Sold.

50

Mężczyzna wstał z łóżka i zwrócił się do młodszego, by ten się położył. Udał się do komody stojącej w rogu pomieszczenia i otworzył ostatnią szufladę. Lee ze swojego miejsca nie widział, ani nie wiedział co się tam znajduje. A Hwang był przy wyborze odpowiedniej zabawki...

Wrócił do młodszego z korkiem analnym, który od razu wepchnął mu w jego drobne ciałko. Felix zaskomlał, jednak gdy po chwili jego ciało już się przyzwyczaiło, a przy najmniejszym ruchu czuł przyjemne po tarcia, jęczał.

Hyunjinowi jak najbardziej to pasowało. Całował chłopca z wielką pasją i nikt nie mógł przewidzieć co się wydarzy.

-T~tatusiu ahh szybciej -Wolał młodszy, gdy Hwang pieprzył jego wnętrze.

Piegusek doszedł na swój brzuch, a po chwili poczuł rozlewające się ciepło w środku. Pocałował chłopca w odkryte ramię i pozostawił mu tam krwistą ozdobę.

Prezes Hwang jednak nie wychodził z młodszego, twierdząc, że tak przedłuży ich fantastyczną zabawę. Felix przystał na to, w końcu dzisiaj oddał się w pełni starszemu i powiedział mu by robił z nim co chce. Ale z drugiej strony, tak naprawdę bardzo podniecała go wizja, że starszy w nim zostanie chwilkę dłużej.

***

Późnego wieczoru brunet poczuł iż robi mu się mokro. Uchylił delikatnie powieki, a jego oczom ukazała się twarz Lee w pięknym grymasie podniecenia. Szatyn delikatnie nabijał się na starszego, jednak Hyunn zaraz przejął inicjatywę, wspomagając młodszego.

Na samym końcu ta dwójka odbyła przyjemną kąpiel i odleciała w objęcia morfeusza.

***

Dwa piękne ciała, splecione ze sobą na łóżku w szkarłatnej cieczy, nazywanej również krwią. W nocy padły dwa strzały i oba były trafione. Dwie dusze połączone, dwie piękne i młode, bez skazy cienia, odeszły tej nocy.

Ostatnia, pożegnaniem była, gdy nawet odeszli w swoich ramionach. I razem już na wieki, po grób, pod ziemią razem. W niebie, czy w piekle? Na
ziemi nie goszczą ich już.

___________________________________________

No smutne trochę chyba