Pov. PRL.
- Dziękuję. Wierzyłem że uda ci się to zrobić- Odparł Brytyjczyk.
Może wyjaśnie sytuacje.
Leżę na plecach ZSRR'a.
Byłem tak zmęczony, ZSRR obiecał mi że od razu po powrocie do domu będę mógł iść spać.
A teraz co robimy? Od chyba godziny rozmawiamy z Brytyjczykiem.Westchnąłem cicho dając znak ZSRR'owi żeby kończył te pogaduszki.
- Dobra Brytyjczyku. PRL chce już kończyć więc kończymy- Powiedział Rosjanin.
Pokręciłem głową mając nadzieje że nie zaczął tematu który ich znowu zmusi do długiej rozmowy.
- Ty robisz wszystko co PRL ci rozkarze? Nie wiedziałem że stałeś się taki potulny- Pokręcił głową Brytyjczyk.- A ty robisz to o co Francja cię poprosi? ZSRR uniósł brew.
- A wasza relacja jest taka jaką mam ja i Francja? Nie wydaje mi się-
- No wiesz... Masz racje. Moja relacja i PRL'a wygląda trochę inaczej...- Podrapał się po karku przy okazji trącakąc delikatnie mój policzek.Mruknąłem coś cicho.
- No właśnie. Ogólnie to mam wam coś do powiedzenia. Tak, tobie też PRL- Słysząc że zwraca się do mnie spojrzałem na niego zmęczonym wzrokiem.
Widząc że ma naszą uwagę zaczął mówić.
- Nie podoba mi się ostatnio wasza relacja... Jak dla mnie jesteście trochę za blisko jak na przyjaciół. Więc proszę was. Jesteście dorośli więc powiedzcie sobie w końcu co chcecie i miejcie to już z głowy- Uśmiechnął się dziwnie.Przechyliłem głowę zdziwiony.
Jednak po chwili moje zdziwienie skutecznie zastąpiło zdenerwowanie.
Warknąłem głośno i zawisnąłem na szyi ZSRR'a zbliżając się tym samym do Brytyjczyka.
Machnąłem ostrzegawczo ręką w jego stronę.
- Ty lepiej stąd idź za nim się na ciebie rzuci- Zaśmiał się Rosjanin głaszcząc mój kark.Spojrzałem na niego a po chwili znów na Anglika.
Nie było go.
Westchnąłem pod nosem.
- No już, jemu akurat nic nie możesz zrobić. Ale jak chcesz możesz coś innego zrobić żeby nie było ci nudno-Uśmiechnąłem się lekko.
- Nie. PRL nie- Mój uśmiech się poszerzył.
Złapałem za rękę Związku Radzieckiego.
Zdjąłem rękawiczkę, podwinąłem rękaw jego koszuli.
- Co ja z tobą mam PRL...- Westchnął kręcąc głową.
Jednak w kącikach jego ust ujrzałem lekki uśmiech.Przyłożyłem jego rękę do swoich ust i delikatnie zacząłem przygryzać jego czerwoną skórę.
Po chwili wbiłem zęby w jego rękę.
Zacząłem ssać krew wypływającą z jego ręki.ZSRR pogłaskał mnie po włosach drugą ręką i ruszył na górne piętro.
Kiedy weszliśmy do pokoju ZSRR'a ten zrzucił mnie z siebie na naszczęście miękki materac.
- Może delikatniej- Prychnąłem.
- A może nie- Także prychnął.
Odwrócił się i skierował do szafki z książkami.- A co ty teraz czytał będziesz- Uniosłem brew układając się wygodniej na jego łóżku.
- Tak, przeszkadza ci? Ja w przeciwieństwie do ciebie od czasu do czasu czytam coś- Powiedział.
Kiedy znalazł odpowiednią książkę usiadł obok mnie.- A powiesz mi co będziesz czytał? Spytałem.
- Oczywiście. Może kojarzysz tytuł takiej książ jak "Pan Tadeusz"- Spojrzał na mnie.
- Żartujesz że akurat to będziesz czytał- Zaśmiałem się.
- Przeszkadza ci to że mam ochotę podszkolić sobie Polski? Uniósł brew.- Nie, oczywiście że nie. Chyba się do ciebie nawet przyłączę- Uśmiechnąłem się lekko.
ZSRR położył się po czym ja od razu wtuliłem się w jego ramię i spojrzałem na książkę.Książka zaczynała się słynną inwokacją.
Ja i ZSRR uczyliśmy się jej w tajemnicy.
Nie wiem czy ją pamięta.
Ja na pewno umiem wyrecytować chociaż kawałek- Mam nadzieje że umiesz wyrecytować Inwokację- Odparł
ZSRR.
- Ja bym nie umiał? Przecież Polakiem jestem. Nawet mi by było wstyd tego nie znać. Bardziej martwię się o ciebie ZSRR. Ty Rosjanin więc obowiązku znania Inwokacji nie masz- Spojrzałem na złotookiego.
- Źle bym się czuł gdybym tego nie znał. Kiedyś obiecywaliśmy sobie że ja będę zawsze na pamięć znał Inwokacje a ty postanowiłeś że nauczysz się całego manifestu komunistycznego. Pamiętasz? Uniósł brew.Uśmiechnąłem się.
- Do dzisiaj umiem prawie cały wyrecytować- Odparłem dumnie.
- Prawie cały? Chyba czas sobie przypomnieć co nie co- Zaśmiał się.
- Ja bynajmniej podiołem się trudnego zadania. Inwokacja jest znacznie krótsza niż Manifest Komunistyczny- Przekręciłem oczami.- Ja też ci mogę wyrecytować coś dłuższego niż Inwokacja- Zaśmiałem się.
- Ale wiesz że żaden twój Manifest się nie liczy? A już tym bardziej nic Rosyjskiego- Uniosłem brew.
- Co prawda mógłbym ci wyrecytować dowolny fragment dowolnej Rosyjskiej książki ale to nie to zapadło mi w pamięć-
- To co- Przechyliłem głowę.- Trzynasta księga Pana Tadeusza- Słysząc co powiedział natychmiast trzepnąłem go ręką w tył głowy.
- ZSRR! Dlaczego akurat ta księga. Masz wiele ciekawszych części niż trzynasta. Adam Mickiewicz za głowę by się złapał gdyby usłyszał co czytasz- Pisnąłem rumieniąc się.- No weź... PRL... Wiem że lubisz tą księgę...~ Odparł uśmiechając się.
- Co? Nie! Wolę co innego czytać niż starodawne 18+! Pisnąłem.
Odwróciłem się tyłem do niego i zamknąłem oczy.
- A co ty, obraziłeś się? Prychnął.
- Nie, po prostu nie mogę znieść patrzenia na ten twój głupi czerwony ryj...- Westchnąłem cicho.- Skoro nie możesz znieść patrzenia na mnie jako kraj to może będzie lepiej jako człowiek- Zdziwiony spojrzałem na niego.
- Ah, zapomniałem o tym...- Burknąłem.
Czarnowłosy uśmiechnął się.
- Czyli wolisz tak. Mam pomysł co może zadowolić nas obu- Wstał z łóżka i znów podszedł do szafki z książkami.
Odłożył Pana Tadeusza i wyciągnął inną książkę.
Podszedł do łóżka i usiadł na nim.- Co to jest? Uniosłem brew.
- No jak to nie wiesz. A czego się uczyłeś na pamięć?
- Serio teraz manifest będziemy czytać? Uniosłem brew.
- Samo uwielbienie wzięło górę? Prychnąłem.
- Nie, ale jako dobry komunista powinieneś czcić tą książkę. Przecież wiesz że to jest tak jakby symbol naszej wygranej... I nie chce mi się dalej mówić. Przytul się i czytamy- Uśmiechnąłem się lekko.Przytuliłem się do niego a po chwili poczułem jak ZSRR obejmuje mnie ramieniem.
CZYTASZ
Nie takie szczęśliwe zakończenie
FantasyHistoria opowiada o miejscu w którym mieszkają kraje. Kraje wreszcie czują się bezpieczne. Na reszcie mogą skupić się na swoich uczuciach, życiach i relacjach z innymi krajami. Jednak po pewnym czasie okazuje sie że kraj na pozór prawdomówny i godny...