Bonus

1.3K 76 10
                                    

- SYRIUSZ! - Zirytowany głos Remus'a rozbrzmiał w ich sypialni tuż po tym jak Lupin otworzył drzwi i jedynie zajrzał do środka. Śpiący Syriusz od razu poderwał się do góry, macając ręką stolik nocny w poszukiwaniu różdżki. Remus jedynie przewrócił oczami, starając się nie denerwować, podczas gdy Syriusz nadal kontynuował bezowocne poszukiwania. Pomijając w ogóle fakt, że gdyby ktoś chciał skrzywdzić Black'a to gdyby zachował się tak samo jak w tej chwili, to cóż... odpowiedź jest chyba prosta. Remus był na nogach już od ponad dwóch godzin, przygotowując się do wizyty u Potterów, a tymczasem Syriusz... wciąż spał. Gdyby nie postanowił kontrolnie zajść do ich sypialni, na pewno by się spóźnili. Odkąd razem zamieszkali, Remus bardziej dbał o punktualność Syriusza. O dziwo tutaj mu się to nawet udawało. W przeciwieństwie do tych siedmiu lat mieszkania w jednym dormitorium.

- Hej, kochanie - przywitał się sennie Syriusz, uśmiechając się niewinnie do Remus'a, gdy zobaczył, że już nic mu nie grozi. No, poza wkurzonym Lupinem. Czarnowłosy oparł się o poduszki, przytrzymując głowę na ręce, podczas gdy nadal próbował ponownie nie zasnąć. Remus zmrużył oczy, postanawiając sięgnąć po skuteczniejsze rozwiązania. Bez słowa machnął różdżką, a kołdra wyleciała w powietrze w towarzystwie pisków Syriusza.

- Wstawaj, marudo - powiedział jedynie lekko rozbawiony Remus, unosząc przy tym kącik ust. - Bo się spóźnimy. Wtedy ty będziesz tłumaczył się Lily. A wiesz, że odkąd jest w ciąży, jest jeszcze bardziej drażliwa - dodał już poważniejszym tonem, marszcząc brwi. Zanim wyszedł z pokoju, usłyszał jeszcze pojedyncze niezadowolone burknięcia swojego chłopaka.

***

- Nie mogę uwierzyć, że nie chcą poznać płci - zamarudził Syriusz, siadając przy stole w kuchni. Był już w pełni ubrany, mimo że koszula ewidentnie miała krzywo pozapinane guziki, a jego włosy były w nieładzie. Chociaż to chyba nic nowego. - I przez to my też nie możemy się dowiedzieć. Wiesz jaki jestem ciekawy? - zapytał, nagle ożywiony, odbierając od Remus'a kubek z kawą i talerz kanapek. - A może oni wiedzą? I tylko nie chcą nam powiedzieć? - myślał na głos Syriusz, podczas gdy Remus oparł się o stół i zaczął rozpinać krzywo zapiętą koszulę Syriusza, by zrobić z nią porządek.

- Szczerze wątpię - skwitował, przypadkiem muskając palcami nagą skórę czarnowłosego. Dzięki Merlinowi, że Syriusz był tak zaabsorbowany swoją nową teorią, że tego nie zauważył, bo nie mieli czasu na większe opóźnienia. I tak zaraz powinni wychodzić, a byli w rozsypce. Co nie znaczyło, że z chęcią nie wróciliby do łóżka. I wbrew pozorom nie tylko po to, aby spać.

Syriusz nagle gwałtownie się poruszył, a ręka Remus'a znalazła się płasko na piersi chłopaka. Black uniósł kącik ust w huncwockim uśmiechu, powoli się podnosząc.

Chyba jednak nieco się spóźnią.


***

Jak miło było tu wrócić<333

Ale zapraszam was też do moich innych opowieści, ostatnio zaczęłam ff o Oliverze Woodzie<33.

Chętni, by przeczytać więcej bonusowych rozdziałów ?

Stars around scars {Syriusz x Remus}.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz