Rozdział 26

4.6K 146 18
                                    

Nie zapomnijcie o gwiazdeczce⭐️

Melanie

- Cześć.- podeszłam do samochodu Nicolasa. Stał o niego oparty i miał założone ręce na klatce piersiowej.

- Jedziemy?- spytał.

- Tak.- przytaknęłam.

Otworzył sobie drzwi i wsiadł za kierownica. Złapałam za klamkę i wsiadłam na miejsce pasażera.

Pan Mathews by mi otworzył drzwi.

Mam za duże wymagania przez niego.

Wyciągnęłam swoją komórkę ale nie było żadnego powiadomienia od niego.

- Jesteś głodna?- spytał zerkając na mnie.

- Tak, umieram z głodu.- parsknęłam.

- Lubisz sushi?- wymamrotał.

- Tak.- kiwnęłam głową.

- Znam zajebiste miejsce gdzie można dostać najlepsze sushi w mieście.- powiedział podekscytowany.

**

- I wtedy ja mu w pysk.- opowiadał.- On oczywiście próbował oddać ale mu się to nie udało.- włożył sushi do swojej buzi.- Cała szkoła zebrała się wokół nas.- dodał z pełną buzią.

- Mhm.- kiwnęłam głową.

- I Marlotte patrzyła jak się bijemy o nią.- wymamrotał patrząc prosto w moje oczy.

- Więc walczyliście o dziewczynę?- spytałam z niesmakiem wyrysowanym na twarzy.

Żałosne.

- Tak. Byłbym w stanie też zawalczyć o ciebie.- kącik jego ust powędrował ku górze.

- Super.- uśmiechnęłam się na ułamek sekundy.

- Masz wrogów w szkole?- spytał ciekawy.

- Nie.- pokręciłem przecząco głową i otworzyłam buzie by włożyć do niej sushi.

- No w sumie. Jesteś bardzo miłą dziewczyną trudno cię nie lubić.

Uśmiechnęłam się i pokiwałam powoli głową.

Było mi niezręcznie. Nie mogliśmy znaleźć temat na który byśmy mogli dobrze porozmawiać. Jedzenie było pyszne ale atmosfera nie dopisywała.

- Ty masz dużo wrogów?- spytałam.

- Jest ich kilka, ale tam.- machnął dłonią.

Co, już nie jest taki cwany?

- Miałaś już kiedyś chłopaka?- zapytał.

- Nie.- pokręciłam przecząco głową.

- Czyli dziewica?- uśmiechnął się lekko.

Przełknęłam ślinę i rozejrzałam się po pomieszczeniu. 

- Tak.- skłamałam.

Mój telefon zawibrował. Zerknęłam na ekran.

Twarz mi zbladła. O Boże.

Pan M: Spójrz przez okno.

Oddech mi przyspieszył. Wyprostowałam plecy i spojrzałam na szybę obok nas.

Pan Mathews stał tak z dziesięć metrów od knajpki w której siedziałam.

Przed nim stała kobieta i do niego gadała. Tylko on jej nie słuchał. Stał wpatrzony we mnie.

Break The RulesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz