Spotkali się w klubie. Nie ubierali się niewiadomo jak bardzo kosztownie i elegancko. Poszli na imprezę, a nie jakieś spotkanie. Od razu wypije po jednym drinku, rozmawiając o jakiś głupich rzeczach. Wypadło na temat kolorów. Temat ten oczywiście zaczął Hyunjin, który zawsze ma dziwne rozkminy.
- Dlaczego w takim razie czerwony, to czerwony, a nie, na przykład, niebieski, to ten czerwony? Jakby to bez sensu. Ktoś może myśleć, że czerwony to może żółty, bo go tak rodzice nauczyli, a nie, że jest daltonistą. No i taki ktoś całe życie myśli, że czerwony to żółty, bo nauczył się tak od kogoś. I dlaczego my akurat musimy wiedzieć, że ten czerwony, to serio czerwony? - tłumaczył swoje wymysły, robiąc krótką przerwę na łyk drinka. - I dalej nie wiem, czy rzeczywiście ja widzę czerwony, bo ktoś może się kłócić, że to jest żółty!
- Hyunjin - wtrącił Seunghwa, który słuchał wywodu młodszego z cichym westchnieniem. - Nie pij więcej. Wiem, że lubisz, ale ogranicz to... Do minimum.
Hyunjin tylko zjechał go wzrokiem i wypił całą resztę, która miał w naczyniu. Patrzył mu wrednie w oczy, jakby chciał mu tym powiedzieć, że ma się po prostu zamknąć i dobrze bawić, a nie gadać głupoty. Blondyn złapał swojego chłopaka za rękę i pociągnął na parkiet. Ludzie mogli mowić, co chcieli; miał to kompletnie gdzieś. Przyszedł się bawić, odpocząć i zapomnieć o wszystkim. Nieczęsto chodził do klubów przez obowiązki, więc jak miał okazję, to korzystał. Gdyby był sam i taki, jak pół roku temu, to już dawno by leżał nawalony w swoim mieszkaniu. Felix go wyciągnął do ludzi i zauważył, że jest fajnie, więc sam to zaproponował.
Wyszedł z nim na środek, uśmiechając się lekko. Pozwolił porwać się muzyce czasami szepcząc coś do ucha swojemu chłopakowi. Wiedział, że ludzie ich nagrywają, ale miał to szczerze gdzieś. Wolał zająć się sobą i swoim słoneczkiem z piegami. Felix sam bawił się w najlepsze, śmiejąc się i śpiewając piosenki lecące z potężnych głośników. Nawet nie wiedział, co śpiewa, ale czy to jest ważne? Najlepiej się bawi, kiedy nie zna się tekstu. To tak jakby pojechać na koncert jakiegoś zespołu i nie znać większości piosenek, ale otoczenie i sama świadomość, że jest to jedno z większych wydarzeń w życiu sprawia, że bawisz się najlepiej na świecie, a nic innego nie ma po prostu prawa zniszczyć tego.
W końcu trafili na spokojniejszą piosenkę, przy której mogli pozwolić sobie na więcej bliskości. Ludzie wokół nich nadal tańczyli, pili, krzyczeli, a im to w żadnym wypadku nie przeszkadzało. Dłonie Hyunjin'a błądziły po ciele czarnowłosego, który z zadowoleniem, przylegał jak najbardziej plecami do klatki piersiowej blondyna. Nie potrzebowali dużo alkoholu, żeby skończyć całując się na środku parkietu z wieloma ludźmi dookoła, którzy ich nagrywali. Mieli gdzieś, że to wszystko zaraz będzie w internecie, poleci na nich fala hejtu, a ich kariera będzie w pewnym stopniu zagrożona. Zawsze mogło pójść w drugą stronę, a ich popularność wzrośnie jeszcze bardziej.
- Chodźmy się napić trochę - zagadał piegusek po dłuższej chwili, gdy się w końcu odsunął z zamiarem nabrania powietrza. Pociągnął starszego do baru, siadając na krześle. Zamówili sobie po jakimś średnio mocnym drinku, nie spiesząc się z tym, aby upić się jak najszybciej. - Hyunjin, będziemy mogli porozmawiać o czymś, jak wrócimy?
- Oczywiście, Lixie - nie miał powodu, żeby odmówić. W końcu to tylko rozmowa. Nie wiedział na jaki temat Felix chce pogadać, ale najwyraźniej się i tak dowie. Miał nadzieję, że nie będzie to jakaś trudna decyzja do podjęcia, od której będzie zależała ich przyszłość. - W ogóle, co się stało, że Jeon się tak ostatnio kręci wokół ciebie?
- Jest moim menadżerem. Chyba powinien być gdzieś w pobliżu zawsze - wzruszył ramionami, bo szczerze sam nie wiedział dokładnie. - Może zrobiłem coś nie tak i zamiast mi powiedzieć, to kręci się wszędzie obok.
- Powiedz mu, niech się odczepi. Menadżer nie powinien aż tak pokazywać swojej obecności. Skoro pracujesz dla niego, nie powinien stresować cię swoją obecnością w pracy, ani poza nią - nie podobało się to Hyunjin'owi. Nawet bardzo.
- A to nie lepiej, żeby mieć dobry kontakt z kimś takim? - zapytał, popijając powoli swój kolorowy trunek z owocami i lodem.
- Nie. On jest dla ciebie tylko kimś, kto za ciebie odpowiada. Nie możecie być zbyt blisko, bo zacznie ingerować w twoje decyzje, do których podejmowania nie ma żadnego prawa. On ci tylko załatwia sesje, papiery jakieś, występy i zajmuje się promocją. Nigdy nie pozwalaj komuś takiemu wchodzić bez pozwolenia do swojego domu - wolał ostrzec młodszego, żeby nie popełnił jego błędów.
- A w razie... Jakbym nie wiedział, jaką ja mam decyzję podjąć? Jungkook jest naprawdę w porządku. Jest miły i uważny. Pomaga mi przy zdjęciach i no - Felix nie widział nadal problemu i tego, o co chodzi starszemu.
- Lixie, posłuchaj mnie. Może być sobie idealny, zesłany z nieba, no dosłownie stworzony przez samego Boga, ale nigdy, przenigdy nie pozwól mu naruszać twoich praw. Masz prawo się z nim nie zgodzić, wyrazić to, co chcesz. Masz prawo do tego, aby wycofać się z branży i zacząć gdzieś indziej. To jest coś, o czym każdy menadżer zapomina powiadomić swojego podopiecznego. Nie ma prawa zarządzać twoimi pieniędzmi, zainteresowaniami, ani nawet tym, co jesz i ubierasz. Decydujesz sam o sobie, a on ma ci tylko pomóc, rozumiesz?
Chłopak skinął głową, zastanawiając się nad tym wszystkim. Racja, Jeon nie powiedział mu o niczym, co właśnie usłyszał od swojego chłopaka, który jest w tym o wiele dłużej i jest doświadczony. Hyunjin miał w sumie rację. Nikt nie mógł ingerować w jego decyzję. Musiał po prostu nauczyć się mówić "nie", co było dla niego szczególnie trudne. Nie umiał być asertywny zbytnio i był zbyt łatwowierny. Musiał teraz wszystko jeszcze raz przemyśleć.
---------------------
NIE WIEM
NIE ZNAM SIE
Napisałam bo mam chwile i siedzę w domu
Ogólnie zaraz biorę się za naukę więc nie krzyczcie, że mało rozdziałów🧡Polecajka muzyczka przy której pisze rozdział:
Mirae - Drip N' DropLove ya'll my little sweetheart ❤️
❤️~
CZYTASZ
1423 || HyunLix
Fanfiction- Dlaczego... Nóż jest w lustrze? - tak szczerze, to bał się trochę. Nie wiedział, jakiej odpowiedzi się spodziewać. - Bo jestem mordercą, Lixie - uśmiechnął się przerażająco, sprawiając, że młodszy pobladł cały. ~~~~~~~~~~ Początek: 14.07.22 Koniec...