Rozdział 47

4.7K 153 26
                                    

Melanie

- Gracias.- powiedział do masażystki.

Próbowałam powstrzymać swój śmiech. To było na prawdę urocze. Wielki facet którego z daleka się boją przez jego figurę, podziękował kobiecie w jej języku.

Zerknął na mnie gdy płacił za naszą wizytę. Za każdym razem gdy wydawał na mnie pieniądze, robiło mi się głupio. Poruszałam swoimi ramionami i na prawdę byłam rozluźniona. Gdy powiedziałam mu że czuję ciężar na swoich ramionach przez tą całą sytuacja w Chicago, umówił nas na wizytę do najlepszej masażystki w Majorce.

- Dziękuję.- podziękowałam mu gdy wyszliśmy na ulice.

- Pomogło?- zapytał łapiąc mnie za dłoń.

Splótł je razem i cmoknął moją zewnętrzna część.

- Tak.- przytaknęłam.

Obok nas przeszły dwie dziewczyny, patrzyli na Sean'a, jedna z nich puściła mu oczko a drugą przegryzała swoją dolną wargę myśląc że wygląda seksownie. Minęli nas a ja spojrzałam na nich przez ramię. Oni również się odwrócili, powiedzieli coś do siebie patrząc na mnie i zaczęli się śmiać. Duża dłoń Sean'a złapała mój podbródek i obrócił moją twarz do przodu. Przełknęłam swoją ślinę i próbowałam o tym nie myśleć. Otworzył przede mną drzwi naszego porsche. Uśmiechnęłam się lekko i usiadłam na miejscu pasażera. Obszedł samochód patrząc uważnie na mnie i usiadł na miejscu kierowcy. Odpalił silnik i rozsunął dach. Założyłam okulary przeciwsłoneczne i włączyłam radio. Sean wyjechał z miejsca parkingowego i nacisnął na gaz. Chłodny wiatr uderzył moją cerę i włosy. Zaśmiałam się cicho a Sean spojrzał na mnie z uśmiechem na twarzy. W radiu grała piosenka El Mismo sol~ Alvaro Soler.

Pod głosiłam piosenkę i zaczęłam klaskać dłońmi. Sean klaskał dłonią o kierownice. Jego druga dłoń wylądowała na moich udzie. Odetchnęłam głęboko i się uśmiechnęłam. Na prawdę czuję w końcu szczęście i spokój. Nie muszę już być czujna w domu, nie muszę już słuchać jaka jestem głupia i naiwna od swojego ojca, nie muszę już uważać na każde słowo które powiem. W końcu się od tego odcięłam. Mam obok siebie osobę którą kocham z wzajemnością.

Tak musiało być. Tak musiało się stać bym była teraz gdzie jestem.

Nawet za najgorszym złem kryje się coś dobrego. Jest tylko potrzebny czas, akceptacja i świadomość.

Wzięłam z tego swoją lekcje.

- Zostawię cię w domu i pojadę coś załatwić.- zerknął na mnie.- Długo to nie potrwa.- upewnił.

Przytaknęłam lekko i wsłuchałam się w piosenkę. Podjechaliśmy pod domek, wysiedliśmy i weszliśmy do domu. Sean wziął sobie picie i przebrał koszulkę na beżową.

- Lecę.- cmoknął pospiesznie moje usta i ruszył w stronę drzwi.

- Paa.- przedłużyłam.

- Kocham cię.- krzyknął zanim wyszedł.

- Ja ciebie też!- odkrzyknęłam z uśmiechem na twarzy.

Włączyłam sobie piosenki na telewizorze i przebrałam się w luźne ciuchy. Island ~ Miley Cyrus

Wzięłam głęboki wdech i schowałam naczynia do zmywarki. Posprzątałam naszą sypialnie, wczoraj byliśmy na rynku i kupiliśmy świeże owoce. Wzięłam sobie truskawki, włożyłam do blendera i zrobiłam z nich milkshake'a. Usiadłam na tarasie i podziwiałam ładny widok, który nadal mi się nie znudził. Bardzo dużo zieleni, niebieskie niebo i niebieska woda, skały które oddzielały naszą plaże od tych innych. Wszystko tu wygląda tak tropikalnie.

Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz