócił się automatycznie, widząc, jak pozostała trójka wyłania się zza skał.
– Wiem, po co tu przyszliście i chcę wam pomóc – mówiła dalej kobieta. – I chciałabym ci również wyjaśnić, dlaczego nie było mnie przy tobie, synu.
– Eee... – zająknął się Harry, nie mając za bardzo pojęcia, jak się zachować, do tego Hekate nazwała go „synem", co całkiem go zdezorientowało.
Obserwował, jak machnęła lekko dłońmi, a pomiędzy nimi zaczął pojawiać się most.
– Znaczy... Możemy porozmawiać o wszystkim później? – zapytał. – Wolałbym najpierw uratować Louisa, czy jak go tam zwiecie, nie wiadomo co Zeus z nim...
– Jest bezpieczny, jeśli można tak to ująć – przerwała mu Hekate. – Zeus go więzi, a jego moc słabnie, jednak nie jest to nic, co może zagrażać jego życiu.
– Och... – zająknął się znowu Harry, analizując jej słowa. – A możesz mi powiedzieć, gdzie on jest?
– W Erebie – odpowiedziała Hekate, ale zanim zdążyła dodać coś jeszcze, Harry odwrócił się gwałtownie, bo za jego plecami zrobiło się małe zamieszanie.
Dopiero po chwili dotarło do niego, że Niall leży nieprzytomny na ziemi, a Liam i Zayn pochylają się nad nim, nie mając pojęcia, co z nim zrobić. Sam odruchowo ukucnął przy nim, zastanawiając się gorączkowo, a Hekate zaśmiała się dźwięcznie.
– Tak – odezwała się. – Nie ma straszniejszego miejsca, ale właśnie dlatego chcę wam pomóc. Tobie, Harry, bo tylko ty będziesz mógł tam wejść.
Młodszy od razu spojrzał na nią zaskoczony i zdziwił się tym bardziej, bo jego matka nagle znalazła się obok.
– Dlaczego tylko ja? – zapytał.
– Wytłumaczę ci wszystko w pałacu – odpowiedziała. – A teraz chodźmy, trzeba ocucić Kupidyna, poza tym odpoczniecie trochę i posilicie się.
Znowu machnęła ręką, a bezwładne ciało blondyna uniosło się w górę, po czym poszybowało w stronę pałacu. Zayn, Liam i Harry spojrzeli po sobie, ale to mulat odciągnął przyjaciela na bok, zanim ruszyli za nią.
– Myślisz, że można jej ufać? – zapytał tak cicho, że tylko Harry mógł go słyszeć.
Właściwie powiedział głośno to, o czym młodszy myślał już od dłuższej chwili.
No właśnie? 😏

CZYTASZ
Ávalt ἀγάπη
FanfictionWydawałoby się, że świat mitologicznych bogów i gigantów odszedł w zapomnienie, a przynajmniej dla ludzi, Harry jednak człowiekiem nie jest. Kolejny raz próbuje żyć wśród śmiertelników, kiedy jego odziedziczony po ojcu chaos doprawiony magią matki z...