Sean
- Veronica zostań.- powiedziałem oschłym głosem patrząc jak dziewczyny ruszają w stronę schodów.
- Tato, jestem zmęczona.- marudziła.
- To nie potrwa długo.- kiwnąłem głową do reszty dziewczyn by poszły na górę.
Dziewczyny poszły tylko Melanie stała i się nam przyglądała.
- Ty też.- patrzyłem na ciemnowłosą dziewczynę.
Odwróciła się i powolnym krokiem weszła na piętro.
- Co ci mówiłem?- spytałem swoją córkę.
- Co?
- Że jeśli masz w planach pić to mi masz mówić. Mógłbym wysłać kogoś by cię pilnował przed klubem. Albo gdyby przynajmniej jedna z was była trzeźwa i pilnowała to wszystko.- prowadziłem w stronę salonu.- To jest niebezpieczne, na pewno tu gdzie mieszkamy.- mówiłem spokojnym głosem.
- Przepraszam.- wymamrotała.
- Chodź.- otworzyłem ramiona a ona wtuliła się we mnie.- Sama widziałaś co mogło się stać Melanie gdyby nie to że przypierdoliła mu w jaja. I później dalej w aucie się cała trzęsła.- wymamrotałem.- Nie chcę byś była w niebezpieczeństwie. Martwię się o ciebie.- pogłaskałem jej włosy.
- Dobrze.- oddaliła się ode mnie.- Mogę już iść?- spytała.
- Idź. Ale odrazu do spania.- wskazałem palcem.
- Mhm.- mruknęła.
Veronica zniknęła z mojego pola widzenia i dopiero wtedy odetchnąłem. Rozejrzałem się po salonie i w końcu stwierdziłem że pójdę spać.
Wszedłem schodami na górę i odrazu skierowałem się do swojej sypialni. Po drodze zauważyłem otworzone drzwi do łazienki i zaświecone światło. Zgasiłem światło i przymknąłem drzwi. Wszedłem do swojej sypialni. Rozebrałem się i w samych bokserkach położyłem się w łóżku.
Minęło pół godziny a ja nie mogłem zasnąć. Dziewczyny pewnie już spały bo w domu było cicho.
Poczułem suchość w swoim gardle więc stwierdziłem że pójdę na dół się czegoś napić. Próbowałem być cicho by nikogo nie obudzić.
Otworzyłem lodówkę i wyciągnąłem z niej zimną wodę. Odkręciłem zakrętkę i wziąłem łyk. Wziąłem butelkę ze sobą i ruszyłem z powrotem na górę. Zamknąłem za sobą drzwi i położyłem się znowu w łóżku.
Nie zakryłem się całkiem kołdrą ponieważ było mi gorąco. Przymknąłem swoje powieki i starałem się zasnąć.
Minęło kilka minut aż poczułem jak materac się ugina. Zmarszczyłem brwi i odrazu zareagowałem. Było za ciemno by cokolwiek zobaczyć. Dłonią sunąłem po materacu i nie natrafiałem na nic.
Wydawało mi się?
Niemożliwe.
Położyłem się na plecach i poprawiłem poduszkę. Odetchnąłem głęboko i przymknąłem swoje powieki. Może zasnę na półsiedząco? Usłyszałem kroki wokół swojego łóżka.
- Kto tu jest?- powiedziałem szukając włącznika do lampy. Ktoś złapał moją dłoń którą szukałem włącznika lampy. Zamarłem.
Pociągnąłem tą osobę ze sobą na łóżko i sam zawisłem nad włamywaczem do mojej sypialni.
Osoba pode mną pisknęła i już wiedziałem kto to.
- Melanie.- westchnąłem.
Jej drobne i szczupłe palce musnęły mój zarost.
CZYTASZ
Break The Rules
RomanceOjciec jej przyjaciółki. Różnica wieku. Zakazany romans. „Nic więcej nie powinno nas łączyć" Ciekawi? Zapraszam do czytania mojego dzieła!❤️