56

275 14 0
                                    

- Dziewczynki chodźcie babcia podaje lody- zawołałam je, przybiegły z basenu z kulkami. - Jakie chcecie, mamy czekoladowe, truskawkowe, waniliowe- zapytała Emma. - Ja chce czekoladowe!- zawołała Chiara. Emma podała jej miseczkę z lodami i łyżeczkę. Podała reszcie dziewczynek ich porcje. Nałożyłam nam wszystkim. - Zaraz pójdę po tort- odłożyłam swoją miseczkę. - Dziewczynki dajcie miseczki, zaniosę je do kuchni- przyniosły je, zabrałam je i poszłam do kuchni. Odłożyłam je do zmywarki, wyjęłam z lodówki tort, włożyłam na niego świeczki i ruszyłam do ogrodu.

- Patrzcie mama niesie tort!- zawołała radośnie Chiara, wszystkie przybiegły do stoły. - Czekajcie czekajcie. Muszę zapalić świeczki- wyjęłam zapalniczkę i zapaliłam świeczki. Wzięłam Chiarę na ręce i nachyliłam się z nią nad tortem. - Pomyśl życzenie i zdmuchnij je- mała zamknęła oczy zastanawiając się. - Tylko nie mów co to za życzenie, bo się nie spełni- dodałam. Otworzyła oczy i zdmuchnęła świeczki za jednym zamachem. Wszyscy zaczęli klaskać. - Brawo ,kochanie- powiedziała Emma. Pokroiła tort i podała kawałek każdemu.

- No dobra czas na prezenty- od razu zleciały się wokół toreb z prezentami. - Tylko powoli- powiedziałam. - Pojedynczo gwiazdeczko- Chiara nie mogła zdecydować się, od którego zacząć. Dostała pełno ślicznych ubranek, sukienek, zabawek. Od Matteo dostała śliczny różowy rowerek, jeszcze bez kółek, ale będzie mogła odpychać się nogami. Szczęśliwa podbiegła do niego i mocno go przytuliła.

Wreszcie pojawiła się Carla. -Co tak długo cię nie było ? Zostawiliśmy ci kawałek tortu- Emma podała jej talerzyk. - Dawno mnie tu nie było, chciałam posiedzieć trochę z Ricardo i trochę się zasiedziałam- odpowiedziała, odbierając talerzyk. Impreza chyba się udała. Chiara wyglądała na szczęśliwą, aż do pewnego czasu. - Chiara nie chce się z nami bawić- podeszła do mnie jedna z dziewczynek.- Oh dlaczego?- spytałam. - Siedzi w kącie i nie chce się bawić- wskazała palcem na zamek dmuchany. - Pójdę do niej, bawcie się na razie same okej? Powiem Emmię, żeby przyniosła wam watę cukrową- zmartwiłam się, że coś jej się stało. - Emma przyniesiesz im waty? Muszę iść zobaczyć co z Chiarą, bo nie chce się bawić i podobno jest smutna- Emma wyglądała na zmartwioną. - Jasne, już idę- wstała od stołu i poszła do domu.

Ja poszłam do dmuchanego zamku. Tam w kącie siedziała skulona Chiara, płakała. - Hej, gwiazdeczko co się dzieje?- spytałam czułym głosem. Nic nie odpowiedziała. - No chodź do mnie- rozłożyłam ręce. - Nie chce- odwróciła głowę. - Dlaczego? No chodź to porozmawiamy i powiesz mi co się dzieje- prosiłam. - Nie idę- załkała. - Chiara chodź do mnie- powiedziałam nieco bardziej stanowczo. Wreszcie wstała i usiadła na brzegu zamku, ja usiadłam obok i objęłam ją ramieniem. - No powiedz mi co się dzieje. Dlaczego płaczesz?- spytałam. - Powiedziałaś, że do moich urodzin tatuś się obudzi, kłamałaś- odsunęła się. - Kochanie...nie kłamałam. Po prostu miałam nadzieję, że tak się stanie i już się obudzi, ale niestety nie udało się- czułam się cholernie źle z tym, że przeze mnie i przez to wszystko jej urodziny wyglądają zupełnie inaczej, niż miały wyglądać.

- Czemu on tak długo śpi? Czemu nie chciał być na moich urodzinach?- nerwowo bawiła się swoimi rączkami. - Śpi tak długo, bo był chory  i musi wyzdrowieć, kiedy wyzdrowiej to się obudzi i jestem pewna, że bardzo ale to tak bardzo bardzo chciałby być teraz z tobą i obchodzić twoje urodziny, ale nie może. To nie jego wina- odpowiedziałam. - Mamusiu?- spojrzałam na nią. - Tak ,gwiazdeczko?- odpowiedziałam. - Czy każde życzenie urodzinowe się spełnia?- spytała. - Oczywiście, dlaczego pytasz?- zapytałam nie wiedząc o co jej chodziło. - Bo moim życzeniem było, że tatuś się obudzi- poczułam się jakby wielki głaz właśnie spadł mi na plecy.

- Skoro takie było twoje życzenie to jestem pewna, że się spełni. Może jeszcze nie dzisiaj, ani jutro ale na pewno się spełni- wytarła łzy. -Kiedy wszyscy już pójdą to my pójdziemy do taty i opowiesz mu jak było i co fajnego robiłaś okej?- zaproponowałam. - Okej- wreszcie przysunęła się i przytuliła do mojego boku, ja czule ją objęłam. - Nie smuć się już. Leć bawić się z dziewczynkami, czekają na ciebie zobacz- wskazałam na dziewczynki siedzące przy stole i nudzące się. - Może wujek Matteo się z wami pobawi, co?- pomyślałam. - Leć się go zapytać- zeszła z zamku i pobiegła do niego. - Wujku!- zawołała. - Co tam ,księżniczko?- podniósł ją szybko na ręce, na co się zaśmiała. - Pobawisz się z nami?- spytała.

- Ja bym się ne pobawił z takimi pięknymi księżniczkami? No oczywiście- postawił ją na ziemię. - Chodźcie dziewczyny- wstały i podeszły do niego. - Bawimy się w berka, ja uciekam!- pobiegł przed siebie, a one zaraz zanim starając się go dogonić, on oczywiście biegł, żeby miały na to w miarę duże szanse. Wróciłam do stołu i przyglądałam jak wesoło się bawili. - Czemu Chiara płakała?- spytała Emma. - Była smutna, że Rica nie ma na jej urodzinach- odpowiedziałam, obie z Sofią od razu posmutniały. - Biedna malutka- powiedziała Sofia. -I tak całkiem dobrze to znosi- zauważyła Emma. - Jak na jej wiek to jest bardzo mądra i myślę, że bardzo dobrze wie co się dzieje- powiedziała Sofia. - I tak w miarę dobrze udawało nam się jakoś ją zająć, żeby o tym nie myślała- powiedziałam.- Tak, starałyśmy się, ale to nadal nie to co obecność Ricardo- powiedziała Emma. - Nic nie jest w stanie jej tego zastąpić, nawet ja- powiedziałam.

-Emi robisz co możesz. Zajmujesz się nią, Ricardo i jeszcze całym tych biznesem. Robisz i tak więcej niż musisz. Ona na pewno to widzi tak samo jak my- pocieszała mnie Emma. - Emma ma rację- poparła ją Sofia. - Emi!- zawołałam mnie Matteo. - Co się dzieje?- spytałam. Zostawił dziewczynki i podszedł do mnie. - Ten były pracownik pojawił się przed chwilą w domu- powiedział. - Gdzie teraz jest?- wstałam od stołu.  -Pojechał na lotnisko- odpowiedział. - Jedziemy tam, szybko!- ruszyliśmy w stronę domu. - Emma zajmiesz się tym, postaram się wrócić jak szybko się da?- poprosiłam. - Tak, leć- pobiegłam do auta i ruszyliśmy z Matteo na lotnisko.

Connected by Destiny#2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz