rozdział 24

3 0 0
                                    

perspektywa Daphny

Gdy pojawiłam się z siostrą w domu to rodzice dali nam wykład. I kazali nam mieć nadzieje, że nasi wujkowie jednak o niczym się nie dowiedzą. Ale nasze życzenie się nie spełniło. I ci już po chwili się u nas pojawili a ja wiedziałam jedno, że nie będzie wesoło. Okazało się, że ci zablokowali nam wszystkim dostęp do skarbców. I do końca wakacji na pewno nie zawitamy z siostrą do Hogwartu. I ci w ogóle do niego wrócimy to od nich będzie zależało. I że nawet jeśli udamy się do dziadków. To ci i tak nie zmienią zdanie.


perspektywa Grega

Od razu zacząłem z żoną się z nimi kłócić. Po chwili również pojawili się nasi rodzice. Ale nawet oni nie mogli nic zrobić w tej całej sytuacji i na dodatek ci rodzicom też zablokowali dostęp do skarbców. I jeśli będzie potrzebować pieniądze to do nich będziemy musieli się udawać. A ja wiedziałem jedno, że ci na pewno nie zmienią szybko zdanie. Ale można było się tego właśnie spodziewać. 


perspektywa Michaela

Wraz z Mateo nie spodziewałem się, że jeszcze naszych rodziców będziemy musieli ukarać. Ale co się dziwić. Jak ci zawsze są po ich stronie a nasz mogli by wydziedziczyć. Mój brat nie raz wpadał w kłopoty. Ale to ja byłem dla nich tym gorszym synem. Ale można było się tego właśnie spodziewać. Na szczęście moi dziadkowie tacy nie byli. Co mnie na prawdę cieszyło. I jedno wiem na pewno, będę musiał uważać na czekali i listy ponieważ ci mogą je czymś faszerować. Im to dwa razy nie trzeba mówić.


perspektywa Mateo

Momentami zastanawiam się jak to by było być jedynakiem. Ale już za późno. Jedno wiem na pewno, że w tym przypadku to na pewno bym się cieszył. Ale nie będę teraz o tym myślał. I zacząłem mile spędzać czas ze swoją żoną nie przejmując się przy tym niczym dookoła. Aby nie psuć sobie humoru.

Harrison Black część IIIWhere stories live. Discover now