Wstawanie rano do szkoły nigdy nie należało do przyjemności,zawsze chodziłam wtedy niewyspana,zmęczona i jedynie co robiłam to odliczanie do powrotu do domu.
Wywróciłam oczami i wstałam na nogi,leniwym krokiem podeszłam do szafy i wyjęłam z niej białe jeansy i białą bluzę,włosy zostawiłam naturalnie falowane i spięłam kilka kosmyków włosów białymi spinkami.Zrobiłam szybki makijaż i wrzuciłam kilka rzeczy do plecaka.Chwyciłam plecak i zbiegłam na dół.
Zrobiłam szybko sobie poranną owocową herbatkę,czyli taką jaką uwielbiałam i dodatkowo dwie czarne kawy,a obok kaw położyłam karteczkę z napisem:
„Dla najlepszych rodziców,Kocham was!!"
Do tego zrobiłam sobie dwie kanapki z nutellą i usiadłam przy stołku,opierając łokcie o blat,zajadając się śniadaniem.
Pychotka.Gdy tylko zjadłam śniadanie,wróciłam na górę i popsikałam się waniliowymi perfumami i wsunęłam telefon do tylnej kieszeni spodni.Zeszłam na dół i włożyłam białe adidasy,było ciepło,słońce świeciło,a przyjemny wiaterek sprawiał że dało się wytrzymać tą pogodę.Wyszłam z domu i skręciłam w prawo.Gdy byłam już pod domem Damona,poczułam na sobie wzrok,spojrzałam gwałtownie w stronę jego domu,stał tam,Damon stał i patrzył na mnie.
-Podwieść cię?-zapytał,opierając się o jego czarnego mercedesa.
-Podziękuję.-uśmiechnęłam się i już miałam odejść,lecz chłopak podszedł do mnie i uniósł mój podbródek.Przełknęłam głośno ślinę.
-Spóźnisz się jeśli cię nie zawiozę.-Mruknął.
-To się spóźnię.-Wzruszyłam ramionami.Przez kilka sekund żadne z nas się nie odezwało,ani słowem.-Dobra zawieziesz.-wymamrotałam,wywracając przy tym oczami i wsiadłam do samochodu na miejsce pasażera z przodu i zapięłam pasy.Po chwili czarnowłosy również wsiadł i ruszył spod jego domu.Wbiłam wzrok intensywnie przed siebie,patrząc jak coraz bardziej się zbliżamy do szkoły.
Jak mi się tam,kurwa nie chce jechać.Kilkanaście minut później,Damon zaparkował na parkingu pod szkołą jego czarnym mercedesem,opuściłam pospiesznie jego samochód i ruszyłam w stronę budynku,a dokładnie w stronę szafek szkolnych,otworzyłam swoją.Moje ciało zadrżało gdy poczułam czyjeś dłonie na ramionach.
***
-Bu.-pisnęła rudowłosą dziewczynę,ubrana w niebieskie jeansy i czerwoną bluzę.Bluza kolorystycznie bardzo podobna do jej włosów.
-Ja ci kurwa dam bu.-fuknęłam,wyciągając podręcznik od Angielskiego i laptopa.Nauczycielka od Angielskiego nie był zła,z resztą pani Caliente Woods,nie była taka zła,czasami nawet lekcje z nią są dużo bardziej przyjemniejsze od innych.Nadal się zastanawiam jak wytrwałam pierwszą matematykę.-Gdzie byłaś?
-Muszę coś ci powiedzieć.-powiedziała poważnym tonem głosem,po czym zacisnęła usta w wąską linię.Uniosłam brew do góry,zastanawiając się o co mogło jej chodzić.
-Coś ważnego?-spytałam.
-Bardzo.-westchnęła,opierając się o jej szafkę szkolną.-Bo..-zaczęła drżącym głosem,natychmiast chwyciłam delikatnie jej dłonie i spojrzałam łagodnie w jej zielone oczy,przypominały mi las,te zielone i ciemne liście,taki właśnie kolor oczu miała Sadie.
-Hej,spokojnie.-Szepnęłam,gładząc jej dłoń,mając na celu ją trochę uspokoić.-Nie ważne co by się działo,będę tu z tobą,wiesz o tym Sadie? Coś się stało?
-Przespałam się z Victorem.-wyznała w końcu,a mnie zamurowało.Co,kurwa?-Bardziej go zerżnęłam na tylnych siedzeniach w jego samochodzie,gdy po tej imprezie odwoził mnie do domu.
CZYTASZ
Unexpected love
RomanceZnali się od dziecka,choć nigdy za sobą nie przepadali,to niespodziewana miłość się między nimi pojawiła.Siedemnastoletnia Adeline Wanner właśnie zaczęła ostatnią klasę w San Diego High school,a razem z nią osoba której nie lubi od najmłodszych lat...