Rozdział 23

5.8K 154 2
                                    

Sean

Zatrzymałem samochód i spojrzałem na Melanie która szła w stronę drzwi. Szybko wysiadłem, rozejrzałem się i obszedłem samochód.

- Witam piękną panią.- otworzyłem drzwi samochodowe po stronie pasażera. Drugą wyciągnąłem do niej a on podała mi swoją.

- Dobry wieczór, panie Mathewsie.- kącik jej ust drgnął ku górze.- Dziękuję.- podziękowała gdy już usiadła na fotelu pasażera.

Obszedłem samochód i ściągnąłem swoją marynarkę ponieważ zrobiło mi się dziwnie gorąco.

- Gorąco?- uśmiechnęła się lekko.

- I to jak.- zjechałem wzrokiem na jej uda.

- Jedźmy zanim ktoś nas zobaczy.- mruknęła zapinając pas.

Przyjrzałem się jej jeszcze raz i w końcu odpaliłem silnik i wyjechaliśmy z ulicy na której mieszka.

- Czemu Rafaelle nie przyjechał?- zagadała.

- Polubiłaś go, co?- podniosłem jedną brew zerkając to na nią to na drogę.

- Spoko gość.- wzruszyła ramionami.

Spoko gość.

- Rozchorował się.- odpowiedziałem na jej pytanie.

- Nie sądzisz ze mógłby coś podejrzewać i powiedzieć Veronice?- spytała.

- Nie sądzę. To mój kuzyn.- wychrypiałem.

- Serio?- zdziwiła się.

Gdy stanęliśmy na światłach, zerknąłem na nią. Założyła kosmyk włosów za ucho i spojrzała mi w oczy. Mógłbym bez przerwy patrzeć w te wielkie piwne oczy. Mój wzrok padł na jej pełne różowe usta.

- Ukarzesz mnie w hotelu?- spytała nagle.

- O niczym innym nie marzę.

Dziewczyna przygryzła swoją dolną wargę i zaczęła się wiercić na fotelu. Gdy światło zmieniło się na zielone. Wcisnąłem gaz i wbiło nas w siedzenia.

- Tak imponujesz kobietom?- spytała ciekawska.

- Nie muszę im imponować swoim samochodem. Ale kiedyś tak robiłem.- przyznałem.

Kilka minut później wreszcie dojechaliśmy do hotelu. Był całkiem na obrzeżu miasta.

Weszliśmy do środka, odebraliśmy kartkę i weszliśmy do windy.

- Wziąłeś zabawki?- przerwała ciszę w windzie.

- Wziąłem.- zacisnąłem dłoń na torbie.

Wyszliśmy z windy.

- Gdy tylko wejdziemy do środka, zajmę się tobą tak że będziesz wiedzieć do kogo należysz.- powiedziałem poważnym tonem.

- Jest pan zazdrosny?- spytała gdy przyłożyłem kartę do czytnika nad klamką.

Weszliśmy do środka i gdy tylko drzwi się zamknęły opuściłem torbę na podłogę. Złapałem dziewczynę za uda, podniosłem ją, ona owinęła nogi wokół mojego pasa i skrzyżowała kostki na dole moich pleców. Przycisnąłem ją do ściany i naparłem wybrzuszeniem na jej krocze. Niespodziewany jęk wydostał się z pomiędzy jej ust. Zająłem się nimi. Agresywnie wbiłem swoje wargi w jej usta i zacząłem z nią iść w stronę łóżka.

- Jesteś taka piękna.-wychrypiałem.

Rumieniec zatańczył na jej policzkach. Jej palce odnalazły guziki mojej koszuli. Zaczęła je rozpinać, ja również ją zacząłem rozbierać.

- Prysznic?- zaproponowałem.

- Mhm.- z przymkniętymi powiekami pocałowała moje usta.

Podniosłem ją jak piórko i ruszyłem w stronę łazienki. Owinęła nogi wokół mojego pasa a ręce zarzuciła na moje ramiona. Nie odrywałem ust od jej malinowych warg. Rozebrałem ją do nagości, tak samo jak siebie. Przy niej wyglądałem jak jebany wielkolud. Gdy wszedłem z nią pod prysznic i zimna woda się zderzyła z naszymi rozgrzanymi ciałami, Melanie pisnęła a ja się oddaliłem od zimnego strumienia. Woda zmieniła się na ciepłą i zaczęła spływać po naszych ciałach. Melanie poprawiła już mokre włosy, za to ja wziąłem jej sutka do ust. Dziewczyna wydała z siebie jęk, uderzyłem dłonią jej pośladek. Rozchyliła usta i odchyliła głowę w tył. Przycisnąłem jej plecy do zimnych płytek prysznicowych, na co ona westchnęła. Uśmiechnąłem się lekko i zanurzyłem palca w jej ciasnej cipce. Jej ciało się spięło ale chciała ode mnie więcej. Więc jej to dalej. Wsunąłem drugi dalej a ona złapała mój nadgarstek.

- Przestać?- spytałem próbując odczytać coś z jej twarzy.

- Nie.- wydusiła z siebie.

- Musisz mi mówić. Zielone, pomarańczowe i czerwone światło.- wymamrotałem.

- Okej.- przytaknęła.

Spojrzałem w jej piękne piwne oczy i poruszałem palcami w jej ciasnej cipce.

- Patrz na mnie.- rozkazałem.

Dziewczyna wbiła swoje spojrzenie we mnie. Usta miała rozchylone a policzki różowate. Woda spływała po jej pięknym drobnym ciele.

Melanie poruszała biodrami pokazując mi tym że chce więcej. Wyciągnąłem palce i przygotowałem kutasa.

- Nie odwracaj wzroku.- złapałem jej podbródek.

Nasze twarze znajdowały się kilka centymetrów od siebie. Złączyłem nasze usta razem i wbiłem swojego kutasa w jej cholernie ciasną cipkę. Przymknęła powieki i odchyliła głowę w tył. Powoli się wsunąłem i zacząłem z powolnym tempie. Tak jak i ona sam tego potrzebowałem. Dopiero po chwili przyspieszyłem ruchy. Nasze ciała uderzyły się o siebie robiąc przy tym odgłosy.

- O Boże.- wymknęło się z pomiędzy jej ust.

Poprawiłem ją w swoich ramionach i zacząłem ją lekko podrzucać. Dziewczyna dopasowała się do moich ruchów i dociskała się. Wyglądało to cholernie seksownie. Złapałem jej włosy, pociągnąłem za nie a ona gwałtownie odchyliła głowę w tył. Przyssałem się do jej szyi i dekoltu. Ona wjechała palcami w moje włosy i jęczała obok mojego ucha.


_
Rozdział 24

Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz