40

942 31 6
                                    

2 lata wcześniej -18.04.2021

Haneul przytuliła swojego przyjaciela, gdyż ten znowu płakał opowiadając jej historię. Oboje płakali, ale to bardziej ze śmiechu. Siedzieli właśnie u brunetki w domu, oglądając jakąś pierwszą z brzegu komedię. Na łóżku z żelkami i kołdrą na głowie. Haneul nagle rzuciła popcornem w ekran swojego laptopa, na którym leciał film.
-Boże weź, on jest z nim, ona z tym i kurwa nagle się okazuje, że każdy ze sobą się przespał! -Wybuchła śmiechem. -No kurwa KWADRAT!

Obojgu w płucach brakło tlenu, gdyż co chwile rzucali takimi głupimi tekstami, z których potem się śmiali. Dla Felixa był to najlepszy okres z życia, kiedy to się z nią spotykał, a uśmiech nie schodził im z twarzy.
Na początku wszyscy w szkole myśleli, że Felix i Haneul są razem, jednak nie. Nikt nigdy nie widział w ich zachowaniu czegoś, co by na to wskazywało. Więc sobie odpuścili i znaleźli inne ofiary. -Jak to mówiła brunetka. -Byliśmy tylko ich ofiarami, kimś do plotkowania. Jakby w tej szkole było ich mało.

Oczywiście ta dwójka nie miała do nich urazy ponieważ ze znaczną większością się przyjaźnili. Nie, to za duże słowo, bardziej by tu pasowało określenie kolegowali, bądź tolerowali.

Pewnego wieczoru gdy wracali do domu, ponieważ wcześniej, po szkole, poszli do galerii. Szli przez ciemną uliczkę i zostali otoczeni przez trzech umięśnionych facetów, ubranych w czerń. I zaraz to zobaczyli, Felix poczuł mocny ból głowy, gdyż dostał w potylicę z kija od baseballa.

***

Ciemność, nie, czekaj, ostre jasne światło przebijające się przez powieki, rażąc w oczy. Mocny ból, głośne pikanie nad głową, jakieś głosy. Jego matki i jakiś mu nieznajomy.

Z ciężkim bólem głowy, otworzył oczy. Zamrugał trzy razy, po czym rozejrzał się po pokoju. Wystrój przypominał mu szpital, chociaż nigdy w nim nie był. Zauważył dwie kobiety, swoją matkę oraz jakąś panią, pewnie lekarz -Pomyślał Felix.

-Obudził się! -Krzyknęła kobieta, a po obu stronach jego łóżka momentalnie znalazło się kilka kolejnych kobiet, pielęgniarek.

Podały mu środki przeciwbólowe, spytały go o samopoczucie, przebadały wzrok czy słuch i to by było na razie na tyle.

-Co z nią?
-Słucham?
-Co z Haneul ? -Spytał, a jego serce przyśpieszyło martwiąc się iż coś mogło jej się stać.
-A, z tą dziewczyną. Przyjechała dzień później niż ty. Teraz... teraz walczy o życie.

To były najgorsze słowa jakie Felix usłyszał w swoim życiu. Żadne inne słowa nie równały się z tymi, nie ważne czy to były obelgi rzucane w jego stronę czy coś innego. Żadne inne słowa nie zabolały tak bardzo.

Jednak gdy chłopak tylko wyszedł ze szpitala, dowiedział się, że się przeprowadzają bo ojciec znalazł lepszą pracę. Na szczęście to nie był inny kraj, a inne miasto, jednak wątpił, że tu kiedyś wróci. Jak wyjeżdżał to brunetka nadal była w śpiączce, poprosił jej matkę by przekazała jej jego list.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Haneul,

Kiedy się obudzisz, a to na pewno się stanie, nie będzie mnie przy tobie. Bardzo za to przepraszam, jednak wyprowadzamy się, wiesz jacy są moi rodzice... Ale ja nie o tym. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką i wiesz jak bardzo cię kocham, dlatego przepraszam. Tak bardzo przepraszam za to, że cię zostawiam. Pamiętaj, że zawsze możeś się zwrócić do mnie o pomoc. Żegnaj Sky.

Twój Yongbokkie
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

________
Haneul oznacza Sky, czyli niebo.

Sold.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz