Następnego dnia, tak jak mówił Rain, mieli dużo pracy. Wiele nowych osób przyjechało, Hyunjin miał wiele sesji z różnymi aktorami czy modelami. Tak naprawdę Hwang nie miał czasu, żeby zająć się dzisiaj Felix'em i powiedzieć mu, co i jak. Rudowłosy stał na boku, niemal w kącie i obserwował wszystko z lekkim przerażeniem. Nie rozumiał, o czym wszyscy rozmawiali, o co chodzi. Starszy zajęty pracą, nieraz tylko na niego spoglądał, a Jungkook nie przyszedł nawet, bo miał wolne. Nie wiedział, co ma ze sobą zrobić, więc zagryzł tylko wargę i skrobał skórki przy palcach z nerwów. Bał się, że źle wygląda, że włosy nie są uczesane. Wszyscy wyglądali tak pięknie, idealnie. Jak lalki dosłownie. Racja, Felix był towarzyską osobą, ale raczej jak rozumiał, co mówią inni.
Pieguskowi przyglądał się pewien chłopak. Miał brązowe włosy z pasemkiem w kolorze blond. Był odrobinę wyższy od Felix'a, jednak to tylko przez to, że miał buty na wyższej podeszwie. Podszedł do rudowłosego i uśmiechnął się lekko, widząc jak odsuwa się lekko.
- Hej, nie bój się - mruknął spokojnie nie chcąc, aby ten uciekł zaraz od niego. Lee stał milcząc, nie wiedząc, o co ten powiedział. Nie miał jak się dowiedzieć, skoro nie znał słówek.
- N-nie rozumiem... M-możesz mówić po angielsku? - zapytał cicho i trzymał dłonie za plecami, nadal skrobiąc skórki.
- Trochę... No niezbyt umiem - wydukał brunet i podrapał się po karku. Angielski był wymagany w takiej pracy, jednak sam po prostu wolał zająć się czymś innym, niż uczyć się języka. - Mam pomysł... Będziemy uczyć się... Nawzajem? - bardziej zapytał, nie wiedząc nawet czy dobrze powiedział. Felix przytaknął tylko z lekkim uśmiechem. Może to nie będzie taki zły pomysł. W końcu oboje na tym też zyskają, ucząc się języka angielskiego i koreańskiego. - Chodźmy, usiądziemy gdzieś.
Oboje poszli do małej kawiarni obok budynku, gdzie Hyunjin pracuje i usiedli w rogu na kanapie. Felix w sumie był zadowolony, że już nie stoi sam i nie martwi się tym, że ktoś go będzie oceniał. W końcu wszyscy tam byli idealni
- A, mam na imię Wooyoung - przedstawił się w końcu, widząc, jak rudowłosy, chce coś powiedzieć, ale nawet nie zna jego imienia.
- Jestem Felix. Tylko nie mów przez 'P'. To brzmi dziwnie - zauważył już, że Koreańczycy nie mówią 'F', tylko zamiast tego mówią 'P'. To było dość irytujące.
Zaczęli jakiś temat, pomagając sobie oczywiście tłumaczem. Kasjerka i kelner w kawiarni dziwnie na nich patrzyli, ale raczej mało ich to obchodziło. Felix doszedł do wniosku, że skoro Jackson Wong powiedział, że koreańskiego nauczył się szybko poprzez randkowanie, tak z zaprzyjaźnienie się z kimś może być równie dobrym pomysłem. W końcu przez rozmowy najłatwiej się nauczyć. Na dodatek Wooyoung na tym też zyska, ucząc się angielskiego. Poza tym, wcale nie musieli gadać ze sobą dla korzyści, bo oboje mieli wiele tematów do rozmów i w ten sposób zleciało im kilka godzin. Racja, były jakieś niedomówienia, bo niektóre rzeczy ciężko wytłumaczyć, jednak nie było źle.
Gdy sesje się skończy, Hyunjin wszedł do kawiarni, bo oczywiście szukał Felix'a wszędzie, nie wiedząc gdzie chłopak uciekł. Podczas zdjęć zastanawiał się nad tym, co czuł wczorajszego wieczora, gdy siedzieli w salonie. Doszedł do wniosku, że to tylko chwilowe i nie może znów dać się omamić jakimś głupim zauroczeniom. Miał ważniejsze sprawy na głowie niż myślenie, czy podoba mu się piegusek. Stwierdził, że więcej nie pozwoli sobie na coś takiego. Musiał zachować swoje zdanie i to, jaki był zawsze. Nie mógł pozwolić, aby zmienił się przez jakiegoś dzieciaka.
- Felix, tu jesteś. Szukałem cię - oznajmił blondyn i podszedł do nich wzdychając, jak zobaczył w ich telefonach włączonego tłumacza. - Idziemy coś zjeść, bo było dzisiaj wszystko okey i Rain nie mówił, że jest coś większego później do ogarnięcia.
- Um.. Rozumiem. W takim razie, do zobaczenia, Wooyoung! Miło było poznać! - rudowłosy uśmiechnął się do poznanego dzisiaj przyjaciela i wstał. Pożegnał się z nim jeszcze raz, a następnie wyszedł ze starszym z kawiarni. - Hyunjin, a nie miałeś diety? Cieszę się bardzo, że chcesz zjeść coś innego, ale Rain nie będzie zły?
- Nie przejmuj się nim. Zgłodniałem trochę po prostu, a do domu nie chce mi się jechać - mówił trochę obojętnie. Musiał wrócić do siebie sprzed kilku dni. Okazywanie uczuć to nie jego bajka.
- Może pójdziemy tam? - wskazał na małą knajpkę na rogu ulicy. Wyglądała zachęcająco, a oboje dość zgłodnieli.
- W sumie, czemu nie...
Poszli w tamtą stronę, po chwili wchodząc do środka. Wszystko tak cudownie pachniało, aż obu skręcało w żołądku. Racja, Felix pierwszy zajął jakieś miejsce, a Hyunjin poszedł zaraz za nim, pozwalając niektórym zrobić sobie z nim zdjęcie. W końcu był dość popularny, więc to nie był problem dla niego. Najfajniejsze było dla niego zawsze udawanie szczęścia i radości, że widzi się z fanami. Aktorstwo w tym temacie miał już wyćwiczone do perfekcji, tak jak fałszywe uśmiechy do zdjęć. Felix widział, że blondyn nie jest szczęśliwy, widząc fanów, jednak reputacja wymagała od niego uśmiechu i miłego zachowania.
Po chwili Hwang usiadł naprzeciwko rudowłosego i westchnął cicho, zerkając na kartę dań. Wszystko naprawdę pachniało cudownie i robiło mu ogromnego smaka, jednak nie mógł zjeść. Po tych jego dietach, będzie miał po prostu wyrzuty sumienia. Tyle ćwiczył, odchudzał się, aby teraz zjeść coś takiego i stracić to wszystko. Czasami nawet bał się przytyć.
-----------------
Yolo ludziowie
Pożale się trochę bo czemu nie w sumie to wywalone w to so u know
W sumie to jestem ulana i mi to przeszkadza
Ale jakbym schudła
To bym wyglądała źle i nie chce chudnąć
Ale muszę bo inaczej będę całe życie na lekach
+ Zazdroszczę ludziom co jedzą i nie tyją
damn przecież to jest jakieś błogosławieństwo móc jeść ile się chce i wyglądać zawsze tak samoW sumie koniec moich żaleń na dziś
❤️~
CZYTASZ
1423 || HyunLix
Fanfiction- Dlaczego... Nóż jest w lustrze? - tak szczerze, to bał się trochę. Nie wiedział, jakiej odpowiedzi się spodziewać. - Bo jestem mordercą, Lixie - uśmiechnął się przerażająco, sprawiając, że młodszy pobladł cały. ~~~~~~~~~~ Początek: 14.07.22 Koniec...