- Cholera, mocniej się nie dało? - narzekanie blondyna było nudne już. Jak zwykle to samo, albo za mocno, albo za słabo. Powinien się zdecydować, bo każdy wokół kiedyś zwariuje z nim.
- Hyunjin, stul łep i tak robię to delikatnie. - prychnął, dociągając mocniej sznurki gorsetu, który młodszy miał na sobie. Kolejne sesje, kolejne zdjęcia, kolejne fałszywe uśmiechy.
- Chcesz mnie udusić? - zapytał, zerkając na niego i wciągnął brzuch na tyle, ile mógł. Odetchnął tylko trochę, gdy przyjaciel w końcu zawiązał te nieszczęsne sznurki.
- Nieraz mam taką ochotę. Za dużo gadasz. - westchnął cicho i pomógł mu ubrać resztę stroju. Racja, gorset, bluza, jeansy i beret nie wyglądały jakoś najlepiej, ale źle nie było. W końcu to moda. - Idź już, bo będą krzyczeć na mnie znowu, że się opierdalasz.
Hyunjin burknął tylko coś pod nosem, wychodząc ze swojej szatni i poszedł na plan. Chwilę pogadał z fotografem, a następnie ustawił się na białym tle. Blondyn uważał, że aparat go kocha. Kocha go wszystko i wszyscy. Zamknięty w swoim świecie, gdzie jest tylko on. Nigdy nie był zakochany, albo nie pokazywał tego. Uważał się za samowystarczalnego i szczerze taki był. Nie potrzebował nikogo, żeby świecić mocno jak słońce w bezchmurny dzień.
- Hyunjin, niedługo dołączy do ciebie pewien chłopak. Nauczysz go, co i jak. - menadżer blondyna pojawił się dosłownie znikąd. Jak zwykle, pojawia się kiedyś chce i robi co chce uważając, że po prostu może tak robić.
- Rain, nie denerwuj mnie nawet. Nikogo uczył nie będę. - głos modela nie wyrażał praktycznie nic. Był pusty, jak on cały w środku. Dźwięk migawki aparatu i flash sprawiał, że zapominał o wszystkim. Kochał, gdy robiono mu zdjęcia. - Mógł chodzić do szkoły i się uczyć.
- Jesteś z nim umówiony na jutro na dwudziestą w kawiarni. Nie spóźnij się. - i poszedł. Załatwiał chłopakowi wszystko, czego tylko chciał. Można powiedzieć, że Hyunjin przez niego był rozpieszczonym bachorem bez manier.
- Na żadne randki się nie umawiam. Jak się spóźnia z dwie godziny, to nikt nie zauważy, prawda? - blondyn miał naprawdę gdzieś to spotkanie, jednak nie mógł stracić swojej cennej pozycji na liście ulubieńców Rain'a. Tak być po prostu nie mogło. Hyunjin był najlepszy i zasługiwał na wszystko, co tylko chciał.
- Hyunjin, daj spokój. Może nie będzie tak źle? Może w końcu będziesz kogoś miał i twoja zapatrzona w siebie dupa trochę odpuści. Jesteś ostatnio strasznie wredny. - przyjaciel modela wywrócił oczami, siedząc na krześle.
- Kook, ty też mnie nie wkurzaj. Nie będę się z nikim spotykał. Jutro mam wolne i mam zamiar przesiedzieć cały dzień w domu w szlafroku i z kieliszkiem wina. Czy to nie jest cudowny pomysł?
- No niby jest, ale zauważ, że ty nic innego nie robisz. Sesja, wolne, sesja, impreza, sejsa, wolne, gala i znowu wolne. Tobie nieraz nie za dobrze?
- Ani trochę. Nieraz nawet mi czegoś brakuje. Nie wiem czego, ale to wydaje się dość.. Znaczące?
- Miłości, kochanie. Miłości ci brakuje. Wszystko inne masz, więc zostało tylko to na twojej liście.
- Żadnej miłości więcej. Nie mam na to czasu. Wiesz dobrze, Kookie, że ja się w to nie plącze. Jeszcze mnie zdradzi i co zrobię? Będę się zastanawiał, co zrobiłem źle i w końcu zamęcze się tymi myślami. Doprowadzę się tym do depresji i... O boże, jesteś geniuszem!
- A ty idiotą. Dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło. Więcej ci nic nie powiem. Robisz się ostatnio zbyt atencyjny. Wkurzasz mnie i wszystkich.
- I tak wiem, że wszyscy mnie kochają. Mnie się nie da nie kochać po prostu. Moja aura zajebistości pokazuje, kto tu się naprawdę liczy i na moje szczęście, pokazuje akurat mnie.
- Hwnag Hyunjin, mówiłem ci już, żebyś się tak nie wychwalał. Ludziom już się nie chce z tobą pracować, gdy się tak zachowujesz. Nie jesteś sam na tym głupim świecie, więc opanuj szanowne dupsko i zachowuj się.
- Oj, już się tak nie złość. To, że tobie się nie udało, nie znaczy, że ja mam mieć pecha. Przykro mi bardzo, że Rain wolał mnie. Ciesz się, że tobie pozwolił tu w ogóle być. To miejsce jest za drogie, jak na ciebie.
- No trzymajcie mnie, bo jak go zaraz walne, to kolejnym razem aparat pęknie. Debilu, przecież ja tu pracuje od dobrych trzech lat! To ty powinieneś się zastanowić, co tu jeszcze robisz. Gdyby nie ja, nie byłoby cię tu, a twoje życie dalej by wyglądało, jak porażka.
- No już, już. Nie szczekaj, bo kaganiec ci założę. Pasowałby ci. Dobra, kończymy na dzisiaj. Dziękuję, za waszą ciężką pracę!
Hyunjin ukłonił się na koniec sesji i westchnął cicho. Poszedł z powrotem do szatni, ogarnąć się. Nie spodziewał się, że kilka godzin zleci mu, jak kilka minut. Uwielbiał swoją pracę i nie zamieni jej za nic na świecie. Jedynie ten dzień zepsuł jego menadżer, który stwierdził, że będzie miał kogoś uczyć. Gadanie Jungkook'a jest już normą i jak zwykle schodzi na temat zachowania Hyu. Przecież tak źle nie było, to o chui im wszystkim chodzi.
- Przemyśl jeszcze to spotkanie. Może to będzie ktoś fajny. Nauczysz się w końcu zauważać innych i coś więcej, niż koniec własnego nosa. - fioletowowłosy podszedł do Hyunjin'a, gdy pomógł pakować sprzęty fotografa. Sam był fotografem, ale narazie miał wolne po prostu i przychodził do Hyu na sesję. Był jego głównym fotografem, jednak na stażu miał młodego chłopaka Siyoung'a. Co prawda był młody i dopiero skończył szkołę, ale miał talent i Kook niewiele się zastanawiając wziął go do siebie.
- Czuję się bardzo dobrze ze samym sobą. Nie potrzebuje nikogo obok siebie. - młodszy wywrócił oczami na uwagę przyjaciela. Nie obchodziło go to kompletnie, a czuł się ze sobą naprawdę dobrze. - Dobra, ja idę, bo zmęczony jestem. - blondyn przybił żółwika z Kook'iem, wychodząc później z sali, a następnie budynku. Jak zwykle wsiadł do swojej zaufanej taksówki, obierając jak zawsze kierunek domu. Cieszył się jak dziecko, że żadna fanka go nie zaczepiła.
--------------------
Bla bla bla
Gadga szmatka
to nie prezent ani nic takiego po prostu muszę rozruszać to konto bo ludzie serio uciekają ode mnie a ja potrzebuje akurat kontaktu z ludźmi
Pomijając już fakt że zostawię wam tą książkę tak sobie w razie jakbym jutro w tym szpitalu umarła czy coś takiego❤️~
Edit:
Dodam jeszcze na wstępie, że chodzi mi o Jung Jihoon'a, bo ma ksywkę Rain. W żadnym wypadku nie chodzi tu o Rain'a z Love in the air.Jihoon wygląda tak
Znam go z odcinka ze Stray Kids.
Ma 41 lat w realu, u mnie w książce ma 40 bo tak.
Jego wytwórnie płytowe to JYP, J. Tune i Cube Entertainment.
Zawsze myślałam że był w 2PM ale później ogarnęłam że nie i przecież jest w SSAK3 od 2020 roku.Proszę więc go nie mylić z Rain'em z dramki bl, bo to dwie kompletnie różne osoby.
Dziękuję, dobranoc.
CZYTASZ
1423 || HyunLix
Fanfiction- Dlaczego... Nóż jest w lustrze? - tak szczerze, to bał się trochę. Nie wiedział, jakiej odpowiedzi się spodziewać. - Bo jestem mordercą, Lixie - uśmiechnął się przerażająco, sprawiając, że młodszy pobladł cały. ~~~~~~~~~~ Początek: 14.07.22 Koniec...