20.

1K 66 271
                                    

Felix spędził u Kook'a pół dnia. Oczywiście atmosfera była cudowna i oboje narzekali jeszcze, dlaczego młodszy musi już iść, bo chętnie by został. Lix nie rozumiał, dlaczego Hyunjin się pokłócił z Jeon'em. W końcu tak dobrze się z nim gada, więc o co chodzi? Zawsze zada jakieś ciekawe pytanie albo odpowie w ciekawy sposób. Felix nie powie, że nie, ale jego serce mocniej zabiło przy starszym. Sam nie wiedział, co dokładnie ten zrobił, że przyprawiał rudowłosego o szybsze bicie serca albo różowe policzki.

- Hyung, muszę już naprawdę iść. Hyunjin nie wie, że jestem u ciebie, a nie chce, aby był zły później - mruknął w końcu młodszy i wstał z kanapy, na której siedział dość blisko Jungkook'a obejmującego go ramieniem.

- Odwieźć cię? Co prawda, to nie jest daleko, ale będzie ci wygodniej - zaproponował. To oczywiste, że mu proponuje podwózke. W końcu to będzie jego nowy obowiązek.

- Chyba się przejdę. Muszę iść jeszcze po coś do jedzenia. Hyunjin będzie głodny, a chcę, aby był szczęśliwy - może i za dużo mówił o Hyunjin'ie, ale to nadal nie w ten sposób, jakby coś do niego czuł.

Jungkook tylko przytaknął mu i wstał, odprowadzając młodszego do drzwi. Uśmiechał się ciągle lekko, nieraz niby przypadkiem zaczesując jego włosy, aby nie leciały mu do oczu. Rudowłosy ubrał buty i wziął swój telefon oraz portfel, żegnając się ostatni raz ze starszym. Zanim jednak Felix przekroczył próg mieszkania, pociągnął go za rękę do siebie, całując go w usta i objął w tali. Był delikatny w każdym ruchu. Nie chciał go wystraszyć zbyt, więc na początku powoli całował młodszego, czując, jaki ten jest sztywny.

Położył jedną dłoń na jego policzku, muskając jego drobne usta. Wiedział dobrze, że młodszy się mu nie oprze i uśmiechnął się, gdy ten rzeczywiście niepewnie i dość nieśmiało oddawał pocałunek. Policzki Felix'a przyozdobił róż, jedną dłoń położył na przedramieniu starszego, a drugą na tą, którą trzymał na jego policzku. Z sekundy na sekundę robił się coraz pewniejszy, czując jak dreszcze spływają po jego ciele falami.

- Hyung... - szepnął między pocałunkami. Przygryzł przez przypadek wargę starszego, słysząc ciche sapnięcie tylko.

- Wszystko jest okey, kochanie - uśmiechnął się, łapiąc pieguska pod udami i poszedł z nim z powrotem do salonu.

Usiadł na kanapę, sadzając wygodnie młodszego na swoich kolanach. Felix nakręcony przyjemnym pocałunkiem chciał więcej, jednak zaczynało mu brakować powietrza w płucach przez co musiał się odsunąć. Spojrzał na starszego, który czuł jego oddech na swoich ustach. Kook uśmiechał się lekko, kładąc z powrotem dłoń na jego czerwonym od rumieńca policzku.

- Jesteś taki uroczy - mruknął cicho Jeon i musnął drobne usta, czując, że to jest to, czego chciał. Chciał Felix'a pomimo krótkiej znajomości. Moze na dłużej, może na chwilę. Nie wiedział jeszcze, ale narazie korzystał.

Felix nie wiedząc, co na to odpowiedzieć, pocałował go z powrotem i przysunął się bliżej, o ile mógł. Jednak Jungkook zrobił się zbyt zachłanny. Mocniej napierał na usta chłopaka, trzymając go mocniej przy sobie. Jeździł dłonią po tali i plecach rudowłosego, sprawiając, że czuł się trochę zbyt przytłoczony dotykiem. Racja, Felix lubił kontakt cielesny z kimś, ale tylko wtedy, gdy wszystko zaczynało się od przytulania i na tym samym kończyło. Wiedział mniej więcej dokąd prowadzi teraźniejsza sytuacja, więc zapaliła mu się od razu czerwona lampka.

- Hyung... H-hyung, przestań - mruknął nadal dość łagodnie i próbował się odsunąć jakoś. - Jungkook, n-nie dotykaj mnie - dodał, aż w końcu odsunął się siłą od starszego.

- Felix... Przepraszam. Poniosło mnie... - zaczął fioletowowłosy, wstając i stanął przed młodszym. - Przepraszam. Nie wiedziałem, że nie lubisz dotyku - jednak jego głos nie wykazywał skruchy.

- Nie no, jest okey... Ale ja już pójdę. Hyunjin na mnie czeka - szybko wyminął fotografa i poszedł do drzwi, wychodząc z jego mieszkania, gdy ubrał buty.

Gdy był na ulicy, pokręcił głową, aby wyrzucić wszystkie myśli. Był cały czerwony, a jego serce biło szybciej. Westchnął cicho i poszedł spokojnie w stronę jakiejś małej knajpki, wchodząc do niej później. Uśmiechnął się delikatnie do obsługi, podchodząc do kasy i patrzył, co jest w karcie dań. Po dłuższym namyśle zamówił kilka dań, wcześniej pytając, co to jest i jak duże są porcję. Chociaż wiedział, że Hyunjin i tak sam by zjadł wszystko jakby mógł.

Jakoś pół godziny później, wyszedł z restauracji z lekkim uśmiechem, idąc w odpowiednią stronę. Oczywiście sprawdzał jeszcze dodatkowo na mapie, bo bał się zgubić w tak dużym mieście. W międzyczasie napisał do Hwang'a, że będzie za trochę w domu i niech poczeka na niego.

I tak było, Felix wszedł do mieszkania modela po kilkunastu minutach, ściągając buty i kucnął, głaszcząc Kkami, który przybiegł się przywitać.

- Hyung, już jestem! - zawołał rudowłosy i poszedł do kuchni, gdzie Hyunjin akurat robił sobie koktajl owocowy. - Przyniosłem ci obiadek! Nie wiem nadal, co to jest i jak smakuje, ale w restauracji brzmiało dobrze. Zjemy?

Blondyn zaśmiał się cicho na uroczy entuzjazm chłopaka i przytaknął, kończąc robić owocowy napój i pomógł mu rozłożyć wszystko na talerzyki i do miseczek. Następnie ułożyli naczynia na stole, siadając naprzeciwko siebie.

- Gdzie byłeś? Długo cię nie było - mruknął w pewnym momencie starszy, dokładając pieguskowi trochę mięska na jego talerzyk.

-----------------------

Przepraszam?
Pisałam to w nocy?
Nie sprawdzałam
Nie bijcie?
Wyprowadzam się, żebyście mnie nie znaleźli, bo ja się boje o moje życie
Poza tym zostałam pobita w poprzednim rozdziale

Pamiętajcie że was kocham
A teraz moment naszej rozłąki
Bo spierdalam się pakować i uciekać przed wami
Gdyż
To ja oberwe a nie Felix

❤️~

1423 || HyunLixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz