rozdział 67

3 0 0
                                    

perspektywa Evan

Od dwóch dni z mężem mam ciche dni bo ten uznał, że jak bliźniacy pojawią się na świecie to możemy się postarać o jeszcze jedną pociechę bo może będzie dziewczynka. Mu się na prawdę nudzi. I chyba będę musiał go zmienić w żabę. Niestety moje rozmyślenia przerwał skurcz. I od razu zawołałem swojego męża który gdy się pojawił to się ukrywał bo nie wiedział czy nie poczęstuję go zaklęciem. Ale jak ujrzał moją minę. To dobrze wiedział co to oznacza. I już po chwili był koło mnie i przenieśliśmy się do szpitala. Gdzie czekali już na nas lekarze. A ja miałem nadzieje, że bliźniacy szybko pojawią się na świecie. Chociaż dobrze wiedziałem, że nigdy nic nie wiadomo. O czym nie raz się już przekonałem. 


perspektywa Eliota 

Gdy dowiedziałem się, co się dzieje. To od razu za pomocą kominka przeniosłem się do szpitala. Gdzie byli moi rodzice i jak się okazało to szczęście mi dopisało i moje rodzeństwo pojawiło się na świecie już po półgodzinie. I jedno wiem na pewno że moi rodzice nie będą mogli się dzięki Michaelowi i Ashowi się nudzić. Ale nie mówiłem tego na głos aby ich nie dobić, ponieważ mogło się to dla nas nudzić. Po jakimś czasie wróciłem do szkoły aby rodzice mogli się nimi nacieszyć. A w szkole czekali już na mnie moi przyjaciele. 


perspektywa Pansy

Gdy Eliot do nas dołączył to od razu pokazał nam zdjęcie bliźniaków. I gdy wyznał co ci już zdążyli zrobić to ja wiedziałam jedno, że jak tak dalej będzie to gdy najmłodsi pojawią się w szkole. To ta, może to nie przeżyć. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. Z tymi właśnie myślami od razu udałam się do Wielkiej Sali na kolację. Która minęła jak zawsze szybko i po kolacji od razu udałam się do swojego dormitorium spać. 


perspektywa Tom

Gdy zostałem sam, na sam  z mężem i bliźniakiem. To po godzinie oznajmiłem, że jednak trójka dzieci nam na prawdę wystarczy. A mój ukochany tego nie komentował. Ale za to uświadomił mnie, że to właśnie ja będę musiał wstawać w nocy. I dobrze wiedziałem, że nie zmieni zdania. Dlatego też się zgodziłem. I po jakimś czasie wróciliśmy za zgodą lekarzy do domu. I tam od razu poszliśmy spać. Ale dobrze wiedziałem, że nie potrwa to zbyt długo i poszedłem od razu spać. 

Harrison Black część IIIWhere stories live. Discover now