rozdział 70

3 0 0
                                    

perspektywa Cindy

Coraz bliżej do wakacji a moim bliźniakom się nie śpieszy. Mój ukochany się z tego śmiał, że gdy rodziłam Pansy to marudziłam czemu jej się tak śpieszyło aby pojawić się na świecie. A ja uznałam, że nie będę tego komentowała, ponieważ to nie warto. Ale co się dziwić. Jak można było się tego właśnie spodziewać. I gdy z mężem schodziłam na dół aby razem zjeść obiad. To niespodziewanie chwyciłam się za brzuch a mój ukochany się śmiał, że moje życzenie się właśnie spełniło. A ja nawet nie umiałam się z tego cieszyć. I już po chwili byliśmy w szpitalu. 


perspektywa Pansy

Gdy pojawiłam się w szpitalu to miałam nadzieje, że moje młodsze rodzeństwo szybko pojawi się na świecie. Jak się okazało to szczęście mi dopisało i już po godzinie Leon i Diego byli na świecie. I gdy ich ujrzałam to wiedziałam jedno, że dadzą moim rodzicom w kość. I jak się okazało to miałam rację, ponieważ już po chwili zaczęli płakać. I ich nawet nie słuchali. Gdy ci próbowali ich uspokoić to ci zaczęli dopiero płakać i po godzinie w końcu usnęli a ja oznajmiłam, że wracam już do szkoły. Na szczęście moi rodzice się zgodzili co mnie na prawdę cieszyło. I gdy pojawiłam się w szkole to ujrzałam przyjaciół i od razu pokazałam im zdjęcie bliźniaków oraz opowiedziałam co miało miejsce. A ci nie mogli ze śmiechu. 


perspektywa Hermiony

Na prawdę zaczynam się coraz bardziej cieszyć, że nie będę miała młodszego rodzeństwa, ponieważ miałabym na prawdę wielkie kłopoty. I gdy przestałam o tym myśleć to wszyscy razem udaliśmy się do Wielkiej Sali na kolację która minęła jak zawsze szybko. I po skończonym posiłku od razu poszłam spać. Jedno wiem na pewno, że nie będziemy mogli się nudzić. Z tymi właśnie myślami od razu poszłam spać. 


perspektywa Brandona 

Gdy zostaliśmy sami z bliźniakami to pojawił się lekarz z informacjami, że możemy opuścić szpital co też uczyniliśmy i wiedziałem jedno, że na pewno będziemy się dobrze bawić.  Z tymi właśnie myślami od razu poszedłem spać. Dobrze wiedząc, że bliźniacy dadzą nam w nocy kość. Ale może jednak nie będzie aż tak źle. Ale tego się dowiemy z czasem.  


Harrison Black część IIIWhere stories live. Discover now