Gratis/51

1.1K 49 39
                                    

Na twoje życzenie @IAmARealKen

Jisung wypłakiwał się w ramię Minho, kiedy to dowiedział się o zmarłym przyjacielu. Lee obiecał mu, że ludzie którzy odebrali życie ich przyjaciołom nie dożyją kolejnych urodzin.

Dlatego Lee dzielnie, codziennie pracował z Bangiem i próbowali odnaleźć mordercę.

Po sześciu miesiącach wreszcie im się to udało, a człowiek morderca został zabity z zimną krwią przez Lee Minho.

Mężczyźni przeprowadzili się do Tajlandii, chcąc uciec od smutnej przeszłości. Przyjaciele często wydzwaniali i pytali, czemu nie byli na pogrzebie.
Ale oni po prostu chcieli zapamiętać Lixa i Hwanga jako żywych i szczęśliwych. Chcieli wiązać ich z miłymi wspomnieniami, a nie smutnym pogrzebem.

Ponadto starszy nie chciał, by Han znowu płakał.

W Tajlandii, w Bangkoku mężczyzna znalazł pracę, zostali tam na stałe szczęśliwi i smutni jednocześnie.

***

Minho wrócił z firmy, a gdy zauważył wiewióra w kuchni, przytuli się do jego pleców.
-Cześć kochanie.

Han odwrócił się i ucałował usta starszego.
-Dobry wieczór.
-Przebierz się.
-Po co?
-Zabieram cię gdzieś.
-Gdzie? No powiedz proszę.
-Zobaczysz na miejscu.

Młodszy zrobił grymas niezadowolenia.

-Ubierz coś ładnego. -I z tym go zostawił.
Han zaraz uciekł od smażącego się dania, by pójść się przebrać. Na co starszy prychnął i cicho się zaśmiał.

Jisung założył obcisłe czarne spodnie i tego samego koloru, koszulę, którą w nie wcisnął. Wisiorek, kolczyki, bransoletka oraz pierścionki, również znalazły swoje miejsce w stroju. Natomiast Lee miał garnitur, co oznaczało, że naprawdę idą w jakieś ważne miejsce.

Wsiedli to samochodu i podjechali pod piękną i zapewne drogą restauracje.
-Minho ale tu napewno jest bardzo drogo!
-Dla ciebie jestem w stanie zapłacić każdą cenę.

Na co Jisung po usłyszeniu zdania, mocno się zarumienił.
-Chodź, no proszę.

Uległ. Poszedł za starszym. Zamówili, zjedli i czekali już tylko na rachunek.
-Może go zawołamy?
-Czekaj. -Teraz albo nigdy.~ Pomyślał Lee.

Wstał i podszedł do Hana, po czym ukląkł.
-C~co ty robisz?
-Cicho.

Wziął wdech i powoli wypuścił wstrzymywane przez chwilę powietrze.

-Czy ty Han Jisung, wyjdziesz za mnie?
-T~tak! -Han rozemocjonowany rozpłakał się, a Minho założył mu pierścionek na palec serdeczny.

Wszyscy obecni w restauracji, włącznie z obsługą zaczęli klaskać.

***

Stali na ołtarzu, a Lee mówił przysięgę. Zaraz była kolej Hana, któremu gula utworzyła się w gardle.

Nadszedł czas na założenie obrączek i upragnione złączenie warg.

I żyli długo i szczęśliwie.

—————————————————————

End.

Sold.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz