(46) Nie mogę...

70 0 0
                                    

Pov. 3 os.
- Zostaw... PRL... Ja chce jeszcze pić... Ja muszę zrobić to co obiecałem Brytanii...- Rosjanin zaczął się ruszać co uniemożliwiało Polakowi zdjęcie czerwonej koszuli w kratkę którą komunista miał na sobie.

PRL westchnął pod nosem i zawisnął nad Związkiem Radzieckim.
Usiadł na jego kolanach i położył dłonie na jego klatkę piersiową.
- Musisz pójść spać. Zrobisz to co obiecałes Brytyjowi dopiero kiedy wytrzeźwiejesz. Z tego co czuje to piliście wódkę i whisky więc rozumiem dlaczego macie taką fazę-

Mówiąc to przekręcił oczami.
Lekko zarumieniony zaczął rozpinać koszulę starszego.
Kiedy już Wszystkie guziki były rozpięte zdjął materiał ze swojego przyjaciela i rzucił go na podłogę.
Popchnął lekko Związek Radziecki by ten leżał i nachylił się by zdjąć jego uszankę.

- Ładnie wygladasz w tej pozycji...- Szepnął ZSRR uśmiechając się lekko co tylko spotęgowało czerwień na twarzy Polaka.
- Z-zamknji się- Warknął.
Szybkim ruchem zdjął uszankę z głowy Rosjanina i wstał z niego.
- Dobranoc ZSRR- Burknął.
Kiedy chciał się skierować do drzwi usłyszał zachrypnięty głos swojego przyjaciela.

- A spodnie? Spytał Związek radziecki patrząc na PRL'a.
Polak spojrzał na komunistę lekko zdziwiony ale i zawstydzony.
- C-co? Spytał wpatrując się dalej w komunistę.
- Nie chcę spać w spodniach. Zdjemij mi je- Burknął pijany komunista.

PRL pokiwał głową i powoli podszedł do ZSRR'a który teraz się uśmiechał.
Schylił się i powoli zdjął buty oraz skarpetki wyższego.
Drżącymi rękami zaczął rozpinać spodnie.
Kiedy je rozpiął z zamkniętymi oczami zaczął je zciągać.
Kiedy w końcu je zdjął one także wylądowały na ziemi.
Otworzył oczy i spojrzał na uśmiechniętego Rosjanina.

- Dobranoc ZSRR- Powiedział cały czerwony po czym odwrócił się w stronę drzwi.
Jednak teraz także nie mógł wyjść z pokoju.
Kiedy miał ruszyć w stronę drzwi czyjeść duże ręce oplotły go wokoło pasa.
Momentalnie został pociągnięty na łóżko.
Nim się obejrzał leżał wtulony w prawie nagiego ZSRR'a

- Co ty wyprawiasz ZSRR. Zostaw mnie- Warknął ruszając się żeby chociaż trochę zmniejszyć ucisk.
- Idziemy spać PRL... Aż tak mnie kochasz że aż boisz się przy mnie spać- Zażartował Związek Radziecki.

Zdziwiony Polak zaprzestał jakich kolwiek ruchów.
- C-co?! N-nie! Nie kocham cię ZSRR! Co ci przyszło do głowy! Dlaczego ci to przyszło do głowy niby! Krzyczał PRL.
Nie mógł mu przyznać racji chociaż wiedział że ZSRR mówił prawdę.
Nie mógł znowu wystawić ich przyjaźni na próbę...
Nie mógł...

- No więc jeżeli nic już do mnie nie czujesz to dlaczego się rumienisz? Uniósł brew starszy z nich.
PRL z przerażeniem patrzył w oczy swojego przyjaciela.

- Dobranoc ZSRR! Krzyknął szybko w odpowiedzi i zamknął oczy.
Wtulił twarz w lodowatą klatkę piersiową wyższego kraju.

Zadrżał słysząc głęboki rechot. Jednak ustał stosunkowo szybko zwarzając na to że komunista często śmieje się tak przez przynajmniej trzy minuty.

Po chwili ciszy poczuł jak czyjeś zimne ręce wjeżdżają pod jego koszulę.
- Em... ZSRR? Co ty wyprawiasz? Spytał cicho PRL.
- Wiesz PR... Będzie ci nie wygodnie w ubraniach. A tak jakbyś zdjął z siebie spodnie i koszulę to by było ci bardziej wygodnie- PRL spojrzał ze zdziwieniem na Związek Radziecki.
Odsunął się od ZSRR'a i wstał z łóżka.
- Jak za naszych nastoletnich lat...- Westchnął pod nosem PRL i zaczął powoli zdejmować z siebie koszulę.
Kiedy ją zdjął rzucił ją obok rzeczy komunisty.
Zaczął ściągać spodnie.
Zarumienił się mocno widząc wzrok Związku Radzieckiego na sobie.

Zdjęte spodnie rzucił obok reszty rzeczy i powoli położył się do łóżka.
Obydwoje przykryli się kołdrą.
- Dobranoc PR...- Szepnął komunista ziewając.

Po chwili na korzyść Polaka dało się w pokoju słyszeć miarowy oddech starszego z nich.
PRL zamknął oczy i westchnął cicho.

Pov. PRL
Zamknąłem oczy i westchnąłem cicho. ZSRR nie może się dowiedzieć znowu o tym. Nie może...
Po chwili nie wytrzymałem i zasnąłem

- A więc co chciałeś mi powiedzieć PRL. Czy nareszcie się do wiem co to za szczęściara? A może to szczęściarz- Powiedział uśmiechnięty komunista poruszając dwuznacznie brwiami.
- Ja... Ja po prostu chciałem z tobą spędzić trochę czasu...- Powiedziałem drapiąc się po karku.
- PRL... Co się dzieje... Zaczynam się martwić. Przecież wiesz że możesz mi wszystko powiedzieć- Powiedział starszy kładąc dłoń na moje ramię.
- Nie mogę o tym ci powiedzieć. Wszystko jest dobrze ZSRR. Nie martw się. Masz za dużo na głowie. No wiesz... Mąż, dzieci, praca...- Przekręciłem głowę tak że nie patrzyłem na niego.
Poczułem jak zimna dłoń kieruje moja twarz spowrotem w stronę Rosjanina.
- Nie powtórzę tego błędu dwa razy. Pamiętasz przecież co było wcześniej. Padłeś mi z głodu tylko dlatego że nie chciałeś mi głowy zawracać- Prychnął starszy.
- No więc dlaczego nie chcesz mi powiedzieć co się dzieje?
- No bo... No bo teraz nie chodzi o mnie...- Westchnąłem cicho.
- Nie o ciebie? To więc o kogo? Uniósł brew.
Spuściłem wzrok.
- O ciebie i Polskę. Boję się że zepsuję wasz związek- Burknąłem.
- PRL. Jak ty byś mógł zniszczyć nasz związek skoro sam mi pomogłeś zdobyć serce Polski- Zaśmiał się.
- No mów żesz. Przecież się nie obrażę na ciebie. Dlaczego ty się tak boisz. Kochasz mnie czy co? Zakpił.
Zacisnąłem oczy czując jak moje policzki robią się całe czerwone.
- PRL? Powiedział cicho zakłopotany ZSRR.
Poczułem jak jego dłoń ląduje na moim ramieniu.
Jednak po chwili westchnął i zabrał ją.
- Czyli mam rację. Tak? Nie odezwałem się.
Gdybym mógł to już dawno bym był w moim mieszkaniu, siedział pod kocem i zajadał się piernikami płacząc ciągle.
- Ehh... Nawet nie wiesz jak źle wybrałeś- Westchnął ZSRR.
- Przepraszam...- Szepnąłem cicho.
- Co? Czekaj co? Za co ty mnie niby przepraszasz... PRL spójrz na mnie- Powiedział znów kładąc dłoń na moje ramię.
Lekko niepewnie spojrzałem na niego.
W moich oczach zaczęły gromadzić się łzy.
- Hej... No nie mów że mi się tu popłaczesz z tak głupiego powodu- ZSRR położył dłonie na moje policzki i pogładził je.
- Nigdy, ale to nigdy nie myśl że kiedykolwiek ciebie zostawię. A zwłaszcza przez coś czego nie kontrolujesz- Uśmiechnął się lekko.
Ja także lekko się uśmiechnąłem.
ZSRR pocałował moje czoło.
Przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
Zamknąłem oczy...


Przez parę rozdziałów będę ( A bynajmniej mam taki plan ) ekperymentować co do perspektywy ( 3 osobowa Albo 1 osobowa )
Po prostu czasami będę pisała z pierwszej a chwile potem z trzeciej perspektywy. Chcę po prostu zobaczyć jak będzie to wyglądało. Trochę zmienię też swój styl pisania. Jeżeli komuś to przeszkadza to niech po prostu o tym napisze.
To tyle.
Miłego czytania następnych rozdziałów

Nie takie szczęśliwe zakończenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz