47

812 44 5
                                    

Hyunjin usiadł obok Lixa, poprawiając mu koc, który w połowie leżał na podłodze. Szatyn odrazu poczuł się bezpieczniej i oparł głowę na ramieniu Hwanga.

Starszy również wciągnął się w film, podczas gdy młodszy już dawno odleciał do krainy snów, szczęśliwych wróżek i latających koni. Kiedy skończyła się druga część, towarzystwo rozeszło się do swoich pokoi. Hyunn zaniósł niższego w stylu panny młodej i przebrał go w swoją koszulkę dzięki czemu zasłaniała szatynowi kawałek tyłka.
Sam również się przebrał i ułożył obok niego w razie czego jakby ten miał koszmary.
-Tatusiu... Przytul mnie.

Lee nie musiał mówić nic więcej, gdyż starszy odrazu go objął i wtulił w swoją pierś. Piegusek pomrukiwał co chwilę, a to rozczulało Hwanga. Jeżeli by ktoś myślał iż ich relacja się zmieniła, a mężczyzna jest łagodny dla Lee, to się myli. Faktycznie ich relacja od pierwszego razu zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni, jednak pewne rzeczy nadal pozostają takie same. A Hwang? Hwang to tylko cisza przed burzą. W końcu jak wyjedzie młoda brunetka tu będzie piekło, a przynajmniej tak myślał Lee i Hyunjin wcale nie zaprzeczał.

***

Tego dnia Felix razem z Haneul wybrali się do centrum. Lee chciał pokazać dziewczynie dużo ciekawych miejsc. Pięknych widoków, bądź po prostu dużych galerii. Chodzili po parkach, targach, galeriach, straganach, centrum i ogólnie wszędzie co tylko im wpadli do głowy. Weszli też do kociej kawiarni, gdzie zrobili sobie małą przerwę.

Dni mijały, a dzień wyjazdu Sky niestety się zbliżał. Żadne nie chciało się ponownie rozstawać, jednak oboje mieli własne życie. Te jedne było w Seulu i należało do Felixa nie ważne jak bardzo będzie tęsknił za dziewczyną.

-Wiesz, zanim wyjadę to czy mógłbyś mi dać numer do tego gorącego, przystojnego i w cholerę seksownego bruneta?
-Nie!! -Felix odrazu zaprzeczył z oburzeniem.
-Oh już nie złość się tak. Żartowałam tylko no, a ty mnie już z domu wywalasz.
-Wcale cię nie wywalam
-Metafora
-Serio chcesz numer Hyunna?
-Wolałabym tego sprzedawcy
-Którego?
-No tego co tam stoi
-Da się załatwić
-Ale Hwanga też bym mogła
-Chcesz wpierdol?

A więc tak Felix zaczął swoją misje. Podszedł do kasy, chcąc niby zapłacić za złożone zamówienie.
-Płaci się przy stoliku. -Odparł sprzedawca.
-Tak wiem, ale widzisz tamtą brunetkę?
-Yy no tak, to twoja dziewczyna? -Zmieszany szarowłosy podrapał się po karku.
-Nie! Fu! Ale czy mógłbyś jej dać swój numer? Ma na imię Haneul, Kim Haneul.
-Dzięki.
-Uh, za co?
-Wiesz chciałem do niej zagadać, ale myślałem ,że jesteście razem i no.
-A, no spoko i ten, no, rachunek bym prosił.
-Jasne, zaraz podam do stolika.
-Okej

Sold.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz