15

1.5K 48 54
                                    

-Która to?
-Tamta. -Felix skierował w jej stronę, głowę.

Prezes ruszył razem z młodszym, podchodząc do jej stanowiska. Grupka gapiów już się zebrała.

-P~panie Hwang. -Widocznie zestresowana dziewczyna patrzyła na nich z przerażeniem wymalowanym na twarzy.

-Jak śmiałaś obrazić mojego chłopaka?! I liczę na dobre wyjaśnienie, bo inaczej.. nie muszę chyba kończyć.
-A wiem Pan jak on się do mnie odezwał? Był bezczelny!

Hyunjin jeździł kciukiem po dłoni młodszego, której nie puścił nawet na sekundę.

-Bezczelny -Prychnął mężczyzna. -A ty jaka byłaś?! Miła? No jeszcze to mi powiedz kurwa. Zachowujesz się jak pieprzona księżniczka. Nie masz prawa nikogo obrażać, a już napewno nie Lixiego! -Hwang krzyczał, a Felix uśmiechnął się na brzmienie zdrobnienia.

-J~ja przepraszam. -Wypiszczała.
-To Felixa masz przepraszać, nie mnie.
-Przepraszam Felix.
-Dla ciebie, Pan Lee. -Młodszy w końcu się odezwał.

Prezes uśmiechnął się gdy to usłyszał, był dumny ze swojego słoneczka.

-Wypierdalaj z mojej firmy! Już! -Lafirynda się popłakała, chwyciła swoją torebkę i wybiegła, zakrywając twarz dłońmi.

-Niech się jeszcze wypierdoli. -Skomentował Felix. Brunet się zaśmiał i dodał.
-Tego jej życzę.

***

-Poprosimy rachunek. -Powiedział mężczyzna.

Kelnerka przyniosła po chwili rachunek w czarnej „kopercie". W środku również znajdowała się mała karteczka, jak się okazało, był to numer rudowłosej. Młodszy spiorunował go wzrokiem.
-Oj no Lixie, nie bądź zazdrosny.
-To pokaż jej, że jestem twój, tatusiu. -Ostatnie słowo wypowiedział nieco ciszej, jednak tak by starszy mógł usłyszeć.

-Pochyl się.
-Co?
-No pochyl. Już. Raz..

Blondyn wykonał prośbę mężczyzny i pochylił się nad stołem. Po chwili jego szczękę trzymała dłoń Hwanga, który również pochylił się nad stołem i złączył ich wargi w długim pocałunku, przepełnionym uczuciami.

Rudowłosa odrazu gdy to zobaczyła, podeszła do stolika i odchrząknęła. -Dziękujemy i zapraszamy ponownie.

Para wstała od stołu, jednak nie udali się do wyjścia, lecz do toalety. Starszy wepchnął pieguska do jednej z kabin.

-Zdejmij spodnie, razem z bielizną. -Wyszeptał młodszemu do ucha, przyprawiając go tym samym o dreszcze na plecach. Blondyn wykonał jego polecenie, według ‚rozkazów' mężczyzny, usiadł mu na kolanach. Chwilę później poczuł jak coś jest mu wkładane do odbytu. Do jego dzisiejszej, wypieprzonej dziurki. Brunet wsunął z powrotem stringi oraz spodnie młodszego na ich miejsce.

Oboje wyszli z łazienki i ruszyli w stronę stanowiska do zapłaty. Hyunjin wyciągnął z kieszeni swoich spodni, małego pilocika.
-Bądź grzeczny skarbie. -Po czym znowu go schował.

Podczas gdy wyższy rozliczał się z pracującym tu mężczyzną, który cały czas posyłał sugestywne uśmiechy Felixowi. Blondyn uśmiechnął się pokrzepiająco w stronę pracownika, a Hwang wyciągnął z kieszeni pilot i włączył go na jedynkę.

We wnętrzu niższego, coś zaczęło się poruszać, wykonywało to całkiem przyjemne ruchy, jednak zważając na fakt iż byli w restauracji straciło swój urok, a może wręcz go dodawało. Piegusek powstrzymywał się by nie jęknąć. Już i tak miał wystarczający problem ponieważ jego penis natychmiast stanął.

Hyunjin zapłacił ale chcąc przedłużyć tortury Lixa, zagadał szatyna o pięknych niebieskich oczach.

-Czy, czy możemy uh..iść?
-Poczekaj chwilę słońce, rozmawiam. -Młodszy zacisnął rękę na nadgarstku bruneta.
-No dobrze, my będziemy się już zbierać. Dowidzenia. -Pożegnał się Hwang.

-Czy to jest kurwa wibrator?!
-Ojojoj chyba na kogoś czeka kara. Co to za brzydkie słownictwo?
-Przepraszam tatusiu.

Weszli do samochodu, a starszy podkręcił urządzenie na najwyższe obroty. Gdy słyszał, że jęki się nasiliły i zobaczył charakterystyczne zachowanie młodszego, oznaczające że jest już blisko wyłączył wibrator.

-Ughh tatusiu, proszę.. ahh błagam pozwól mi dojść. Tak bardzo boli.
-A czy zasłużyłeś?
-Tatusiu, przepraszam. Zrobię ah wszystko tylko uh proszę pozwól mi, mi już dojść.

Starszy włączył z powrotem wibrator i już po chwili mógł podziwiać jak młodszy szczytuje w jego samochodzie.

-Zrób mi loda. Tutaj. A później pozwól się wypieprzyć w samochodzie.

Sold.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz