42

861 42 9
                                    

Dotarłszy do domku, który wynajął wcześniej mężczyzna. Mokrzy i zmęczeni partnerzy poszli się myć. W połowie drogi do auta, deszcz ich zmoczył, a teraz obojgu było zimno. Hyunjin nalał wody do wanny.
-Tatusiu, czy czy mu będziemy się razem myć..? - Spytał niższy, wrzucając fioletową kulę do kąpieli.
Brunet nie odpowiedział słownie, jednak fizycznie. Przytulając niższego do swojego nagiego torsu. Zdjął powoli jego koszulkę...
-Sam się rozbiorę. -Rzucił speszony. -Tatusiu

‚Tatuś' się zaśmiał, po czym sam zdjął swoje przemoczone spodenki, razem z bokserkami i wszedł do wanny. Felix usiadł z przodu ceramiki, tak aby plecami opierać się o tors starszego. Felix zanurzył głowę w różowawej cieczy, by zmoczyć głowę, którą następnie zajął się wyższy. Wmasowywał powoli szampon w kosmyki włosów młodszego.

***

Domek był przepiękny, wystrój domku był starszy jednak niektóre meble były w nowym stylu, gdzie wszystko razem pięknie się komponowało.

Mężczyźni zjedli kolację, którą przygotował Felix, nie wiedząc nawet, że potrafi tak świetnie gotować. Zjedli w przyjemnej atmosferze, z muzyką w tle i tlącym się ogniem w kominku.

Hwang pozmywał naczynia, a gdy zauważył czarnowłosego, który w tym czasie stał się szatynem. Podszedł do niego, a następnie przygwoździło go do ściany, atakując jego usta tymi swoimi.

Całował jego miękkie wargi z takim uwielbieniem, jakiego nigdy nie doświadczył. Ten pocałunek, nie tylko był namiętny, jak i zarazem przekazywał dużo niewypowiedzianych słów. Dłonie wyższego błądziły po biodrach młodszego. Obcałowywał całą jego szyje, pozostawiając gdzie nie gdzie malinki. Złapał go za pośladki, po czym ścisnął jasno przekazując niższemu aluzje. Młodszy zaplątał nogi wokół pasa Hyunjina, a ręce umiejscowił na jego karku.

Brunet przeniósł ich do niewielkiego pokoiku, którego Felix nie zdążył jeszcze zwiedzić. Była to sypialnia, urządzona w takim samym stylu jak cały domek.  Hwang ostrożnie posadził niższego na materacu łóżka, popchnął go tak, by ten znalazł się w pozycji leżącej i nad nim zawisł.

W całym pomieszczeniu rozbrzmiał dzwonek Hyunjina. Telefon podłączony do ładowarki cały czas wibrował i dzwonił, nie dając mężczyznom chwili wytchnienia.

-Poczekaj skarbie. -Mruknął zachrypniętym głosem Hwang.

Odebrał połączenie i przystawił sobie urządzenie do ucha.

Sold.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz