| dziewięć |

2.7K 192 42
                                    

- James, do cholery, nie depcz po mnie - mruknął Syriusz, kiedy Potter po raz kolejny na niego wszedł.

- Gdyby to było takie proste - prychnął, znowu przypadkiem nadeptując na Łapę. Pozostało im ostatnie piętro do pokonania aby wyjść z zamku. Do tego czasu mogli się już pozabijać. - W pierwszej klasie mieściliśmy się pod nią wszyscy, teraz mamy problem tylko we dwóch.

- Dzięki Merlinowi, że chociaż Peter jest mały jako animag. Doprawdy nie wiem dlaczego to jest akurat szczur, ale to dobrze - rzucił z ulgą Syriusz, patrząc na małego gryzonia, który dreptał kilka kroków przed nimi. Płomienie pochodni poruszały się, kiedy dwójka Gryfonów mknęła korytarzem pod peleryną niewidką w środku nocy. Niezauważalnie wymknęli się z zamku na błonia, kierując się w stronę bijącej wierzby. Księżyc w pełni oświetlał im drogę do sekretnego przejścia prowadzącego do Wrzeszczącej Chaty. Syriusz zawsze lubił wpatrywać się w pełnie księżyca w rodzinnym domu, ale odkąd poznał sekret Remusa, księżyc nabrał nieco innego znaczenia w jego życiu.

Peter pobiegł przodem, by unieruchomić bijącą wierzbę. Przy samym przejściu Syriusz wymknął się spod peleryny i zeskoczył w średniej wielkości dziurę. Chwilę później znalazł się obok niego również James. Ledwo przeszli kilka metrów, a usłyszeli donośne wycie wilkołaka. Automatycznie spojrzeli na siebie, mając mieszane uczucia.

- Chyba nieco się spóźniliśmy - rzucił żartobliwie Potter, chcąc rozładować atmosferę, jednak obaj wiedzieli, że nie ma na co czekać. Chwilę później trzy, nieco ludzkie zwierzęta pobiegły w stronę Wrzeszczącej Chaty. Syriusz, pod postacią czarnego psa, pierwszy wpadł do zniszczonego pokoju. Zakurzoną podłogę przecinały ślady ostrych pazurów, okna były zabite deskami, a w rogu leżały połamane meble. Syriusz jednym susem przeskoczył w inne miejsce, widząc jak wilkołak podnosi kawałek krzesła, zamachując się. Roztrzaskany mebel spadł w próg drzwi, prosto pod kopyta dostojnego jelenia. James rozejrzał się dokładnie, po czym rzucił spojrzenie Syriuszowi. Nic nie uchodziło wątpliwości temu, że Remus był dzisiejszej nocy o wiele bardziej wściekły niż zwykle. Black spojrzał na niego ze zmartwieniem. Podczas takiego stanu, Remus mógł sobie zrobić krzywdę, co oznaczało kolejną bliznę na jego pięknym ciele, a co za tym idzie, przekonanie Remusa o tym, że jest tylko potworem. Ile by dał, by Lupin przestał w końcu myśleć o sobie w ten sposób.

*

Po kilku męczących godzinach, Remus nareszcie wrócił do swojej ludzkiej postaci. Wymęczony i nagi, opadł na brudną podłogę, ciężko oddychając. Obok niego leżał stosik ubrań, więc James i Peter odwrócili się, chcąc dać mu nieco prywatności. Wiedzieli, że to może trochę zająć, ale nikomu to nie przeszkadzało. Solidarnie wyznawali jedną ważną zasadę.

      "Wszystko dla naszego Lunatyka."

       Syriusz rzucił Remus'owi ostatnie spojrzenie, po czym także się odwrócił. Nie miałby nic przeciwko oglądaniu go nago, jednak nie koniecznie w takich okolicznościach. Remus także musiałby tego chcieć, bo inaczej Black wyszedłby na nieźle pokręconego, tak bezceremonialnie przyglądając się przyjacielowi.

- Dobra, nie dam rady więcej - usłyszeli po chwili zamotaniny z ubraniami. Syriusz odwrócił się z prędkością światła. Remus miał na sobie jedynie spodnie. Powędrował wzrokiem wyżej i dostrzegł kolejne zadrapania na jego klatce piersiowej. Chłopak nadal leżał na podłodze, opierając się łokciem o brudne deski.

- Okej, spokojnie - odpowiedział Syriusz, klękając obok szatyna, który miał przymknięte oczy. James podał mu wypchaną saszetkę, z której Syriusz wyjął eliksir odkażający i waciki. - Może trochę zaboleć - ostrzegł, ale Lupin ledwo zauważalnie wzruszył ramionami.

- Gorzej nie będzie - wychrypiał, pozwalając Syriuszowi na zabiegi lekarskie. Nie żeby Black miał w tym jakiekolwiek kompetencje. Remus uchylił powieki, przyglądając się przyjacielowi, aż ten w końcu także na niego spojrzał. Lupin delikatnie wykrzywił usta w uśmiechu, po czym opadł na podłogę, oddając się w ręce Syriusza.

Stars around scars {Syriusz x Remus}.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz