3.

1.4K 78 60
                                    

Przeleżał tak do samego rana, kiedy musiał już wstać. Czuł się źle i bolało go wszystko. Nie wiedział nawet od czego, bo łóżko było wygodne, a nie robił nic takiego, co by sprawiło, że będzie mu coś przeszkadzało. Stwierdził, że może po prostu będzie musiał pójść dzisiaj na masaż.

Wstał z łóżka, odsłaniając okno, a następnie poszedł do garderoby, żeby wziął jakieś normalne ubrania, w których będzie mógł wyjść z domu. Ubrał zwykle białe skarpetki, trochę za duże jeansy, które z tyłu związał zwykłym sznureczkiem za szlufki, aby się na nim jakoś trzymały i do tego białą koszulę, oczywiście za dużą, więc rękawy podwinął. Włosy przeczesał tylko ręką, gdy dostał wiadomość od Rain'a, że ma być gotowy za 5 minut. Hwang, jeszcze raz zobaczył na tą wiadomość, bo miał dzisiaj bardziej wolne, więc dlaczego starszy męczy go od samego rana?

Westchnął cicho i poszedł szybko tylko do kuchni po pitny jogurt, dając Kkami tylko trochę jedzenia do miski i wody oczywiście, a sam następnie zabierając, to co potrzebował, wyszedł z domu. Czekała na niego jak zwykle jego zaufana taksówka. Wsiadł do auta i niecałe 20 minut później był w kawiarni, gdzie miał mieć umówione spotkanie z chłopakiem. Pomijając już fakt, że był niewyspany, a spotkanie miało być wieczorem, Hyunjin nie mówił nic, wiedząc, że kłócąc się sprawi, że Rain będzie miał o nim gorsze zdanie.

Blondyn wszedł do środka, szukając wzrokiem menadżera, który siedział przy oknie z rudowłosym chłopakiem. Model westchnął cicho kolejny raz i podszedł bliżej.

- Siema. - mruknął, jak zwykle. Nie mówił nigdy "dzień dobry" do swojego menadżera. Byli w dobrym kontakcie, więc mógł sobie na to pozwolić.

- O jesteś już. Sorry, że tak z rana, ale później muszę coś załatwić, a nie chce, żebyś go wystraszył. - Rain zaśmiał się cicho i siedział na swoim miejscu, pokazując dłonią, aby blondyn też usiadł.

- Nie jestem taki straszny. Poradzę sobie przecież.. - Hwang wywrócił oczami, zachowując się, jakby tu nie było w ogóle chłopaka, którym będzie miał się zajmować.

- Tak czy inaczej. To jest Lee Yongbok. Będziesz go uczył i pokazywał, co i ja. Nie myśl nawet, że wywiniesz się od tego tym razem. - najstarszy zagroził palcem, pijąc tylko swoją kawę.

Hyunjin popatrzył na chłopaka oceniającym wzrokiem. Ciemne oczy, masa piegów, ładne usta, zgrabny nosek. Sylwetka dość drobna, a dłonie małe i delikatne. Siedział trochę spięty pod surowym wzrokiem blondyna. Nie wiedział, czy ma coś powiedzieć, co zrobić. Tak szczerze, to bał się aż Hyunjin'a. Wyglądał przerażająco, gdy tak się wpatrywał w niego.

- Nie martw się, Yongbok. On tylko tak wygląda. W rzeczywistości jest miły w miarę i uwierz, że będzie okey. - menadżer próbował uspokoić przerażonego chłopaka. Wiedział dobrze, że to może być ciężkie przeżycie dla najmłodszego, ale nie mogło być przecież tak źle.

- Nie chce tego robić. - Hwang powiedział jedno zdanie. To jedno zdanie sprawiło, że rudowłosy westchnął smutno. Racja, chciał bardzo być modelem i uczyć się od najlepszych, ale sam fakt, że Hyunjin nie chciał tego, doprowadzał go do myśli, że może powinien odpuścić?

- Ty nie masz nic do gadania. Dzisiaj spędzacie razem czas i to jest dzień, abyście się poznali lepiej. Jutro zaczynacie razem sesje, więc się nie odpierdalaj i powiedz mu to, co powinien wiedzieć. - Rain nie miał cierpliwości do humorków Hwang'a, więc nie będzie się z nim bawił, tylko jasno powie, co ma zrobić. Wiedział, że ten posłucha się, bo wiedział, jak bardzo zależy mu na utrzymaniu swojej pozycji.

- Jasne.. - wywrócił oczami zirytowany, biorąc kawę starszego i napił się. Miał dość, że ten tak mówi mu, co ma robić, ale sam przecież i tak by się nudził cały dzień. Chociaż dla niego to nudzenie się jest lepsze niż niańczenie jakiegoś dzieciaka.

- To ja już idę. Jak coś to dzwoń do mnie i go ogarnę. - miły ton głosu, jaki był kierowany do Yongbok'a, sprawiał, że serce Hwang'a aż coś niewiarygodnie mocno ściskało. Zazdrość, że sam tak dawno nie słyszał tej łagodności, doprowadzała go do szału. - A ty się zachowuj.

Hyunjin kolejny raz wywrócił oczami. Najstarszy wstał i zabrał swój telefon, idąc do wyjścia. Obejrzał się ostatni raz tylko i poszedł do swojego auta. Blondyn usiadł wygodniej i założył nogę na nogę, zamawiając sobie mrożone americano. Zjechał wzrokiem jeszcze kilka razy Lee i westchnął. Miał na sobie szarą bluzę z sercem na środku i czarne jeansy. Nie wyglądał zbyt bogato, ani ciekawie, jednak i tak mogło być gorzej.

- Ile masz lat? - pytanie padło z ust blondyna, wyrywając tym samym Yongbok'a z transu myśli.

- Dwadzieścia jeden... - wymamrotał cicho, podnosząc na niego swój wzrok. Dłonie zaciskał pod stołem, będąc bardzo zestresowany tym spotkaniem. Bardzo chciał spotkać się ze swoim idolem, jednak okropnie bał się tego, co ten o nim pomyśli na pierwszym spotkaniu.

- Jakieś zainteresowania? - Hyunjin'a to nie obchodziło, jednak słuchał i pytał, żeby potem nie było, że jest wredny. Chociaż każdy wie, że taki właśnie był.

- Lubię czytać książki i tańczyć... A jak mam więcej czasu robię domki z patyczków po lodach.. - cichy, choć niski głos młodszego był przyjemny do słuchania.

-------------------

Panie jebne potężnie
Jakiś pies mi kurwa laczka pożarł i jestem w chui zła

❤️~

1423 || HyunLixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz