Rozdział 35

128 4 0
                                    


Wyjechanie na studia,nigdy nie sądziłam że ten czas nadejdzie właśnie dzisiaj.
Będę musiała się rozstać z rodziną,przyjaciółmi i wszystkimi bliskimi.
Dostałam się na Yale,by studiować prawo,choć długo się zastanawiałam co chce studiować postawiłam na to i jedynie co w tej sytuacji mnie pocieszało to fakt że nie będę sama,a z samym Damonem na tych samych studiach i nawet będziemy studiować razem.

Spakowałam ostatnie pary bluz i spodni,po czym włożyłam do dużej walizki dwie kosmetyczki i jakieś durne ozdobny do pokoju.
Gdy tylko spakowałam wszystko do walizki,założyłam na siebie komplet szarej bluzy z kapturem i szarych dresów.
Włosy związałam w luźnego kucyka,odgarniając go do tyłu.

Zniosłam walizkę na dół,razem z wielkim plecakiem i torbą na ramię,po czym skierowałam się do salonu,gdzie napotkałam mamę i tatę którzy rzucili mi się w ramiona.

-Oh Adeline.-westchnęła kobieta,a po jej policzkach spłynęły łzy.-Tak będę za tobą tęsknić skarbie.-cmoknęła mnie w czoło.
Każde jej słowo sprawiało że nie chciałam ich tak naprawdę zostawiać.
Też będę tęsknić.

-Będę tęsknić za wami.-wydusiłam przez łzy.-Kocham was i będę was odwiedzać.

-Też cię kochamy,Addie.-odparł tata,odgarniając włosy z mojej twarzy.-Będzie dobrze,obiecuję ci to.

Nie byłam na to gotowa.

***

Mimo faktu że byłam zmęczona,chciałam ten ostatni raz zobaczyć się z moją przyjaciółką,która zawsze była przy mnie,nie ważne co.
Gdy tylko wyszłam z samochodu rodziców,z łzami w oczach podbiegłam pod drzwi jej domu i zapukałam,nie cierpliwie stukając nogą o ziemię.
Drzwi powolnie się otworzyły,a w nich zastałam jej mamę.

-O Adeline.-posłała mi uśmiech.

-Jest Sadie?-zapytałam niecierpliwie,zagryzając wnętrze policzka.

-Oh tak jasne.-odparła.-Jest na górze.-Wyznała,na co ja popędziłam pospiesznie na górę prosto do pokoju rudej.

-Czemu nie odbierasz?-mruknęła z łzami w oczach,po czym mnie mocno przytuliła.-Stara,nie wytrzymam bez ciebie.-Spojrzała mi prosto w oczy.

-Chyba się znowu popłaczę.-Bąknęłam,czując napływające łzy do oczu.-Mam coś dla ciebie.-Odparłam w końcu,wycierając rękawem od bluzy łzy,po czym z torby wyjęłam uroczy,biały album wypełniony zdjęciami które przedstawiły mnie i Sadie.
Dziewczyna załkała i otworzyła album.

-Jezu.-spojrzała na mnie,gdy usiadłam tuż koło mnie.-Oby mama tego zdjęcia nie zobaczyła.-wskazała palcem na fotografie przedstawiającą nas na imprezie trzymające flaszkę wódki.
Oparłam głowę o jej ramię i westchnęłam pod nosem.

-Nawet nie wiesz jak będę tęsknić.-Odparłam z trudem.
Świadomość że miasto w którym się wychowałam,miasto w którym mam milion wspomnień będę musiała je opuścić,zostawić to wszystko.

-O której masz wylot?-spytała.

-Późno.-wzruszyłam ramionami.-O dwudziestej trzeciej.

***

Wsiadłam do samochodu Damona,cmokając go w poliko,po czym zapięłam pasy.

-Ale nie będę długo siedzieć.-mruknęłam.-Chce ten czas spędzić jeszcze z rodzicami.

-Rozumiem.-Przytaknął.-Moich rodziców nie ma aktualnie w domu,a ja szczerze mówiąc pragnę cię jak nigdy wcześniej.
Gdy tylko zaparkował pod domem i opuściliśmy samochód,Damon chwycił mnie za nogi i podniósł.

-Jesteś taka piękna.-wysapał,patrząc mi prosto w oczy,gdy przekroczyliśmy próg jego domu.
Nie zdążyłam się zorientować gdy trafiliśmy do jego sypialni.
Zagryzłam dolną wargę,czując ciepło rozpływające się po moim ciele.
Zsunęłam moje dresy,a gdy przesunęłam palcami po dolnej części bielizny czułam że były już całe mokre.
Damon ściągnął bluzkę i naparł wargami na moje,namiętnie mnie całując.
Przymknęłam powieki i pogłębiłam powieki,gdy twardy członek otarł się o moją mokrą cipkę.

-Damon.-Wysyczałam,zaciskając dłonie na pościeli.

-Jesteś taka urocza,gdy się rumienisz.-wyszeptał prosto w moje wargi.-I taka zdesperowana.-musnął kciukiem moją szczękę,po czym złapał za materiał mojej bluzy.-Mogę?-spytał,upewniając się.
Przytaknęłam,na co chłopak ściągnął moją szarą bluzę,która po chwili wylądowała gdzieś na podłodze.
Przyciągnęłam go do siebie,łącząc nasze usta w agresywny i pełny namiętności pocałunek.
Brakowało mi tego.

Pragnęłam jego dotyku na moim ciele,dosłownie wszędzie.
Rozpalał moje ciało,gdy sunął po nim swoimi dłońmi,aż rozpiął mój stanik,który już po paru sekundach również wylądował na podłodze.
Ścisnął dłońmi moje piersi,zachwycając się całym moim ciałem.

-Kurwa,jesteś idealna.-Wymruczał.-I tylko moja.-Zassał moją szyję,co spowodowało że z moich ust wydobył się cichy jęk.

-Damon,nie przestawaj.-Wyszeptałam,gdy zsuwał ze mnie dolną bieliznę.
Podniecenie wzrastało z każdą chwilą i każdą sekundą.
Chciałam go poczuć i delektować się tym uczuciem.

Damon opadł na kolana i rozsunął mi nogi,na co ja zagryzłam dolną wargę.
Jego mokre usta zetknęły się z moimi udami i zaczął je powoli i delikatnie całować.
Zaczepił dłońmi o jego skórzany pasek od spodni i go zdjął.
To samo zrobił z jego spodniami i...bokserkami.
Nogi same się rozsunęły,a ja byłam w pełnej gotowości by go poczuć w sobie.
Czarnowłosy pospiesznie otworzył szufladę,po czym wyjął prezerwatywę,którą rozerwał za pomocą zębów.
Wpatrywałam się w każdy jego ruch,podczas gdy on chwycił swojego twardego członka i nasunął na niego prezerwatywę i nachylił się tuż nade mną.

-Addie,jesteś cholernie śliczna.-Delikatnie pocałował moją szyję i przyciągnął mnie bliżej siebie.-Jesteś pewna?

-Tak.-odparłam stanowczo,na co chłopak jednym i pewnym ruchem wsunął się we mnie,na co obydwoje głośno jęknęliśmy.-Damon.-Jęknęłam na co na twarzy pojawił się uśmiech,gdy ruchy jego bioder nabrały tempa.

-Jesteś taka Ciasna.-Wydusił z siebie,odchylając głowę do tyłu,gdy jego kutas rozciągał moją cipkę.
Zadrżałam pod wpływem jego dłoni na moich piersiach które mocno ścisnął,a kciukami zaczął pocierać twarde brodawki.-Czuję jak się zaciskasz na moim fiucie.-Powiedział ostro.-I cholernie mi się to podoba,Jego oddech musnął moją rozgrzaną skórę,gdy Damon się nachylił nade mną,jego usta wylądowały na moich,w namiętny i gorący pocałunek.
Jęknęłam mu prosto w wargi,wypinając biodra by go czuć jeszcze bardziej.

Nasze oddechy przyspieszyły,a wspólne jęki wypełniły cztery ściany tego pokoju,gdy orgazm w moim ciele się budował.
Naparłam mocno zębami na dolną wargę,aż do krwi,czując nadchodzący orgazm.

-Kurwa.-jęknął w tym samym czasie to ja.-Doprowadzasz mnie do szaleństwa,kochanie.-musnął dłonią mój policzek.

-Damon.-Wyjęczałam,gdy orgazm wstrząsnął całym moim ciałem,doprowadzając do intensywnego szaleństwa.
Zaciskałam się na fiucie czarnowłosego,gdy gwałtownie uniosłam biodra w górę,uzyskując intensywne spełnienie.
Wkrótce Damon również doszedł,po czym się ze mnie wysunął i opadł na łóżko tuż koło mnie,przyciągając mnie do jego dużego,rozgrzanego ciała.

-Jesteś cała moja.-pocałował mnie czule w czoło.-Chryste,uwielbiam cię całować.
Motylki w moim brzuchu wywołały wojnę,a całe moje policzki błysnęły rumieńcami.

-Też cię uwielbiam,Damon.-mruknęłam,na co chłopak zwilżył swoje wargi językiem i mocniej mnie przytulił.

Unexpected loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz