Trójka chłopaków zasiadła na kanapach w loży wynajętej przez Hyunjina. Po może pięciu minutach, przyszedł szatyn, Minho. Po zapoznaniu ze sobą wszystkich, zaczęła się impreza, co w ich wypadku znaczy, zaczęli ze sobą rozmawiać.
W końcu Jisung nie wytrzymał i wyciągnął Felixa do tańca. Chłopcy zaczęli się wygłupiać, Han śpiewał, a w sumie to fałszował, a Felix mu klaskał.
-I pomyśleć, że oni nawet kropli alkoholu nie tknęli. -Powiedział Minho. -Słodki jest ten Han, wygląda jak wiewiórka.
-Czyżby ktoś tu się zakochał? -Spytał Hyunjin.
-Cicho siedź. Chodź do nich.Szatyn wstał i podszedł do rudego, łapiąc go dłońmi w tali.
***
Wszyscy byli lekko podpici, gdy stwierdzili, że to już czas by wracać do domu. Rozdzielili się na dwa składy. Młodszy Lee udał się do domu razem z Hwangiem. Natomiast Minho zabrał Hana do siebie. Oczywiście jechali taksówkami.
Chłopcy weszli do domu szatyna, jak starszy zamknął drzwi, odrazu po odwróceniu się napotkał wargi rudowłosego. Oboje całowali się jakby jutra miało nie być.
-Chcesz tego aniołku? -Wyszeptał Lee, wprost do ucha Sunga. Na co ten tylko jęknął, informując tym samym starszego, że pragnie więcej.Szatyn złapał młodszego pod udami i zaniósł go na górę do swojej sypialni, ani razu nie przestając go całować.
Minho przyparł niższego do ściany pomieszczenia i zjechał pocałunkami na jego szyję. Dłonie całowanego chłopca znalazły się we włosach szatyna, ciągając je lekko. Mężczyzna włożył ręce pod koszulkę chłopca, badając tym samym strukturę jego brzucha. Młodszy zdjął koszulkę Lee i popchnął go na materac. Usiadł na biodrach starszego i zaczął się poruszać, powodując tym samym tarcie ich członków o siebie nawzajem.
Dominat ich obrócił, tak, że teraz to on był na górze, zdjął górną część odzieży chłopca i rzucił za siebie. Zaraz do koszulki dotarły również spodnie.
Szatyn ostatni raz upewnił się, że młodszy na pewno tego chce, a dostając pozytywną odpowiedź, zdjął bokserki młodzieńca. Miał zacząć go rozciągać, gdy wiewiórko podobny chłopak wydusił z siebie ‚,lubię na ostro psze pana''.
Mężczyzna rozebrał się i mocno wszedł w rudowłosego, na co ten gardłowo jęknął. Starszy chwilę odczekał po czym zaczął się w nim poruszać. Chciał mocniej, chciał głębiej, jednak bal się, że zrobi krzywdę młodszemu.
-Pro..szę, n~nie ja bła..błagam mocniej chce os~stro.
Nic więcej nie było potrzeba. Dominat odrazu zaczął się poruszać znacznie gwałtowniej niż wcześniej. Dużo mocniej i szybciej, wchodził w niego całą swoją długością. Raz po raz trafiając w jego prostatę.
-Jakieś jeszcze propozycje, fetysze?
-Z~zwiąż mnie ahhhStarszy zaprzestał swoich ruchów na chwilę, zostając jednak w młodszym. Chwycił za swoją koszulkę, która nie leżała za daleko i związał nią ręce młodszego. Nad jego głową.
-Coś jeszcze?
-C~czy mógłbyś tr~traktować mnie jak dziwkę?
-A jesteś nią?
-N~nie.
-A byłeś kiedyś?
-Nie, a~ale mnie t~to pociąga
-Dobrze suko -Młodszy jęknął gdy to usłyszał. -A wiesz co ja bym chciał?
-P~powiedz mi ahhh
-Żebyś nazywał mnie panem, teraz jestem twoim panem.Minho wznowił ruchy i pokój znowu wypełniały gardłowe jęki chłopca.
***
Hyunjin zapłacił kierowcy i wyszedł z pojazdu, biorąc na ręce Lixa. Przeszedł z nim przez próg domu i udał się w stronę sypialni. Zamknął za nimi drzwi i rozebrał młodszego do bokserek..
...by ubrać na niego jakąś swoją koszulkę. Ułożył niebieskowłosego na łóżku, po czym sam się przebrał i położył obok niego. I zasnęli w swoich objęciach.
CZYTASZ
Sold.
FanfictionKiedy prezes firmy, Hwang Hyunjin przyjeżdża, by odebrać swój zakup w postaci Lee Felixa. Życie obu mężczyzn ulegnie zmianie. Przemyślcie to zanim zdecydujecie się czytać. ⚠️Zawiera 18+⚠️ Pamiętajcie że to powstało tylko w mojej wyobraźni i nic taki...