7.

1.2K 71 17
                                    

Felix wrócił do spania, a Hyunjin gdy skończył się bawić w uprawianie jogi, usiadł na fotelu i po prostu zaczął czytać książkę. Był to jakiś kryminał, jednak nadzwyczaj ciekawy, więc do rana skończył czytać. Gdy dochodziła godzina ósma usłyszał, jak Felix mówi coś do siebie, że dawno tak dobrze się nie wyspał. To było nawet urocze, ale nadal Hwang nie miał zamiaru się nim opiekować czy tam uczyć go, tak jak Rain mu kazał.

Rudowłosy wyszedł z sypialni i zajrzał do salonu przecierając oczy piąstkami. Na głowie miał totalny nieład, dlatego przejechał później tylko ręką, żeby je poprawić trochę.

- Dzień dobry, hyung - wymamrotał cicho młodszy, jak zawsze z grzeczności kłaniając się, chociaż wcale nie musiał.

- Wyspałeś się? - zapytał starszy, wpatrując się pusto w książkę. Tak bardzo zazdrościł młodszemu, że nie ma problemów ze snem. Przynajmniej on mógł się wyspać, a teraz tylko potwierdził cichym pomrukiem. - Chcesz coś zjeść? Jak coś w lodówce są jogurty i jakieś owoce.

Młodszy znów przytaknął i w ciszy poszedł do kuchni. Otworzył lodówkę i to, co go znów zaskoczyło to brak mleka, wędlin, sera i innych takich. Jedyne, co tam było, to rzeczywiście pitne jogurty i owoce. Felix pomyślał, że jednak Hwang mocno trzyma się diet i ma silną samokontrolę.

Po cichu chłopak zajrzał do innych szafek. Nie było żadnego makaronu, były za to płatki kukurydziane, które zawsze na śniadanie Hyunjin mieszał z owocami i jogurtem. Nie smakowało to źle, jednak więcej zjeść nie mógł po prostu.

- Hyung... Długo jesteś na tej diecie? - zapytał po dłuższej chwili Felix, idąc do salonu z gruszką i jabłkiem.

- Od dwóch tygodni. Niedługo mi się kończy terminowo, ale Rain ma kolejną już dla mnie. Ciebie na szczęście jeszcze męczył nie będzie, ale patrząc na twoją sylwetkę... Będzie od ciebie tego wymagał. Będziesz musiał zmieścić się w najmniejszy rozmiar - spojrzał na młodszego, widząc przerażenie na jego twarzy, uśmiechnął się lekko. - Nie martw się. Zanim przejdziesz do etapu diet i bardziej znaczących rozmiarów, trochę czasu minie.

- A ciężko jest? W sensie... Czy ciężko ci było na początku? - rudowłosy był po prostu ciekawy tego wszystkiego. Chciał wiedzieć jak najwięcej. Hyunjin nieraz go poprawiał w wymowie niektórych wyrazów, bo mimo wszystko trochę się mylił nadal.

- Czy było ciężko? Było. Musiałem sam się wszystkiego nauczyć i ciągle mnie krytykowano. Że źle stanąłem, źle podniosłem rękę, skrzywiłem się przez niewygodne ubrania. Będąc modelem, tak naprawdę jesteś lalką, którą przebierają i stawiają na wystawie - starszy westchnął cicho. Naprawdę nieraz czuł się jak nic innego tylko lalka. - Idealnie ułożone włosy, idealnie gładka cera, szczupła, wysoka... Po prostu jak lalka. Idzie się przyzwyczaić do tego.

- Czy to przez to jesteś taki... Ostry dla siebie i wszystkich? - może i Felix nie powinien o to pytać, ale jak już rozmawiali, to czemu miałby nie zapytać?

- Po części. Z czasem zacząłem robić po swojemu wszystko. Zacząłem mieć wywalone na to, co mówią, a gdy zobaczyli, że wtedy lepiej wszystko wygląda, po prostu to działo się dalej. Krytyka wzrastała, mój "bunt" także. Wykreowałem sobie swój własny świat, gdzie po prostu nikogo nie ma. Tak jest wygodniej. Ludzie mogą mówić o mnie wszystko, a mnie to nie ruszy.

- Nie sądzisz, że to trochę... Wredne z twojej strony?

- Nie. Oni też byli wredni. Nie dam sobą pomiatać. Nie jestem ich służącym, tylko oni moimi. Ja jestem gwiazdą, a oni mają być na moje zawołanie. Racja, mam też pewne zasady, których pilnuje bardzo, jednak nadal nie jestem kimś, komu mogą rozkazywać. A ty? Co z tobą? Boisz się ich?

- "Ich"? W sensie... Kogo?

- Wszystkich wokół. Fotografów, znajomych, rodziców... Wszystkich ludzi.

- T-to chyba zależy... Jeśli ma się do kogoś zaufanie, to chyba nie powinno się bać tej osoby... Tak sądzę.

- Jeśli pójdziesz na pierwszą sesję, nie mów nikomu nic o sobie. Racja, będą chcieli "twojego zaufania", ale w rzeczywistości mogą to wykorzystać przeciwko tobie. Musisz pokazać się ze strony, że to ty rządzisz i-

- Ale ja nie umiem tak... Zazwyczaj robiłem to, co mi kazali.

- Z czasem się nauczysz. Musisz stawiać jasno granicę między sobą, a osobą, z którą rozmawiasz. Musisz zbudować taki mur wokół siebie, taki, jaki ja mam. Ludzie pytają, ale jednym słowem można ich uciszyć... Nie wiem, jak to pokazać, ale może zrozumiesz, o co mi chodzi... Wyobraź sobie, że jesteś zamkiem. Wokół siebie masz gruby mur, dodatkowo otoczony fosą. Most zwodzony to twoje zaufanie. Z każdej strony atakuje cię inna armia. Jedna to rodzina, drugą to przyjaciele, a reszta to wszyscy ludzie wokół. Musisz wiedzieć, że jeśli wpuścisz kogoś do zamku, może być to osoba, którą znasz i ufasz jej, jednak pamiętaj, że zawsze jest szansa, że ta osoba będzie tym, który może cię zniszczyć, a następnie wyjdzie z twojego zamku zadowolona i wtedy wszystkie armię rzucą się na ciebie, widząc, że zamek ucierpiał.

Felix słuchał uważnie słów starszego. Jakby miały najwięcej sensu na świecie i chociaż były to tylko słowa, Hyunjin przedstawił to wszystko w taki sposób, że to wszystko tak właściwie wyglądało. Być może, jak wpuści się zaufaną osobę do siebie, to może to wszystko obrócić się przeciwko niemu. Może jednak ufanie tylko sobie jest bezpieczne?

-------------------

Nie wiem czemu teraz
Tak po prostu
Jutro do szpilata
Widzimy się po drugiej stronie

❤️~

1423 || HyunLixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz