38.

767 56 23
                                    

- Cieszę się, że jednak Rain przytargał mnie wtedy na spotkanie - powiedział cicho blondyn, bujając się powoli i delikatnie z chłopakiem. Był okropnie szczęśliwy, że Felix jest tutaj z nim i nie siedzi sam w domu, oglądając kolejny głupi serial.

- Też się bardzo cieszę, Jinnie. Spełniłeś moje marzenia w ciągu kilku dni. Nie sądziłem nigdy, że coś takiego się stanie - spojrzał na niego z lekkim uśmiechem. Nadal się do niego tulił, uważając to za bardzo przyjemne. - Nie obchodzi mnie, jak długo się znamy. Kocham cię i nie chce, aby to się kończyło. Czas mógłby się teraz zatrzymać najlepiej.

- Ja ciebie też kocham... Zapomniałem, że takie słowo istnieje - mruknął. Racja, ostatni raz tego słowa użył kilka lat temu, gdy kłócił się z Minho.

- Dlaczego zapomniałeś? - może i nie powinien się teraz odzywać, ale strasznie był ciekawy. Był ciekawy przeszłości Hyunjin'a. Chciał wiedzieć o nim jak najwięcej.

- Pamiętasz Minho? Byliśmy kiedyś razem. Czułem się wtedy jakbym wygrał życie, jakby liczyło się tylko to, że jesteśmy razem. Poszedłem z koleżanką do klubu i chłopaki ze szkoły nas zobaczyli. Poszła plota, że całowałem się z tą dziewczyną, że jestem dziwką i gdy mam chłopaka, to latam do dziewczyn. Chciałem to wyjaśnić z Minho, ale nie słuchał mnie. Wtedy podczas kłótni powiedziałem ostatni raz, że go kocham - mówił spokojnie, jakby opowiadał to milion razy. O tym, że byli razem w teraźniejszym czasie wie tylko on sam i Minho. Chan nie wie o tym, bo chodził do innej szkoły, a Minho poznał na siłowni.

- Kochasz go nadal? Czy... Minho był tym, przez którego stałeś się taki oziębły? - Felix mógłby mu zadawać pytania cały czas. Słuchanie głosu blondyna było bardzo przyjemne nawet jeśli mówił o nieprzyjemnych rzeczach.

Deszcz nadal padał, a oni stali na środku chodnika, opowiadając sobie historię z życia. Nie przeszkadzało im kompletnie nic. Czuli się tu nawet dobrze. Felix po chwili jednak złapał go za dłoń i splótł ich palce razem. Pociągnął go dalej, żeby się przejść. Już i tak przecież są mokrzy.

- Czy go kocham? Nie... Nienawidzę go z całego serca. Nienawidzę go za to, że go kochałem - odpowiedział po dłuższej chwili zastanowienia. Nie chciał mówić czegoś nieprzemyślanego. - I tak... Przez niego jestem wredny. Chciałem mu pokazać, że nie obchodzi mnie to, że znalazł sobie kogoś... Że radzę sobie bez niego, jestem szczęśliwy i że będę od niego lepszy we wszystkim. Przez niego zostałem modelem, trzymam się tak ściśle swoich zasad.

- Nie lubię go w takim razie - wymamrotał cicho i machał ich dłońmi. Dłonie Hyunjin'a były większe od tych jego, ale uznawał to za urocze dość. Rudowłosy naprawdę lubił trzymać ręce starszego i bawić się nimi, gdy nie ma nic do roboty.

- Nie możesz go nie lubić. Nie znasz go. Mimo, że zerwał ze mną... Mogę powiedzieć, że nawet się cieszę, że jest w szczęśliwym małżeństwie... Że udało mu się. Z bólem serca mogę też przyznać, że nigdy nie będę tak dobry jak Minho. Wiem, że ja wygrywam konkursy, ale... Minho jest po prostu... Idealny. Ma swój charakter, ale właśnie to w nim tak uwielbiałem. Był szczery, rozmawialiśmy na trudne tematy, po kłótniach zawsze się godziliśmy.. Bywał wredny i zadziorny, musiał dodać zawsze swoje pięć groszy, żeby pokazać, że tylko on ma rację. Był kochającym rozrabiaką. Teraz... Tęsknię za tym. Przepraszam, że mówię ci to.

- W porządku, hyung. Domyślam sie, że niewiele osób zna tą historię. Ciesze się, że jednak mi to opowiadasz. Wiesz... Ciężko w tych czasach, aby ktoś nam zaufał, a to dla mnie bardzo ważne. Chce mieć z każdym dobry kontakt.

- Jesteś cudowny. Przepraszam, że tak źle traktowałem cię na początku. Kocham cię, Felix. Nawet bardzo mocno... Można powiedzieć, że bardziej niż Minho.

Młodszy przytulił go z powrotem i zaczesał jego włoski. Pół godziny później byli w mieszkaniu Hyunjin'a. Ściągnęli buty, a potem poszli do łazienki, żeby przebrać się w suche ubrania. Blondyn uśmiechał się cały czas, gdy miał przy sobie pieguska. Cieszył się, że jest tu z nim.

Gdy oboje byli już w suchych ubraniach, poszedł z nim do salonu jak zawsze. Popchnął go na kanapę, a sam położył się na nim delikatnie. Nie miał zamiaru jeść już. Miał dość narazie i chciał tylko odpocząć przy boku swojego chłopaka. Felix był idealny do tulenia. Nie był za mocno umięśniony, ale nie był też byle jaki. Przymknął jeszcze oczy z zadowoleniem, gdy Lix wplątał palce w jego włosy i przeczesywał je lekko.

- Tak naprawdę... Chciałbym, aby ten dzień już został na zawsze. To wszystko wydaje się takie nierealne. Uwielbiam tak leżeć. Jesteś bardzo wygodny, Lixie. Śmiem stwierdzić, że będę częściej korzystał.

Cichy śmiech uciekł z ust rudowłosego chłopaka. Leżał z nim sobie wygodnie, zerkając nieraz na Kkami, który plącze się po całym mieszkaniu. Psiak był jego najlepszym przyjacielem. Tak naprawdę nieraz ratował mu życie. Wystarczyło, że spojrzał na blondyna wzrokiem pełnym "nie rób tego, to nie dla ciebie".

--------------------------

Zjebalam
Wiem
Zdarza się
Kocham was

🧡Polecajka muzyczka przy której pisze rozdział:
TST - Paradise

(Chłopcy też są mega, kocham ich mega mocno, a tą piosenkę mogę słuchać cały czas)

❤️~

1423 || HyunLixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz