Gdy para była spakowana, wsiedli do auta Hyunjin'a. Tak, Hyunjin miał auto, i tak, umiał prowadzić. Zazwyczaj po prostu nie chciało mu się jeździć samemu i wolał wozić się swoją prywatną taksówką. Tym razem nazwyczajniej w świecie chciał wziać swojego chłopaka na wycieczkę swoim autem, które swoją drogą nie było wcale najgorsze. Nie było także niewiadomo jak nowe, ale było idealne dla niego. Był to biały pickup. Hwang zawsze gustował w dużych autach. Uwielbiał to, co duże i wygodne. Felix zachwycał się samochodem jakby nigdy takim nie jechał, co było całkiem urocze.
Droga dłużyła im się okropnie, bo tak bardzo chcieli już być na miejscu. Zatrzymali się na stacji benzynowej, żeby zrobić sobie krótką przerwę na zatankowanie, a także zjedzenie szybkiego posiłku. Felix w domu jeszcze zrobił jakieś kanapeczki i do tego różne dodatki, typu pomidorki koktajlowe, pokrojoną papryka czy kabanosy. Racja, mogli sobie coś kupić, ale brunet stwierdził, że w końcu jadą na wycieczkę i fajnie będzie coś samemu przygotować. Hyunjin poszedł na stację kupić kawę dla nich. W sumie to spakowali się wczorajszego dnia, gdy tylko wrócili do domu. Wzięli wszystko co potrzebowali, a nawet trochę więcej. I tak pewnie coś dokupią jeszcze, bo dlaczego nie.
- Kochanie, nie jesteś zmęczony? Nie boli cię nic? - zapytał Hyunjin, siedząc na pace auta z młodszym, jedząc kanapkę i popijając ciepłą kawą. Wyjechali bardzo wcześnie rano, więc słońce dopiero też wschodziło. Nie było gorąco. Było idealnie chłodno.
- Nieeee... Jest super! Tak bardzo mi się podoba! Mógłby tak jeździć cały czas! - powiedział podekscytowany, w międzyczasie gryząc kabanosa albo pomidorka. Był naprawdę bardzo szczęśliwy, że jadą gdzieś razem, tylko we dwoje. Hyunjin załatwił wszystko wczoraj i dostali pozwolenie, aby pojechać na plażę w sumie na drugi koniec Korei. Seonghwa zgłosił się, gdy usłyszał, że para gdzieś jedzie, że zaopiekuje się Kkami i najchętniej to go nie odda. Każdy kochał tego psiaka.
- Lubisz podróżować? Pasuje to do ciebie. Jesteś bardzo ciekawski - zaśmiał się, widząc, jak Lee jakby mógł to by skakał przez to, ile ma energii i jak bardzo mu się podoba. To było naprawdę bardzo urocze.
Felix zaczął opowiadać, jakie kraje chciałby zwiedzić. Rozmarzył się przy tym bardzo. Blondyn w tym czasie posprzątał pudełka z jedzeniem i włożył do torby, które przypięte były na pace w specjalnym pojemniku. Gdy posprzątał, słuchał ciągle młodszego, odpowiadając mu nieraz. W międzyczasie zrobił mu zdjęcie, chcąc mieć pamiątkę. Zrobili sobie dużo zdjęć w sumie. Jednak i tak w telefonie Hyunjin'a ostatnio najwięcej było zdjęć Felix'a. Ilość osoby młodszego było więcej niż Kkami'ego, co jednak stało się możliwe o dziwo.
Gdy odpoczęli chwilę, wsiedli z powrotem do samochodu jadąc dalej. Słuchali przy tym muzyki, śpiewając i trochę się wygłupiając. Głównie Felix się wygłupiał, bo Hyunjin musiał skupić się na drodze. Spoglądał nieraz na chłopaka uznając, że miał cholerne szczęście jednak, że dane mu było poznać tego pieguska. Felix wnosił do jego życia tyle szczęścia, że naprawdę nie mógł się nadziwić tym, jak bardzo zakochał się w nim. Kochał go tak bardzo. Byłby w stanie zrobić dla niego wszystko. Naprawdę wszystko. Potrzebował takiej osoby w swoim życiu i za nic nie chciałby go stracić. Złapał jego dłoń delikatnie, przykładając jej wierzch do swoich ust i złożył na delikatnej skórze krótkiego całusa. Felix zarumienił się cały, uśmiechając się szeroko tylko. Splótł ich palce razem, siedząc już spokojnie.
Po kilku godzinach byli już na miejscu. Hwang zaparkował na parkingu przy plaży, gdzie Felix wybiegł z auta i pobiegł w stronę wody. Hyunjin wysiadł zaraz za nim, biorąc sobie okulary przeciwsłoneczne, bo jednak trochę raziło. Zamknął samochód, biorąc ze sobą oczywiście telefon, który schował w kieszeni. Poszedł za chłopakiem, zostawiając telefon i buty na piasku, a później podszedł do bruneta, łapiac go od tyłu i podniósł, okręcając się z nim. Zaśmiał się, słysząc pisk zaskoczenia i zatrzymał się po chwili, przytulając go.
- Bardzo mi się tu podoba - Hyunjin uśmiechnął się szeroko, stojąc za młodszym. Dał mu buziaka w policzek.
Piasek pod ich stopami był przyjemnie ciepły, a słońce zaczynało powoli smażyć coraz bardziej. Woda informowała o swojej obecności wysyłając na brzeg niewielkie fale, a świeże powietrze wprawiało ich w dobry nastrój. Hyunjin wyciągnął z kieszeni młodszego wszystko co tam miał i wziął go na ręce, idąc w stronę wody. Felix przyczepił się do niego jak rzep, nie chcąc jednak tak szybko się zmoczyć, chociaż woda schłodziłaby ich ciała i ochroniła trochę przed gorącymi promieniami słońca.
Hyunjin w pewnym momencie potknął się i poleciał do wody razem z brunetem. Nie było głęboko, więc Felix zaraz wstał i spojrzał na starszego z szeroko otwartymi oczami. Blondyn usiadł w wodzie, śmiejąc się tylko na to, że ten patrzy na niego jakby zrobił coś okropnego.
- No co? Potknąłem się - powiedział ze śmiechem, chcąc jako tako się wytłumaczyć, dlaczego właśnie są cali mokrzy.
- Ja ci się potknę! Jestem cały mokry! - Felix krzyczał dramatycznie. Został zaraz pochlapany wodą, zaciskając usta w cienką linię. Nie mógł zostać dłużny, więc też pochlapał Hyunjin'a.
Zaczęła się wojna. Biegali w wodzie, wywracając się i śmiejąc. Nie przeszkadzało im nic. Tak naprawdę Felix pierwszy raz widział tyle chęci do życia w swoim chłopaku. Jakby był całkiem inną osobą. Nie przeszkadzało mu to kompletnie. Był z niego dumny, że jest szczęśliwy i potrafi się cieszyć z takich rzeczy. Mógłby go takiego oglądać cały czas. Ten wyjazd to jednak cudowny pomysł. Miał nadzieję, że będą mogli tak spędzać dużo czasu, po prostu gdzieś jeżdżąc.
W końcu Hyunjin znów siedział w wodzie, trzymając bruneta na swoich kolanach. Obejmował go w pasie, całując go. Fale zrobiły się trochę większe przez to, że zaczęło trochę wiać. To jednak nie przeszkodziło parze w dzieleniu się pocałunkami. Woda odbijała się na plecach Lix'a, który siedział tyłem do morza. Trzymał dłonie na policzkach starszego, mając przymknięte oczy. Było idealnie. Po prostu przecudownie. Był tak niewiarygodnie szczęśliwy, że nigdy nie mógł wymarzyć sobie czegoś lepszego. W żadnym filmie romantycznym nie było tego, co teraz przeżywał i cieszył, że mógł przeżywać własny film, jakim jest jego życie, a teraz jest jego najlepsza część. Było po prostu tak cholernie pięknie teraz.
===================================
Podoba mi się ten rozdział tak bardzo;-;
Jak ja takiego czegoś nie przeżyje z kimś, to zrobię to sama i też będę szczęśliwa🧡Polecajka muzyczka przy której pisze rozdział:
Stray Kids - ScarsKocham was mocno bardzo mocno, dziękuję że jesteście ze mną
❤️~
CZYTASZ
1423 || HyunLix
Fanfiction- Dlaczego... Nóż jest w lustrze? - tak szczerze, to bał się trochę. Nie wiedział, jakiej odpowiedzi się spodziewać. - Bo jestem mordercą, Lixie - uśmiechnął się przerażająco, sprawiając, że młodszy pobladł cały. ~~~~~~~~~~ Początek: 14.07.22 Koniec...