Felix obudził się w ramionach Hyunjina, jednak dalej była noc. Zimna i cielna noc, dreszcz przeszedł przez jego spocone ciałko. Starszy wyczuwając kręcenie się obok niego zagadnął.
-Co się dzieje Lixie?
-N~nic..Brunet wyczuł po tonie głosu niższego, że coś jest nie tak. Natychmiast otworzył oczy i spojrzał na czarnowłosego. Chłopiec był cały rozpalony, a zimne dreszcze rac po raz przechodziły po jego plecach. Brunet dotknął gorącego czoła młodszego.
-Poczekaj słońce, zaraz wrócę.Starszy pobiegł do łazienki i wziął dwa ręczniki, które zmoczył. Zabrał z szafy czystą, granatową koszulkę i wrócił do młodszego.
Jeden ręcznik położył mu na czole, chcąc zbić nieco temperaturę. Zdjął koszulkę czarnowłosego i zaczął przecierać jego plecy ręcznikiem nasączonym zimną wodą. Wycierając tym samym kropelki potu oraz schładzając chłopca. Pomógł mu założyć czystą koszulkę i zdjął ręcznik z czoła, który już stał się ciepły. Przyłożył głowę Felixa do swojej piersi i pozwolił mu zasnąć, sam również próbując.
***
Przez cały dzień Felix leżał w łóżku, raz było mu zimno, raz gorąco. Yunji nie pozwalała wystawić mu nogi za drzwi sypialni, a Hwang chciał go nosić do łazienki mimo iż ta była zaledwie trzy kroki od łóżka.
-Jak się czujesz?
-Lepiej trochę.
-Masz, weź to i popij.Yunji podała mu tabletki zbijające gorączkę, jakieś witaminy i takie tam.
-Pan Hyunjin pojechał do sklepu, pytał się czy coś chcesz.
-Żelki.
-Dobrze, zaraz do niego zadzwonię i mu to przekażę.***
-Tatusiu ahh.
-Hm? -Wydusił z siebie zdyszany.
-To boli.
-Mówiłem, że za szybko.. A ty nie i że potrafisz kroić marchew. A chuj mnie obchodzi, że potrafisz skoro się zaciąłeś.Hyunjin zszedł z bieżni i podszedł do czarnowłosego, by przyjrzeć się jego paliczkowi.
Z małej ranki sączyła się lekko krew, którą Hwang przemył wacikiem. Nasączony wodą utlenioną, zużyty gazik wylądował w koszu. Brunet zakończył opatrywanie rozciętego palca i przykleił plaster.-Umówiłem się jutro z Minho w klubie, idziesz?
-Jasne, że tak tak, tatusiu. Mogę iść dzisiaj do galerii z Hanem?
-Hmm. Zastanówmy się -Felix popatrzył na niego złowrogo. -jak ładnie poprosisz...Czarnowłosy pocałował starszego, który pogłębił pocałunek i złapał Lixa w tali.
-Możesz iść. -Wymruczał w jego wargi.

CZYTASZ
Sold.
ФанфикKiedy prezes firmy, Hwang Hyunjin przyjeżdża, by odebrać swój zakup w postaci Lee Felixa. Życie obu mężczyzn ulegnie zmianie. Przemyślcie to zanim zdecydujecie się czytać. ⚠️Zawiera 18+⚠️ Pamiętajcie że to powstało tylko w mojej wyobraźni i nic taki...