18. 1/4

1.3K 46 21
                                    

Po przebudzeniu się ręka blondyna zaczęła macać połowę łóżka na której spał prezes. Jednak ta była zimna, a bruneta nigdzie nie było, co oznaczało, że wstał dużo wcześniej. Na szafce nocnej leżała mała karteczka z napisem „Jestem w pracy skarbie. Wrócę późno".

Chłopak spojrzał jeszcze na telefon, na którym widniała jedna wiadomość.

-

Nieznajomy:
Chcesz się dowiedzieć co cię czeka?

Felix:
Mów.

Nieznajomy:
Co tak ostro?
Będziesz moją dziwką, online.
Będziesz wysyłał mi swoje zdjęcia w samej bieliźnie albo nago.
Nagrywał filmiki jak się masturbujesz i tym podobne.
Jeśli nie będziesz robił tego co mówię, albo powiesz komuś, wszystko będzie w sieci.

Felix:
Dobrze. Coś jeszcze?

Nieznajomy:
Hah. Będę na ciebie mówił ‚dziwka' i ‚suka' bo tym właśnie jesteś.
Od teraz jesteś moją prywatną dziwką i robisz tak, jak ci zagram.
Jasne?

Felix:
Tak, jasne.

-

Felix czuł się źle, w końcu miał okłamywać Hwanga, ale był w stanie to zrobić, chroniąc tym samym swoją oraz starszego reputacje. W końcu zdjęcia są wystarczające by to zrobić.

-

Nieznajomy:
Na początek możesz mi wysłać swoje zdjęcie w bokserkach.
A i na każdym pliku, który mi wyślesz, ma być twoja twarz suko, rozumiesz?

Felix:
Tak
*wysłano załącznik*

Nieznajomy:
Na jutro chce filmik, w którym się dotykasz i masturbujesz pod prysznicem.
Bo chyba to lubisz.

Felix:
Ale Hyunjin zabronił mi się dotykać w taki sposób.

Nieznajomy:
Więc chcesz, aby zdjęcia wylądowały w internecie?

Felix:
NIE
Zrobię to.

Nieznajomy:
Dobra dziwka

-

Blondyn zawinął się w koc i zaczął płakać. Nie, on nie płakał, on wylewał łzy litrami. Po jakimś czasie do jego pokoju weszła Yunji z kubkiem gorącej czekolady. Spytała go czy wszystko okej, jednak młodszy nie odpowiadał, bądź zbywał ją krótkim ‚tak'.

***

Gosposia zadzwoniła do Pana Hwanga i opowiedziała mu, jak to zastała Pana Lee, płaczącego. Powiedziała mu, że zaniosła blondynowi czekoladę, leki oraz jedzenie, którego nie tknął.

Hyunjin zmartwiony zachowaniem młodszego, podpisał najpotrzebniejsze papiery i od razu ruszył do wyjścia z firmy.

-Panie Hwang, znaleźliśmy kobietę na stanowisko recepcjonistki. Przyszła dzisiaj na rozmowę.
-To powiedz jej żeby przyszła jutro.
-A.. ale proszę Pana
-Powiedziałem. Nie mam teraz na to czasu.
-Ona powiedziała, że ma dużo rozmów i...
-Zatrudnij ją, jutro z nią porozmawiam.

Widocznie niezadowolona kobieta, która podczas całej tej wymiany zdań, biegła za brunetem, odeszła z grymasem na twarzy.

Starszy wszedł do swojego kabrioletu i ruszył w stronę domu. Po drodze dzwoniąc do znajomego.

-Cześć, dawno się nie odzywałeś
-Hej Minho, słuchaj, czy mógłbyś zadzwonić do Chana?
-W jakiej sprawie?
-Oj no wiesz. Potrzebuje na szybko tego gówna.
-Sam nie możesz zadzwonić?
-Ej no, proszę. Ciebie wysłucha, a ode mnie ostatnio nie odbiera.
-I mam ci to załatwić? Myślisz, że jak się dowie, że to dla ciebie to nadal mnie posłucha?
-Tak.
-Dobra
-A, plus dwóch ochroniarzy
-A oni, to po co ci?
-Żeby ktoś domu pilnował, i wrazie czego Felka.
-Załatwię ci to alee
-Japierdole
-Idziemy na piwo. Do naszego baru, zabierz ze sobą Felka, to go poznam chociaż.
-Ta, powiedzmy. Do miłego.
-I nawzajem!

Starszy, gdy tylko podjechał pod dom, wybiegł z auta i wparował do domu.
-Gdzie on jest?
-W pokoju.. -Yunji mówiła coś jeszcze, jednak brunet nie słyszał, wbiegając od razu po schodach. Swoją drogą mało co się nie wypierdzielił po drodze.

Sold.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz