🍼Hudson
Ava wyglądała jakby dosłownie weszło w nią jakieś nowe życie. Pełna jakiegoś dziwnego powera zapięła pas i zarzuciła swoje rude, wyprostowane włosy na plecy.
– Anthony, czy mama najadła się czegoś podejrzanego? – zmarszczyłem czoło pytając rozbawionego chłopca. Natrafiłem na niego w lusterku. Śmiał się do rozpuku ściskając swoją maskotkę w foteliku.
– Mam nowinę! – pisnęła Marchewka praktycznie podskakując.
– Oho – westchnąłem powoli ruszając z miejsca, jechaliśmy na tę przeklętą kolację do Blacków. Szczerze? Nie rozumiałem jakim cudem, Ava zgodziła się na to. Ale nie chciałem się z nią już sprzeczać.
– Odezwały się do mnie wszystkie, powtarzam WSZYSTKIE firmy, które zrezygnowały ze współpracy, i co dalej najlepsze! Przybyło jeszcze mnóstwo innych, czy to nie wspaniałe?!
– Nie – odparłem sucho zaciskając szczękę.
– Co? – zaskoczona obdarzyła mnie wyszczerzonymi oczyskami. Sam wywróciłem swoimi wiedząc doskonale, że takie coś się wydarzy.
– Ava, nie zrozum mnie źle, ale... dlaczego zerwali z tobą umowy? Powiedz dlaczego to zrobili – poleciłem już spokojniej.
– Bo sądzili, że faktycznie to zrobiłam – zmarniała bawiąc się skrawkiem swojej jeansowej spódniczki.
– No właśnie... – niepewnie przysunąłem wolną dłoń na jej odkryte kolano. Na całe szczęście nie strzepnęła jej. Ulżyło mi, cholernie mi, kurwa ulżyło. – Ava, według mnie nie warto wchodzić dwa razy do tej samej rzeki.
O kurwa! To nie zabrzmiało dobrze. Chciałem zatrzymać samochód i pierdolnąć sobie samemu w nos.
– Rozumiem – wymamrotała smutniejąc. – Jednak, nie wiem. Poczułam się dobrze widząc wiadomości od nich – przyznała opierając się całkowicie plecami o oparcie.
Okay. Po części ją rozumiałem. Poprzedniego dnia zadziało się w cholerę dużo. Oczyściliśmy ją z zarzutów, pozbyliśmy się Stanleya, i to było sporo, naprawdę dużo jak na nią. Resztą miałem zająć się ja, chciałem powiedzieć jej prawdę dopiero po wszystkim.
– Zabrzmi to okrutnie, ale może teraz twoja kolej na kopnięcie ich w zadki?
– Co masz na myśli?
Palcem powiodłem bliżej złączenia jej uda. Zagryzając wargę próbowałem ukryć uśmiech błąkający się na moich ustach.
– Pokaż im kto tu, kurwa rządzi, złotko.
– M-Może masz rację – jęknęła z purpurą na policzkach. Gdyby nie Anthony z tyłu nic by mnie nie powstrzymało przed przerzuceniem jej na swoje kolana. Ava Banks rozbudziła we mnie potwora seksualnego, którym byłem kilkanaście lat wcześniej, jeszcze za czasów liceum.
I... nie chciałem tego usypiać, nie wtedy mając u boku takiego kogoś jak ona. Była idealna, kurwa wysnuta z samych najszczerszych marzeń.
***
Dwie godziny później Wyatt siedział zazdrosny o Carmen, posądzając mojego syna o uwodzenie jego żony, Alexandra wypłakała się w ramię Avy przepraszając ją za wszystko, co zrobiła Walory, zaś ja... patrzyłem na to mając dziwne wrażenie w sercu, że to było zbyt naturalne i całkowicie mi to nie przeszkadzało.
Oparłem się łokciem o stół przyglądając się uważnie szczeremu uśmiechowi Banks.
– Ne! Am! Mama! Dada! Am!
CZYTASZ
Masz mnie [18+]
RomanceAva i Hudson spotkali się już kilkanaście lat wstecz, kiedy obydwoje uczęszczali jeszcze do liceum. Tę dwójkę połączyło coś niesamowitego. Zakochali się w sobie bez pamięci. Jednak wraz z pewną wiadomością, która spadła na nich jak grom z jasnego ni...