Felix obudził się dopiero wieczorem. Chwilę pomamrotał coś do siebie i westchnął cicho. Otworzył oczy, podnosząc się do siadu powoli i rozejrzał się po już ciemnym pokoju. Zapalił tylko nocną lampkę i zerknął na Hyunjin'a, który mocno ściskał w dłoniach brzeg poduszki.
~ Pewnie ma koszmary... - pomyślał młodszy i zastanowił się chwilę.
Przysunął się delikatnie do blondyna i złapał go za dłoń, gładząc lekko jej wierzch. Dłonie Hwang'a były zimne i dość... Kościste, jednak nadal nie było źle. On był po prostu szczupły wszędzie.
Młodszy trzymał jego dłoń nadal i obserwował go. Wyraź twarzy starszego powoli zmienił się. Jakby nawet podczas snu go uspokoił trochę. Lix uśmiechnął się do siebie delikatnie, widząc, że ten jest spokojniejszy i rozluźnił się. Podczas snu wyglądał niewinnie. Jak taki kotek malutki, który kocha się przytulać do wszystkich i sam najlepiej dałby każdemu całą swoją miłość jaką posiada.
- Być może jednak nie jesteś taki zły, jak na początku myślałem. - cichy i niski głos Felix'a wypełnił ciszę w pokoju, a tym samym też przez przypadek obudził starszego.
Hyunjin otworzył powoli oczy, jeszcze nie rozumiejąc, co się dzieje. Nieświadomie zacisnął lekko dłoń na tej rudowłosego, jednak gdy tylko przyjrzał się mu, odsunął się od niego z cichym piskiem, aż spadł z łóżka.
- Wszystko w porządku? J-ja przepraszam! - Felix spanikował bardziej niż powinien. Racja, przez niego Hwang się wystraszył i spadł.
- Aish! Czemu nie śpisz? - zapytał, wstając i ziewnął tylko, drapiąc się po szyi. - Czemu byłeś tak blisko? Mam to uznać za naruszenie przestrzeni osobistej? - warknął, mierząc wzrokiem chłopaka. I czar prysł. Normalny Hwang Hyunjin właśnie wrócił.
- J-ja po prostu.. Miałeś zły sen. Mama zawsze łapała mnie za rękę, gdy miałem koszmary... Zazwyczaj pomagało. - głos Lee był cichy i pełny skruchy. Jakby przez niego blondyn stracił coś bardzo cennego. - Po prostu... Pomyślałem, że może to jakoś pomóc i będziesz spał spokojnie.
- Ugh... Idź spać dalej. Ja już nie zasne. - głos Hwang'a znowu był pusty. Jedynym uczuciem było zirytowanie.
- Jeszcze raz przepraszam, hyung. - Felix mógł przysiąc, że nigdy nie czuł się tak okropnie, pomimo, że nie zrobił nic złego tak naprawdę.
Hyunjin rozciągnął się lekko tylko i wyszedł z sypialni, zostawiając Felix'a samego. Starszy tylko poszedł się przebrać w jakiś wygodny dres i jak zawsze rozłożył matę w dużym salonie, biorąc słuchawki. Włączył piosenkę pod tytułem ,,Modern Life" od Woosung'a. Była to jego ulubiona piosenka. Dobrze rozumiał jej przekaz i sam podśpiewywał pod nosem.
Być może dla niektórych, to nienormalne uprawiać jogę w środku nocy, jednak Hyunjin osobiście uwielbiał to robić późnymi godzinami, kiedy nie mógł spać. Dopiero wtedy, tak samo jak przed aparatem, uciekał od rzeczywistości.
Miał zamknięte oczy, a każdy ruch był wykonany, jakby wcześniej ktoś go idealnie zaplanował. Rozciągał zaspane stawy oraz mięśnie, oddychając spokojnie, zostając w jakiejś pozycji przez dłuższy czas.
Felix po cichu wyszedł z sypialni i zaglądnął do salonu, chcąc zobaczyć, co robi starszy. Spodziewał się, że będzie siedział z kieliszkiem i oglądał telewizję, jednak to, że ćwiczył o tak późnej porze go zaskoczyło. Jedyne, co zdziwiło go najbardziej to to, jak idealny był Hwang we wszystkim co robił. Nawet jak zachwiał się odrobinę stając na rękach. Może i Hyunjin był szczupły i dla niektórych aż chorobliwie chudy, jednak nadal niektórzy nie wiedzieli, że "szczupłe nie oznacza słabe".
Hwang czuł na sobie wzrok Felix'a. Bardzo dobrze wiedział, że chłopak wpatruje się w niego. Nie mógł powiedzieć, że nie przeszkadza mu to. Przyzwyczajony do wiecznej samotności, ciszy i spokoju, nagle ktoś jest w jego mieszkaniu. Mimo wszystko zgodził się na to i nie był z tego jakiś bardzo zadowolony, jednak nie miał już teraz wyboru.
- Potrzebujesz czegoś? - zapytał blondyn, nawet nie patrząc na chłopaka. Muzyka puszczona na słuchawkach, była ma tyle cicho, że słyszał młodszego.
- N-nie... Po prostu... Czemu ćwiczysz o tak późnej porze? - głos Felix'a był teraz dość miękki. Aż przyjemny do słuchania.
- Niewiele ludzi wie, że mam też inne zainteresowania, niż tylko robienie sobie zdjęć i pokazywanie, jaki to jestem cudowny... Każdy robi coś, co go odciąga od świata.. Od wszystkich myśli, od wszystkiego. - Hyunjin był już spokojny, więc też odpowiedział normalnie.
Jungkook nigdy nie mógł trafić na ten spokojny ton głosu. Opanowany i delikatny, bo zazwyczaj rozpraszał blondyna i nie dał mu się wyciszyć. Przeciwnie było z Felix'em. Rudowłosy nie krzyczał, nie dokuczał mu i co najważniejsze, nie panoszył się, jakby był u siebie. Tacy ludzie punktowali u Hwang'a. Nienawidził, gdy ktoś jest natarczywy i zachowuje się, jakby wszystko mógł. Mógł odpowiadać na pytania Felix'a i nawet mu to nie przeszkadzało. Chłopak nie pytał o rzeczy związane z zawodem, czy tym, czy kogoś miał. Pytał po prostu o zainteresowania i dlaczego akurat to.
- Um... Rozumiem. T-to ja nie będę ci przeszkadzał, hyung. - Felix po chwili zniknął za ścianą. Zagryzł wargę i chociaż korciło go, aby zapytać o coś jeszcze, to narazie nie miał na to odwagi.
Hyunjin był naprawdę jego autorytetem i chociaż w mediach był inny, bardziej "kochany", tak w rzeczywistości jest sztywny i ostry, ale nie przeszkadzało mu to. Felix chciał się nauczyć systematyczności, silniejszej woli, nie pozwalać sobą pomiatać i wiedział dobrze, że przy Hwang'u się tego szybko nauczy. I chociaż naprawdę chciał być modelem tak jak starszy, tak z tym wiązało się jeszcze wiele rzeczy, których mógł się od niego nauczyć.
--------------------
Nie chcę być depresyjna ale na taką wyglądam T-T
❤️~

CZYTASZ
1423 || HyunLix
Fanfiction- Dlaczego... Nóż jest w lustrze? - tak szczerze, to bał się trochę. Nie wiedział, jakiej odpowiedzi się spodziewać. - Bo jestem mordercą, Lixie - uśmiechnął się przerażająco, sprawiając, że młodszy pobladł cały. ~~~~~~~~~~ Początek: 14.07.22 Koniec...