8.

1.2K 70 47
                                    

- Tak czy inaczej. Możesz wziąć sobie jakieś ciuchy ode mnie i idziemy na sesję. Nie będę tego wszystkiego przeciągał niewiadomo ile. Mam inne zajęcia też - powiedział Hwang i wstał ze swojego miejsca, idąc do garderoby po ubrania, a następnie do łazienki się ogarnąć. Tym razem nie chciało mu się stroić ani nic, więc ubrał po prostu jeansy, bluzkę na ramiączkach i czarną koszulę.

Felix w tym czasie dokończył jeść i sam poszedł się przebrać. Założył na siebie czarne bojówki i białą koszulkę po prostu. Nie miał zbytniego poczucia stylu, jednak czuł się dobrze w tym, w czym chodził.

Gdy oboje byli gotowi, wyszli z mieszkania i wsiedli do taksówki, która zawsze jeździ Hyunjin. Lix nadal był dość cicho, mając w dłoniach telefon i uczył się słówek z aplikacji. Chciał umieć koreański i móc dogadać się z innymi po koreańsku, a nie angielsku. Blondyn tylko zaglądał w telefon młodszego i zabrał mu go. Wyłączył aplikacje i usunął ją. Racja, pomogłaby chłopakowi, jednak sam twierdził, że i tak najlepiej uczyć się w praktyce. Przecież nie będzie oceniał młodszego po tym, że z dnia na dzień wyjechał do innego kraju.

- Rozmawiaj ze mną. Nie bój się. Najwyżej cię poprawię, ale nie bój się rozmawiać i pytać - powiedział tylko Hwang i oddał młodszemu telefon. Być może i blondyn był irytujący, wredny i patrzył tylko na siebie, jednak nadal był spokojny i umiał naprawdę nauczyć, jeśli by się przyłożył do tego. Dzisiaj był taki dzień, że naprawdę chciało mu się rozmawiać. Nie rządzić. Rozmawiać.

Młodszy próbował coś powiedzieć, jednak po prostu zrezygnował. Nawet nie wiedząc, jak zacząć. Irytowało go to strasznie, bo naprawdę chciał się nauczyć. Jak miał o coś zapytać, skoro nie zna słówek.

- Mów po angielsku - westchnął starszy, widząc, że Lix nie zdobędzie się na odwagę, żeby zacząć po koreańsku.

- Jak powiedzieć "O czym będzie sesja?"? - zapytał rudowłosy i zerknął na blondyna. Naprawdę chciał umieć i będzie się uczył, dopóki nie będzie umiał na tyle, aby powiedzieć o wszystkim.

Hyunjin wytłumaczył mu, jak to powiedzieć i odpowiedział mu na pytanie. Miał dużo cierpliwości do tłumaczenia, ale to tylko wtedy, kiedy miał dobry humor. Dzisiaj był nawet dobry.

Pół godziny później byli na miejscu. Młodszy szedł za wyższym będąc po chwili w odpowiedniej sali. Przywitał się grzecznie z wszystkimi, widząc uważny wzrok Hyunjin'a na nim. Spiął się lekko, przypominając sobie, o czym rozmawiali wcześniej. Zagryzł lekko wargę, powstrzymując się przed odpowiedzeniem komuś na pytanie. Zawsze był takim słoneczkiem, które chętnie pomagało i rozmawiało z wszystkimi, a teraz musiał zamknąć się na ludzi.

- W końcu jesteś. Miałeś być pół godziny później - odezwał się Jungkook widząc, że księżniczka raczyła się w końcu pojawić.

- Miałem. Ale nie byłem - mruknął tylko blondyn i poszedł porozmawiać ze fotografem, który będzie dzisiaj robił zdjęcia Felix'owi.

- Z tobą nawet w psychiatryku nie wytrzymają, Hwang - burknął pod nosem fioletowowłosy i odwrócił się do pieguska. - Jeon Jungkook, jestem przyjacielem tej obrażonej księżniczki.

- Lee Yongb- znaczy Felix... Po prostu Felix - wymamrotał zestresowany, że ktoś się nagle do niego odezwał i popatrzył na starszego.

- Okey, Po prostu Felix - zaśmiał się wyższy. - I co sądzisz o tej panience? - zapytał, chociaż dobrze znał odpowiedź. "Wredny, chamski, zuchwały i zapatrzony w siebie".

- Jest miły-

- Jaki? - wytrzeszczył oczy i sam spojrzał na Hwang'a, który gadał nadal z kimś.

- N-no... Miły. Tłumaczy mi dużo rzeczy i pozwala nosić swoje ubrania, nocowałem u niego i w ogóle... - mówił cicho Felix, robiąc się cały czerwony.

- Poczekaj chwilę, bo ja nie rozumiem. On? Na pewno pojechałeś z dobrą osobą? On ci pozwolił dotknąć swoich rzeczy? - dopytywał, bo to kompletnie niepodobne do Hyunjin'a.

- Tak. Rain mówił, że Hyunjin jest w porządku.

- Powiedział tak, żeby cię nie wystraszyć. Przez Hwang'a ludzie się boją odezwać.

- Ale naprawdę jest miły! Moim zdaniem jest w porządku i nie mam powodu, żeby uważać go za wrednego.

Starszy tylko zamrugał kilka razy, niedowierzając w to, co właśnie słyszy. To chore, że Hyunjin był miły dla kogoś. To nierealne dosłownie. Może Felix jest masochistą, że tak powiedział? Jungkook nigdy jeszcze nie spotkał się ze spokojnym tonem głosu Hwang'a, a co dopiero, żeby sam mógł wziąć jego bluzę albo coś. Felix mający ubrania na sobie i śpiący w jego domu... To łamało wszystkie zasady blondyna!

- Felix, chodź na chwilę - zawołał Hyunjin, a rudowłosy podszedł od razu do nich.

- O co chodzi? - wydukał jakoś po koreańsku po chwili zastanowienia, czy dobrze powiedział. Hyunjin uśmiechnął się, więc chyba było dobrze.

- Jako iż to twoja pierwsza sesja i dopiero zaczynasz, nie musisz się przebierać w nic ani malować. Po prostu sprawdzimy na początek twoją pewność siebie.

Felix był aż przerażony. Miał być sam na planie, a na dodatek, pod uważnym wzrokiem Hyunjin'a. Powinien się cieszyć, że dostał się tu i ma okazję pracować ze swoim autorytetem, jednak nagle przestraszyła go ta myśl. A co jak zrobić coś źle? Upokorzy się przed wszystkimi? Poczuł jakby piegi mu zbladły aż ze stresu.

- No już, spokojnie. Nikt cię nie okrzyczy. Będzie w porządku - niepodobne do blondyna, że dodaje komuś otuchy i uspokaja kogoś. Jungkook patrzący z boku uważał, że Hwang dostał mocne leki albo coś takiego i mu odwala po prostu.

-----------------

Jak już wiadomo albo nie wiadomo
Czuję się chuiowo ale stabilnie
A teraz idę spać bo jestem blada jak ściana i krwi mi ubyło w ciul

Kocham was, dbajcie o siebie abyście nie musieli siedzieć w szpitalu

❤️~

1423 || HyunLixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz