| czterdzieści trzy |

1.4K 114 11
                                    

Ledwo przytomny Remus poruszył się w łóżku, gdy wyczuł przy sobie czyjąś obecność. Syriusz, starając się to zrobić jak najszybciej i jak najciszej, wepchnął się obok swojego chłopaka, zabierając mu przy tym większość kołdry. W pokoju dało się słyszeć jedynie głębokie, zirytowane westchnienie Lupina, bo pozostała dwójka Huncwotów od dawna spała. Syriusz spojrzał na Remus'a, z którym szczerze mówiąc przez cały dzień nie miał okazji porozmawiać. Łapa przez cały dzień ganiał po zamku. To był na jakimś szlabanie, to jakiś uczeń bądź zawodnik z drużyny coś od niego chciał. Dlaczego zwracali się do niego, skoro to James był kapitanem? No tak, może dlatego, że Rogacz był zbyt zajęty uganianiem się za Lily, która nadal średnio chciała z nim rozmawiać.

- Cześć - szepnął jedynie Black, zerkając z uśmiechem na chłopaka. Nie zamierzał mu jakoś wybitnie przeszkadzać. Chciał się tylko przywitać. Nie był na tyle brutalny, by budzić zmęczonego chłopaka, tylko po to, żeby poopowiadać jakieś mało istotne głupoty. Wiedział, że komu jak komu, ale Remus'owi należał się odpoczynek.

- Ogarnąłem twój jutrzejszy szlaban - wymamrotał ledwo słyszalnie Remus, wzdychając głęboko. Syriusz położył mu palec wskazujący na ustach.

- Nie po to przyszedłem - odpowiedział, zresztą zgodnie z prawdą. Po całym dniu, potrzebował jedynie odrobiny czułości. Remus ledwo zauważalnie kiwnął głową. Podniósł rękę, by Syriusz mógł się do niego przytulić. Chłopak uczynił to dosłownie w ciągu sekundy. Przez jakiś czas leżeli w ciszy, wsłuchując się jednie w swoje oddechy, dopóki Syriusz nie zaczął być irytującą wersją siebie.

- Syriusz - upomniał go w końcu rozdrażniony Remus. - Syriusz, ja też potrzebuję trochę przestrzeni.

Black automatycznie zamarł. Czy Remus'owi chodziło o... Nie, niemożliwe. To dlatego, że był tak irytujący? Że ciągle czegoś chciał? Że czasem nie miał czasu? Że bywał dziecinny i lekkomyślny, robił za dużo żartów, za mało się uczył, nie był dla niego odpowiedni, że...

- Łóżko, Łapa - odezwał się ponownie Remus, wyrywając chłopaka z zamyślenia. - Spadam z łóżka.

Syriusz momentalnie się odwrócił, zmuszając Remus'a do spojrzenia mu w oczy.

- Hej, otwieraj oczy - powiedział, próbując rozszerzyć powieki chłopaka, podczas gdy Remus próbował go od siebie odsunąć.

- Syr...

- Nie zrywasz ze mną, prawda? - upewnił się Black, oddychając ciężko. Remus zmarszczył brwi, a po chwili parsknął.

- Nie, ty głupku - odpowiedział, a Syriusz odetchnął z ulgą. - Ale przesuń się, bo spadam.

- Nigdy więcej mnie tak nie strasz.

Stars around scars {Syriusz x Remus}.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz