I znowu Loki hehe
– Czy naprawdę nie możecie zrobić czegoś z tym progiem? – zapytał Harry, po raz kolejny zbierając się z podłogi w pałacu Odyna.
Zjawił się tutaj, bo potrzebował pomocy od swojego ojca. Hekate wolał nie angażować, bo raz, że nie miał z nią rewelacyjnego kontaktu i musiał to w końcu trochę nadrobić, ale chwilowo nie miał czasu, a dwa, była greczynką, więc może musiała pozostać lojalna wobec Zeusa czy coś w tym stylu, a nie chciał pogłębiać ich konfliktu jeszcze bardziej.
– Áki? – zdziwił się Odyn. – Co cię tu sprowadza?
– Potrzebuję pomocy ojca, muszę się dowiedzieć, jak skontaktować się z Ozyrysem, Eponą i Agnim – odpowiedział brunet, na co Odyn spojrzał na niego całkowicie zdezorientowany.
– Ale... – zająknął się. – Ale po co?
Harry podszedł bliżej i usiadł na swoim ulubionym tronie.
– Mamy plan – powiedział. – Doszliśmy z Louisem do wniosku, że potrzebujemy jakichś świadków, wiesz, z innych wierzeń, żeby nasz pakt z Zeusem był całkowicie legalny.
Nie, żeby doszli do tego podczas przyjemnego masażu pleców, a raczej Louis przekonał się wtedy do tego pomysłu całkowicie, kiedy on siedział mu na biodrach i rozmasowywał jego spięte mięśnie, a potem... No w każdym razie tak wyglądał ich plan, że zaangażują do tego innych i liczyli, że się zgodzą.
Odyn przyglądał mu się przez chwilę, po czym skinął głową.
– Właściwie, to całkiem dobry pomysł – stwierdził. – Problem będzie w tym jak się z nimi skontaktować. Wiesz, od dłuższego czasu nie śledzimy swoich losów, jedynie tkwimy w swoich światach i pewnie w większości użalamy się nad sobą i umieramy z nudów. To były czasy, kiedy toczyliśmy ze sobą te wszystkie bitwy – westchnął, na co młodszy przewrócił oczami. – A twój ojciec, Áki, pewnie gdzieś się tu kręci. Ostatnio widziałem go, jak rozmawiał z Freją, szli w stronę ogrodów.
– To idę go szukać – oznajmił brunet, wstając od razu i kierując się do tej części pałacu, z której wychodziło się do ogrodów. Lubił je, chociaż dawno w nich nie był, ale jako dziecko doprowadzał je do ruiny i to było naprawdę ciekawe zajęcie, zwłaszcza doprowadzając przy tym Odyna do palpitacji serca.
Zaśmiał się na samą myśl. Przeszedł kilka korytarzy i w końcu wyszedł na ogród. O dziwo Odyn miał rację i od razu zauważył tam Lokiego i Freję, siedzących pod jakimś drzewem, którego ogromne kwiaty zwisały pięknie.
– Áki – ucieszyła się od razu Freja, kiedy tylko go zobaczyła. – Jak ja za tobą tęskniłam.
Harry uśmiechnął się do niej i podszedł bliżej, a Freja od razu go przytuliła. Nie, żeby coś, ale czuł z nią naprawdę o wiele większą więź niż z własną matką, ale co się dziwić, wychowała go.
– Co cię do nas sprowadza? – zapytała, kiedy się odsunęła. – Właśnie rozmawialiśmy o tobie.
– Właściwie to szukam ciebie – zwrócił się do ojca, a Loki uniósł pytająco brwi.
– Zostawiłeś Notosa? – odezwał się, na co Harry posłał mu pełne politowania spojrzenie.
– Nie – odpowiedział. – Musisz nam pomóc skontaktować się z Ozyrysem, Eponą i Agnim, nie wiemy, jak to zrobić, a uznaliśmy, że potrzebujemy bezstronnych świadków.
Loki automatycznie przewrócił oczami. A już miał nadzieję...
– Nie będę wnikał w ten wasz kolejny plan, ale dobrze, postaram się dowiedzieć, jak możecie się z nimi skontaktować i robię to tylko dla ciebie – powiedział, za co otrzymał kolejne upominające spojrzenie od syna. – Nie rozumiem, co ty widzisz w tym Notosie.
– Jest dobry w łóżku – palnął odruchowo Harry, na co Freja zachichotała cicho, a Loki wyglądał, jakby dostał w twarz. Ostatecznie nie skomentował tego i tylko wstał i minął syna i Freję, ale po chwili odwrócił się jeszcze.
– Znajdę cię, jak czegoś się dowiem – powiedział i odszedł.
Przez chwilę Harry i Freja odprowadzali go wzrokiem, ale kiedy tylko zniknął w pałacu, bogini złapała dłonie Harry'ego w swoje i pociągnęła go na kamienną ławeczkę, którą chwilę wcześniej zajmowała z Lokim.
– Opowiadaj – nakazała. – Twój ojciec i Odyn prawie nic mi nie mówią, Loki jest wiecznie naburmuszony, przez tę całą sprawę, a ja ciągle mu powtarzam, że ma się nie wtrącać, bo może naprawdę wreszcie dzięki wam pożegnamy te wszystkie spory, ale mniejsza z tym... Jak wam się układa?
Harry uśmiechnął się lekko. Chyba nic się nie stanie, jak poplotkuje trochę o Louisie? Zwłaszcza że Freja naprawdę była dla niego jak matka i wiedział, że zawsze mógł jej powiedzieć o wszystkim.
Słowniczek:
Ozyrys - w mitologii egipskiej bóg śmierci i odrodzonego życia, Wielki Sędzia zmarłych, przedstawiany był w postaci człowieka w koronie atef na głowie z insygniami władzy królewskiej w dłoniach, spowity w bandaże na kształt mumii z twarzą malowaną zielonym kolorem
Epona - w mitologii celtyckiej bogini płodności oraz świata zmarłych, opiekunka zwierząt (zwłaszcza koni) i jeźdźców, jako jedno z najstarszych i najważniejszych bóstw celtyckich, łączyła w sobie cechy Matki-Ziemi i bóstwa solarnego, zazwyczaj przedstawiana z końmi lub w postaci klaczy
Agni - w religii wedyjskiej bóg ognia, jest bogiem najbliższym śmiertelnikom, ich przywódcą, dobroczyńcą, opiekunem – płoszy złe moce, odpędza nieszczęścia i choroby

CZYTASZ
Ávalt ἀγάπη
FanfictionWydawałoby się, że świat mitologicznych bogów i gigantów odszedł w zapomnienie, a przynajmniej dla ludzi, Harry jednak człowiekiem nie jest. Kolejny raz próbuje żyć wśród śmiertelników, kiedy jego odziedziczony po ojcu chaos doprawiony magią matki z...