-Jinnie, co się stało. -Podeszła do nas i spytała Luji.
-Później ci opowiem. -Odezwał się Hyunjin.Starszy wniósł mnie do limuzyny i posadził, po chwili znalazł się obok mnie. Gdy dojechaliśmy pod dom, brunet znów wziął mnie na ręce, zaniósł do pokoju i ułożył na łóżku.
-Odpocznij, na pewno jesteś zmęczony słońce.
-Z~zostań ze mną. J~ja nie chcę być sam tatusiu.Załkałem. Hyunn automatycznie obrócił się i podszedł do mnie.
-Czy mógł bym cię przebrać maluchu? -Spytał.
-Ja ja nie wiem.Mężczyzna wyszedł z mojego pokoju. Zaraz jednak wrócił, miał na sobie tylko szare, nisko założone dresy. W rękach trzymał fioletową bluzę, którą położył obok mnie. Pomógł podnieść mi się do siadu.
-Jak tylko poczujesz się źle, to od razu mi powiedz dobrze? -Spytał na co ja tylko kiwnąłem głową.
Hyunjin powoli rozpiął mi koszulę z grymasem na twarzy. Szybko ściągnął ze mnie górne odzienie, po czym jeszcze szybciej założył mi bluzę bym nie czuł się nagi. Bluza była oczywiście za duża i sięgała mi za tyłek, ale była milusia i cieplutka.
Rozpiął mi spodnie i powoli zsuwał, a ja się rozpłakałem. Starszy widząc to pozbył się spodni jak najszybciej i zdjął mi jeszcze skarpetki po czym przytulił mnie do siebie.
-Położymy się dobrze? Będę cię tulił całą noc.
Przystałem na propozycję. Przez całą noc, tuliłem się do nagiego torsu chłopaka.
***
Rano, gdy się obudziłem, czułem delikatny dotyk na ramieniu. Starszy głaskał mnie po nim, oczywiście przez bluzę.
-Dzień dobry maluchu.
-Dzień dobry tatusiu.
-Przygotuję ci kąpiel, co ty na to? -Uśmiechnąłem się, kiwając głową w odpowiedzi.Po umyciu się i wyjściu z wanny, ujrzałem swoje odbicie w lustrze. Już wiem czemu wczoraj starszy patrzył z takim obrzydzeniem na mój tors. Widniała tam masa sinych śladów, sino-fioletowych. Rozpłakałem się, znowu.
Jak tylko uspokoiłem swoje emocje, ubrałem się w nową koszulkę, którą kupiłem z Hanem. Była ona lekko przydługa, jednak nie przeszkadzało mi to. Do tego założyłem pierwsze lepsze dresy.
Zszedłem na dół gdzie czekały na mnie leki na ból głowy, który przez mój ciągły płacz nie chciał mnie opuścić. Śniadanie oraz starszy, który również ubrany był w zestaw dresowy.
-Jak się czujesz?
-Dobrze. -Źle. Okropnie.
-Na pewno?
-Tak
-No dobrze, w takim razie wrócę niedługo.Dostałem pilne wezwanie w pracy.Hyunjinnie wyszedł półtorej godziny temu, a ja od tamtej pory zanosiłem się płaczem. Wcale nie czułem się dobrze. Czułem się brudny okropnie brudny od dotyku tamtego faceta. A co jeśli Jinnie już nie będzie mnie chciał?
Udałem się do łazienki żeby ochłonąć i przemyć twarz wodą. Jednak jedna szuflada była uchylona, a w niej. W niej leżała żyletka. Chwyciłem ją i przyłożyłem sobie do ramienia.
-Odłóż to. -Usłyszałem bardzo poważny głos. Nigdy nie słyszałem by Jinnie mówił takim głosem, a jestem tu już ponad 6 miesięcy.
Starszy widząc że nie reaguje, podszedł do mnie i wyrwał mi przedmiot z rąk. Nie zdążyłem nawet dobrze przycisnąć metalu do skóry, więc nie było żadnego śladu.Brunet ucałował miejsce do którego jeszcze chwilę temu przylegały ostrze.
-Mówiłeś że jest dobrze. Dlaczego mnie okłamałeś?
-Ja ja nie wiem przepraszam ja nie chciałem.
-Jak tylko poczujesz się lepiej to dostaniesz karę, ale myślę że ta będzie mocniejsza niż inne.
-Ale czemu?
-Hm.. no cóż. Okłamałeś mnie i chciałeś zrobić sobie krzywdę. Chciałeś skrzywdzić swoje piękne ciałko. Nie pozwolę na to Felix.I w tym momencie zabrakło mi tu pieszczotliwego określenia mnie.
___________________________________________
Wena mnie opuściła okej
![](https://img.wattpad.com/cover/348120746-288-k741968.jpg)
CZYTASZ
Sold.
FanfictionKiedy prezes firmy, Hwang Hyunjin przyjeżdża, by odebrać swój zakup w postaci Lee Felixa. Życie obu mężczyzn ulegnie zmianie. Przemyślcie to zanim zdecydujecie się czytać. ⚠️Zawiera 18+⚠️ Pamiętajcie że to powstało tylko w mojej wyobraźni i nic taki...